10 march 2025

Kolejny film już nie powstanie

Do stołu za­pro­szo­no god­nych i nie­god­nych. Przy­by­li
tłum­nie, jak ko­lej­ne na­wro­ty pa­mię­ci. Moja twarz
w ka­lej­do­sko­pie, po­dzie­lo­na na czte­ry, każda w innym
od­cie­niu brązu.

Sta­ram się złą­czyć od­bi­cie w jedno, na po­wie­kach palce
wci­ska­ją­ce w zie­mię. Za­czy­na się czy­ta­nie. Za­cie­ra
gra­ni­ca mię­dzy wi­dzial­nym a nie­wi­dzial­nym. Sły­szę
słowa, nie mogąc nic zo­ba­czyć.

Do­ty­kiem roz­po­zna­ję sie­dzą­cych obok. Za­pach ogar­nia
prze­strzeń. Nie do­stą­pię za­szczy­tu zro­zu­mie­nia, na­pi­sa­ny
sce­na­riusz wy­lą­du­je w koszu. Wy­sia­dam na pustkowiu.
Słoń­ce i kwia­ty. Za­czy­nam wę­drów­kę.

Spa­da­ją ban­da­że, otwie­rają oczy. Budzą się zmy­sły.
Na szyi za­wie­szo­ny strach. Czuję gęst­nie­ją­cy elek­tro­lit,
na­gro­ma­dzo­ny ła­du­nek. Gdy zga­śnie słoń­ce, wy­ru­szę
na po­szu­ki­wa­nie za­pi­sa­nych na ce­lu­lo­ido­wej ta­śmie cieni.

Za­czy­nam wie­rzyć, że nic się nie koń­czy.
Wino sma­ku­je jak krew.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1