cygan, 18 december 2010
Proszę ucieknijmy Danusiu dziś razem
Schowajmy się ,zgubmy pośród pięknych marzeń
Na skrzydłach miłości wznieśmy się pod chmury
Do dziadka księżyca który nas otuli
Łagodnym swym blaskiem pełnym nitek srebrnych
Niech świeci dziś pięknie tylko dla nas jednych
Niechaj znów zostanie przemiły staruszek
Świadkiem słów miłości,chwil tak pełnych wzruszeń
Słów co kiedyś Tobie do ucha szeptałem
Żadnego z nich jeszcze dziś nie zapomniałem
Wraz z Twoim obrazem wciąż je w sercu noszę
Byś ich wysłuchała bardzo Cię poproszę
Lecz głośno ich mówić ja nie potrzebuję
Wiem że serce Twoje rozumie je,czuje
A więc tylko uchwyć mocno moje ręce
Nie puszczaj ich błagam,nie odchodź już więcej
Nie odchodź Kochana nie daj mi iść w drogę
Bo żyć tylko mogę gdy jestem przy Tobie
cygan, 18 december 2010
Wyśnił mi się sen,lecz nie wiem co znaczy
Opowiem go Tobie to go wytłumaczysz
W prastarym ogrodzie całym zarośniętym
Przez dziki bez,wino, małe pęczki mięty
W samym jego środku wyrósł sobie kwiat
Nie wiadomo kiedy nie wiadomo jak
Różyczka przepiękna,różyczka wspaniała
Ani nie za duża lecz nie taka mała
O listkach soczystych jak trawa zielona
Główeczka jej była jak rubin czerwona.
Natychmiast się do niej zleciały motyle
Każdy chciał jej dotknąć popatrzeć nań chwilę
A miały na sobie kolory baśniowe
Takie że nazw nie znam więc Tobie nie powiem
Każdy by do siebie kwiatuszek przytulił
I usta swe w miękkie płatki róży wtulił
Więc nad kwiatkiem ciągłe tańce odprawiały
Swe wdzięki,walory wciąż prezentowały
Lecz nagle ucichły,harce swe przerwały,
Bo wśród nich się zjawił motyl niebywały
Nie taki jak inne Pazie,Admirały
Lecz zupełnie zwykły taki szary cały
Na jego widok róża aż zadrżała
Łodyżkę swą wiotką zaraz mu podała
Delikatne kwiatów płatki rozchyliła
By nektar pił słodki jemu pozwoliła
On gdy nektar wypił to w następnej chwili
Aby się odwdzięczyć różyczkę zapylił
A reszta motyli choć tak kolorowe
Innych kwiatków szukać poleciały sobie
Bo szary motylek z różą już pozostał
A kiedy nadeszła nowa piękna wiosna
W ogrodzie rosło już różyczek kilka
To była robota dzielnego motylka
:)))
cygan, 4 december 2010
Popatrzcie dzieci na te dwa delfinki
Które stroją dla Was takie śmieszne minki
Mniejszy z nich to chłopczyk większy zaś dziewczynka
On zwie się Filipek ona Karolinka
Wciąż pośród fal morskich zgodnie się bawiły
Skakały,chowały,aż się pogubiły.
Filip był maluchem a więc jak to wiecie
Choć powiedzieć umiał siostry imię - przecie
To kiedy ją wołał troszkę się zacinał,
Słychać było tylko Ina ,Ina ,Ina
Gdy się go pytały ryby i delfiny
Kogo chłopcze szukasz ? On powtarzał Iny!
Aż wreszcie przy wyspach co nazwy nie miały
Dwa miłe delfinki razem się spotkały
Ucieszył się Filip już nie szukał Iny
A na ich cześć wyspy zwą się Filipiny.
:))))
cygan, 4 december 2010
Widziałem jak słońce wolno zachodziło
Łunę swą krwawą na Ziemię rzuciło
Która się rozlała jak morze szeroko
Rozdarła zraniła jak miecz tak głęboko
Już jak krew czerwona zaraza wypływa
W nieustannym pędzie cały świat pokrywa
A tam gdzie dociera złowieszcza poświata
Nie ma już miłości; brat morduje brata
Rodzice co dzieci do piersi tulili
Z okrutnym uśmiechem teraz je dusili
Mąż z żoną w uścisku śmiertelnym złączeni
Wszędzie słychać jęki,wszędzie krew się mieni
Nie!! krzyknąłem głośno Nie pozwalam! Koniec!
Choćbym sam pozostał to Świat ten obronię
Poświęcam swe życie lecz niech rzeź się skończy
Lecz Światu nie trzeba było już obrońcy
Bo ten Świat wciąż istniał,zła wcale nie było
To wszystko na szczęście tylko mi się śniło
Teraz jednak widząc zachodzące słońce
Drżał będę by zachód nie był Świata końcem.
cygan, 28 november 2010
Za oknem tak smutno za oknem tak szaro
Krople deszczu po szybie wolniutko spływają
Lecz choć na niebie nie widać jest słońca
To do mnie dociera promyczek gorąca
Czy tym promyczkiem jesteś miła Ty?
Czy to Twoje ciepło osusza me łzy?
Nic bardziej ciepłego nie potrafię znaleźć
Od Twego uczucia które wciąż dostaję
Od Twojej miłości która do mnie płynie
A póki jest przy mnie to wiem że nie zginę
cygan, 27 november 2010
Czy nasze życie nie jest jak gra w kości
Gdzie od liczby oczek zależy bieg przyszłości?
Wygrywasz - zgarniasz maksymalną pulę
I los Cię wtedy pieści czule
A kiedy oczek masz zbyt mało
To wali cię po głowie pałą
Lecz każdy z nas w to wierzyć musi,
że swoją szóstkę kiedyś też wyrzuci
cygan, 25 november 2010
Jeszcze opowiem dzieciom bajkę
Tobie napiszę piękny wiersz
Dla innych kilka słów też znajdę
I wtedy mogę iść już precz.
Lecz nie obiecam że szybko się stanie
Abym tak piękne słowa napisał
Najlepiej słowa brzmią niepowiedziane
Te , których jeszcze nikt nie słyszał
Te , które szepczą cicho do siebie
Serca gdy mocno się kochają
Te które chciałbym mówić do Ciebie
Gdy oczy nasze się napotkają
Nie wiem czy oczu nie odwrócisz
Czy w nich nie znajdę lodu zimnego
Jednym spojrzeniem mnie nie zmusisz
Abym nie mówił słowa żadnego .
Wtedy; opowiem dzieciom bajkę
Tobie napiszę ostatni wiersz
Dla innych żadnych słów nie znajdę
Niechciany pójdę sobie precz.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.