3 grudnia 2014
Niedorzeczni
Niedorzeczni... Tak dziś mam nas tłumaczyć?
Z niepowstrzymanych, samotnych utkani domysłów
Wystrzeleni wprost w siebie wśród biliardów błysków
którym przyszło sny zdławić, by celowo je stracić
Wyssani z palca, który kpił z nich okrutnie
ci co chcieli szczęściu odgryźć całą rękę
Musieliśmy wbrew sobie dopisać tragedię
by nie dać się wciągnąć w gwiazd bijącą próżnię
Zbyt ostrożni, by czytać pomiędzy wierszami
Zbyt słabi jednak, by przespać bezsenność
Naiwni... Błagalnie myśli zagłuszamy
licząc, że milczenie jest dla nas ucieczką
że w pełni potrafimy zamknąć się w swe ściany
Niedorzeczni... Zbyt głusi, by zaufać sercom
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek