Melancthe, 12 may 2024
Jadę w pociągu sama z myślami
Cudzymi
Oprawionymi, poprawionymi
Wydanymi na żółtych kartkach
Pachnących drukarnią
Bliskich mi mysli,
A tak obcych
Udających rodziców, dzieciństwo
Życie i śmierć
We mnie samej
Jadącej pociągiem
Melancthe, 18 february 2024
długo byłam na słowa obrażona
szukałam od nich ucieczki
raz nawet poszłam w tańce
dwa razy zatopiłam smutki
a pięć milczałam
nie słuchałam ich
o nie
długo byłam na słowa obrażona
one chciały pędzić, wspinać się po gardle
z serca, czasem i z rozumu
długo byłam na słowa obrażona
gdy tylko one już zostały
odwróciły się ode mnie, o ścieżce swej zapomniały
Melancthe, 18 february 2024
Poukładane poprzesuwane
Książki na półkach i myśli w głowach
Nasze opinie, uczucia
Strachy i rozczarowania
Wszystko rzucone, pogmatwane
Zmięte na podłodze
Melancthe, 25 december 2020
nieudana, zalegająca,
Poezja bez natchnienia
ciągnie, kusi, namawia
lampką wina
filizanką kawy
papierosem
bawi, flirtuje, uwodzi
tania Poezja z rozdroży
Melancthe, 25 december 2020
A kogo tak oszukujesz?
Cień
Odbicie w lustrze
A kogo tak gonisz?
Zakręty
Pustkę zza rogu
A kogo się tak boisz?
Ciebie
Melancthe, 25 october 2017
jedna wiadomość
pięć uśmiechów
szybkie oddechy
piwo jednak takie gorzkie
Melancthe, 3 june 2014
posmutniały
złote płatki słoneczników -
fałszywe bogactwo
szuka uśmiechu
błazna
Melancthe, 28 march 2014
słuchaj -
pod skórą
oddycha chciwość
zrodzona z nienawiści
narodziny potwora
Melancthe, 31 january 2014
akt trzeci
w zielonej
dolinie
gdzie mokra
mgła ukrywa
uśmiech
szaleńca
Melancthe, 10 january 2014
nocnym szmerem
pomiędzy skałami
ucieka
jaszczurka
wystraszył ją
odór gnijącego
pąka
Melancthe, 6 january 2014
dotknęłam
wiosenne wzgórza
zamarły w niemym
oczekiwaniu
czas zajrzeć
na następną
stronę
Melancthe, 16 december 2013
upadam
z czerwoną wstążką
pomiędzy palcami
czy utrzyma
ciężar
mojego sumienia
Melancthe, 20 may 2013
chciałabym zasnąć
już tak na zawsze
z bukietem dzikich róż
pod stopami
niech pną się
ku słońcu
Melancthe, 15 march 2013
gdzieś tam w górach
otulone pajęczyną
drzemią zapomniane
cmentarzyki
daleko im do zbawienia
Melancthe, 11 march 2013
na szlakach Wetliny
skarżą się szeptem
zabłąkane
wiatry
ponad nimi
biesy rzucają monetą
Melancthe, 7 march 2013
widziałam
zielonego anioła
z kieliszkiem pełnym
absyntu
załamany
siedział na Tarnicy
mętnym wzrokiem szukając
sprawiedliwych
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 may 2024
1405wiesiek
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
1305wiesiek
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma