26 april 2015
Nie marnuj swojego czasu...
Nie powinno być żadnego ale.
Widzisz i wiesz, wnioskując - krytykujesz.
Albo wiesz, ale głowę odwracasz.
Tutaj grzebią zmiany, bo lenistwo.
Bo już chyba wolę ciiii...
Nie jest aż tak źle...
Ale co dzień gorzej, bezczelniej.
Starzej o dobę, mniej sił.
Po co wojskiem, sposobem trzeba!
System się sprawdza, kontynuujemy, demagogu.
Niech myślą, że wolnością żyją.
Albo za słabi, by zmienić.
Kupy się boją, że masy.
A gdyby kto jeszcze rozjuszył.
Zaszył by się system esperalem.
Rozerwani na strzępy zastępami rozstępów.
Czytaj ludzi, zniszczonych paragrafem podstępnym.
Nastawionych przeciw sobie, sąsiad demonem.
Ręka w górę, jak to?!
Proste. Kasa, i nic więcej.
Jak to! Wartości jakieś może?
Ciiii... Głupiutki, życia Cię nauczą.
Podłe! A rodzina, naród, więzi?
Milcz... Bo uciszą, za słaby.
Nigdy! Ja! Się! Nie! Zgadzam!
Mam prawa więc pytam, jakim!?
Oprócz tego, że sobie krzyczę.
Dziękuję ludziom dojrzałym. Za naukę.
Wyciągam swoją drogę, wiem dokąd.
Jak i którędy, moja sprawa.
Póki siła, krzyczę, ale czas...
Wtedy będę uczył, swoje wnuki.
Teraz zbieram lekcje, celowo wnioskując.
Jak zawsze na dostateczny, starczy.
Złotym środkiem, miejsce na pokorę.
I ze świadomością wyższego celu.
26 december 2025
wiesiek
25 december 2025
wiesiek
24 december 2025
wiesiek
23 december 2025
wiesiek
22 december 2025
Eva T.
20 december 2025
Anthony DiMichele
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve