26 april 2010
kosz mój
zielonofarbny odrapany kosz
mój słodki dom z dodatkową kieszonką na pety
przechodnie wrzucają co lepsze kawałki życia
Wprost do ust
Tym sposobem można się ustawić naprawdę nieźle
pełną piersią do wiatru
żegluję tak od dnia do zaśnięcia
coraz bogatszy
wczoraj pękła mi rura
nie patrzyłem na występy Szalonego hydraulika
bo nie lubię masakry ani wycinania skóry na centymetry
ale w końcu jest dobrze
wszystko działa
jak mówią: nowy dzień
wszystko płynie szczwanym lisem
pod płotem, cichcem, na przełaj
kąsać i pochłaniać ochłapy
może wilki, może zwykli ludzie
znów slyszę śmiech bałwanów z wyglancowanych sfer
na korytarzu
jakże chciałbym mieć korytarz
A przecież za ścianą za tym kawałkiem
wyżyłowanej do granic możliwości stali
jest tylko wiatr tylko miasto
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
3004wiesiek
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma