22 listopada 2016
Bonnie i Clyde
Przypałętał nas durny wiatr, na próżno ławom tłumaczyć
Mimo najszczerszych intencji... Ciągle na nosie nam grał
Choć szczeniacki był to fakt, dalej wieje tak jak wiał
lecz nie można go wszak dotknąć, usłyszeć, ani zobaczyć...
Nie ma nań sąd paragrafu, choć on w sprawie jest bezsprzeczny
Cóż... dla takich jak my nie ma adekwatnych kar i krat
Wciąż na wariackich papierach i niech wali się świat!
Wzajemnie, wspólnie, na dwa... gdyż odbiło nam do reszty
Jak Bonnie i Clyde, ekscentryczny świr i Pereł charme
i kiedy patrzę w Twe oczy Madame, mam tę pewność...
Rozbroję każdy słowny bank, pognamy hen w siną dal
by nieprzerwanie z liter układać naszą nową codzienność
Garściami ile się da! Nie znajdą i za milion lat!
Bo tylko z Tobą mogę kraść, to czego nam nigdy nie wezmą
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis