13 lutego 2025
Jaguś
juści żeś musiał spojrzeć na mnie
głodnym okiem i rozpleść warkocze
kiedy matula o cnotę dbać nakazała
latałeś za mną choć byłam zakazana
w tęsknych oczu wir wpadliśmy
boś drogę wciąż mi zagradzał
i kieckę podciągał przy sianie
obiecałeś że siódme niebo zostanie
jak magnesów - ciał przyciąganie
naiwna oddałam raz po raz wiano
wiedząc że ludzie wezmą na jęzory
krase na szyi korale i przedwieczory
bom pięknem pól malowana
niczym najlepsze wycinanki
mogłeś przy ojcu i mnie utrzymać
tyle żeś żony nie umiał zatrzymać
rozwścieczone gospodynie
wydały samosąd za miłość
co przez chwilę ino była szczera
teraz zdarli ubranie - taka kozera
ty wielkie panisko na morgach
mnie w strugach deszczu bez warkoczy
przyjdzie iść w świat szeroki
w hańbie po ostatnie na miedzy kroki
13 lutego 2025
marka
13 lutego 2025
Yaro
13 lutego 2025
Toya
13 lutego 2025
Bezka
13 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
13 lutego 2025
absynt
13 lutego 2025
Atanazy Pernat
13 lutego 2025
ajw
13 lutego 2025
jeśli tylko
13 lutego 2025
ajw