6 september 2015
w górach
gdy słońce rozgrzewa powietrze
by mgły poranne przestały ukrywać przestrzeń
my w zaciszu poranka wtuleni w siebie
jesteśmy dziełem miłości
tu i teraz zjednoczeni ciałem
próbujemy zjednoczyć duszę
a to o tyle trudniejsze
im więcej ciemności
gdy słońce schłodzone wieczorem
zamyka przeszłość minionych godzin
my odliczając na niebie srebrzyste gwiazdy
czujemy tchnienie aniołów stróżów
i nic co jest naszym udziałem
nie jest daremne ani wieczne
więc aby być tą chwilą dla siebie
szukamy Światła w sobie
gdy księżyc wybudzony po tej stronie
rozświetla ciemność nad szczytami gór
my w zaciszu nocnego milczenia
ufni czekamy na świtanie nieba
2015-09-06
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma