21 marca 2025
Zapomniana ulica
Odnalazłem obrazy snu zakropionego deszczem. Podmiejska
knajpa, wymowny gest pełen czystej, kawiarniane fusy
i rozdeptany zamek z piasku, przerośnięte wspomnienie.
Łatwość obrażania.
Powstało już tyle słów, zacerowano wymysły Boga. Wszystko,
co kochałem. Śmiałaś się. To jedno pamiętam. Uśmiech, który
powinien zabić, pobudzał. Nie pomagasz, gdy ślepniesz.
Choć raz dotrzymaj obietnicy.
Budzi się brzydki, wypluty świt. Wraz z nocą spływa smak
porażki, słoneczny brzeg nie jest alkoholem. Zbiegowie z ulicy
dziwnych trosk liczący każdy kamyk, ziarenko piasku. Wokół
spalone liście. Wycieram tablicę, by sformatować
rzeczywistość.
23 marca 2025
Marek Gajowniczek
23 marca 2025
violetta
23 marca 2025
ajw
23 marca 2025
ajw
23 marca 2025
Belamonte/Senograsta
23 marca 2025
Misiek
22 marca 2025
wiesiek
22 marca 2025
wolnyduch
22 marca 2025
wolnyduch
22 marca 2025
absynt