Jenny, 21 july 2012
z twoich nadgarstków mogłam wyczytać każde odejście i powrót
jednodniową śmierć która była zbyt długa żeby przeczekać ból i
zaparzyć do niego kawę albo przyćmić brak sensu łykiem wódki
na żebrach miałaś wyrzeźbione słowa przepowiedni. życie
stawiając na jedną kartę dawno przed tym nim ktoś powiedział
sprawdzam. pasjami nadając słowom nowe niepojęte znaczenia
mówiłaś że trzeba nauczyć się odchodzić zanim miejsce wrośnie
w nas a my wrośniemy w miejsce - cierpienie ograniczając do
minimum. wąskiego kręgu w którym jest zbyt ciasno na dom. dzieci
a nawet psa - jakby brak możliwości straty przynosił ukojenie
Jenny, 11 april 2012
niczym kobieta z obrazu Salvadora D. patrzę z zewnątrz
na swoje nagie ciało które nie przypomina architektonicznego
odbicia z trzema kolumnami i fioletowym niebem
niebezpiecznie wiszącym nad głową
z Galą łączy mnie jedynie to że gdzieś pomiędzy żebrami
ukrywam miniaturową postać uwięzioną w klatce a kolorowe
tabletki mi w tym pomagają
wieczorami chowam się za płótnem. odpowiadam pytaniem
na pytanie i uparcie twierdzę że eskapizm jest zbawienny - wiem
tobie to wcale nie przeszkadza może jest tak że ładna buzia i
duże cycki rekompensują wszystko łącznie z drobnymi defektami psychicznymi
dla własnego bezpieczeństwa darujmy sobie dalszy spacer po torach
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek