19 august 2010
Ujście
Usunęło się morze, odpłynęło, zostawiło na dnie.
Jeszcze wszystko wilgotne i bujne. Ciała
wielorybów falują jak ogromne, srebrne
wydmy, zdążyły tu przypłynąć wszystkie.
Oddychają swobodnie - nie chcą się bać.
Morze do nas wróci, bo nigdzie się nie zmieści.
Słońce już nie jest mokre, nie zanurza się,
żeby dotknąć - wtedy grzało, dzisiaj pali.
Szkielety ludzkie jaśnieją pośród kamieni,
dno przypomina splądrowany grób. Jak oni
mogli umrzeć tutaj, gdzie wszystko się rodzi?
Zobaczył ich leżących na dnie, rozciągniętym
po horyzont - drgająca, wypełniona po brzegi
pustynia. Zapragnął z tym skończyć - wejść
do morza na zawsze, dokopać się do wody.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga