8 february 2014
do taktu
czwarta nad ranem a już gasną
zodiakalne gwiazdy ulic którym nikt
nie wróży przyszłości a już na pewno
niebo pełne swoich
wstałam bo śnił się i mówił
nie chciałam zrozumieć
każde słowo jak powietrze
kiedy nie mogę oddychać
łapię w garść na jutro
nie bluźnię, Bóg przyszedł zapłakać
czuję ból od serca - czy to już
nie to dopiero czwarta
kawa stygnie tak szybko
nie umiem powiedzieć czy jest
teraźniejsza czy jestem w tym śnie
i ryby, marzły przestawały pływać
a kiedy zaczęły oddychać
umarły od wody nie zasnę
wyprowadzę psa pomyślę
za co wrócić
31 may 2024
3205wiesiek
30 may 2024
3005wiesiek
30 may 2024
Over Your DreamSatish Verma
29 may 2024
2905wiesiek
28 may 2024
2805wiesiek
28 may 2024
Watching A MiracleSatish Verma
27 may 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 may 2024
No ComplaintsSatish Verma
26 may 2024
Between Whips And TetherSatish Verma
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma