Diary

no i sprawdza się stwierdzenie; wiosna, trochę ciepła i wszelka zaraza 
i szkodniki rozpoczynają żerowanie.
Tak ostatnio miałem atak hakerów z sekty pedoli bym nie pisał opowiadania
„sutenerzy z bożej łaski„ plus tradycyjne szykany i szyderstwa od nich; 
to znowu okazało się że po 4 latach od operacji 
kręgosłupa wreszcie mi wolno iść gdziekolwiek, już nie przeszkadza stadu
że muszę się poruszać o dwóch kijkach; uszkodzone kręgi i paraliże utrudniają
mi poruszanie się - ufff już ich nie kłuje w oczy mój widok ... nawet wielmożna Pani 
uznała mnie za jednostkę aspołeczną i udzieliła aktu łaski ... już mi wolno 
nawet iść do lekarza, mam ubezpieczenie ...
 ... ale nie ma już sensu i tak skutecznie mi uniemożliwi
wcześniej prawidłowe leczenie to teraz tylko marzę o śmierci i wolności ...
organizm coraz słabszy to się może wreszcie uwolnię od tych zboków i dewiantek. 
Sekta ma trzeba przyznać zawziętość i zdolności do żerowania; oj ma. 
Aż szkoda że nie zachowałem tego ataku zboczka F.K. i tego co 
wypisywał na mnie. Miałbym taki wiosenny komplet. 
 
Ale jest i nadzieja, coraz więcej ludzi pozytywnych do mnie się odzywa.
Czyli? są ludzie! i oni też z wiosną ożywają ... fajnie, jest jakiś sens 
tworzenia dalej i walki o kolejny dzień wegetacji.