24 september 2010
Dzień spuchlaka
Przychodzi bez zapowiedzi, żadnych znaków,
przyczyny. Powiedzmy – budzę się,
noc bez zobowiązań, sen przyrodniczy.
Ledwo oko zaczyna łykać światło,
a już myślę – o czym tu dzisiaj popłakać?
I wszystko będzie się tak smarkać
do wieczora.
W tym stanie, mogę najwyżej wzmacniać
ceremonie pogrzebowe albo wchodzić w duo
lamento, ze świeżo rozwiedzioną sąsiadką.
W takie spuchnięte dni, lepiej nie wypływać
na szerokie wody. Kiedy przestanę padać,
poczekam na słońce.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga