Istar

Istar, 12 june 2012

wybieram się

drozdy szczepią gniazda przed odlotem
usypiają młode - z pewnością jeszcze tu wrócę

nie odprowadzaj mnie mam chłodne ręce
siwieją skronie kuleję więc wolno
ale zdążę

nie piecz chleba na drogę
chcę poczuć jak mija głód kiedy mija człowiek


number of comments: 21 | detail

Istar

Istar, 11 september 2012

zasadziłam dom

dożywały wielu nocy
usypiałeś na moim brzuchu
tak nam się dobrze układało

musiały zaczepić o wiatr
liche jak wiór 
 
skuliłam się niczym pies
nie skomlę
a ludzie i tak widzą sierotę

chleb kupuję od okolicznych ptaków
za parę skrzydeł dostałam bochen 
 
okna nie zdążyły pociemnieć
woda stęchnąć
jeszcze żywą oddałam rzece ale ty
zostań ze mną


number of comments: 21 | detail

Istar

Istar, 25 december 2012

zmarznięta

nie tylko sen się rozwarstwia mierzwieje
okno wygląda na wschód to przynosi ulgę
słabość do wszechświata  i pokusę
by jedną z najodleglejszych planet
nazwać twoim imieniem
 
samotność to inny stan skupienia zimne dłonie
martwe pióra i czyste kartki jak blaty odkurzone
po długiej nieobecności warto wrócić
pisanie jest jak smutek który trzeba otulić 
bez względu na obecność lub nie innych


number of comments: 21 | detail

Istar

Istar, 30 june 2012

(to potrwa)

skąd tyle ławek w mojej głowie
wieczorów sztucznych lamp
przy skradzionym świetle
 
nie wiem czyja dłoń odrosła 
od mojego ciała bo nie dotykam 
chociaż czuję z bliska
 
to nie tak samo jak trzymać się za ręce
 
mówią że za progiem miejsce dobre
żeby pobyć razem bez siebie
i drzewa rosną tam szybko
żeby nie zapomnieć
 
nie wiem skąd tyle ławek
a wszystkie zajęte


number of comments: 21 | detail

Istar

Istar, 4 july 2013

szminka traci kolor

kochamy dzieci, wtedy się myśli
taka miłość wystarczy
 
jest kot, albo inne zwierzę
byle odbić spojrzenie 
 
bez przyjaciół - proszą o historie
do których nie można wracać
/jak gruz zasypują drogę/
 
zanim
 
zetnie się lakier szminka straci kolor
zakochaj


number of comments: 21 | detail

Istar

Istar, 17 december 2012

dlatego

coraz częściej nie mówimy sobie dobranoc
ta przegląda listy czasem podyktuje wiersz
bez pytania rozmrozi masło na śniadanie
na ulicy wypłakuje deszcz
 
coraz częściej wątpimy w dobranoc
nawet księżyc przez nią schudł
z mojej strony wyrosło słabe drzewo
z twojej krzesło i pusty stół
 
nikogo nie ma w naszym domu


number of comments: 21 | detail

Istar

Istar, 30 january 2013

mat

nie wiem co zrobić odkładam ręce
na później by zająć czymś ludzi
bać się albo nie być jak inni dla których
świat poza skórą jest grzechem
 
martwię się że nie zdążę odkryć miejsca bólu
zaleczyć choroby którą wywołały smutki
fizycznie czuję się dobrze ale drzewa w mojej
głowie tracą korzenie


number of comments: 20 | detail

Istar

Istar, 2 september 2013

z resztą uporam się życiem

poszarzały ściany ze śmierci
pościel jak list w kopercie
boję się włożyć ręce
zabrudzić 

rozstań nie pisze się wierszem
nie zostawia na nocnym stoliku

walizka z którą wychodzę
pełna jest takich listów
wyblakłych od wzruszeń


number of comments: 20 | detail

Istar

Istar, 5 december 2013

krótko o przemijaniu

trudno nie wierzyć w dzieciństwo, kiedy wierzy się w latawce.
niebo do którego spieszno wszystkiemu co lżejsze. myślom. 
ludziom spełnionym jak życzenie sto lat szczęśliwie.

to żyją. do starości, która nie zaskakuje niczym innym. trwa
wystarczająco długo by zapomnieć i zbyt krótko by oswoić, że
tak właśnie było. na fotografiach radość. nikt nie chce smutku.
po wszystkim, łatwo pomylić uśmiech ze łzą, która nie jest
w niczym wielką.


number of comments: 20 | detail

Istar

Istar, 4 september 2012

priorytet

pamiętam chleb był tak smakowity 
że się ptaki zakradały przez zazdrostki lekko uchylone 
kiedy pisklę takiemu wypadło 
brało się na ręce i niosło do spowiedzi 
ksiądz grzeszny był a sprawiedliwy 
tak się kończy raj - kolędował do białego rana 
po pyskach lał kiedy kto prawdy nie podniósł 
i się nie podzielił 

lata nie brakło zimy chociaż mroźne to białe 
można było po śladach wracać skąd się chciało 
a chciało się 

nic nie wiem o kwiatach andaluzji 
a ty piszesz jakie wokół olvera piękne wzgórza


number of comments: 20 | detail

Istar

Istar, 4 january 2014

zgubiłam się

przyszłość jest za chwilę
nie potrzeba miłości,
tylko otwartych ogrodów
i chleba z masłem

ciepła
od słońca, od ziemi, od nieba deszczu
powrotu dzikich gęsi
żeby nie bolało w piersiach
kiedy biegnę

ludzi może nie być, przepraszam,
wokół mnie tylko las
cichy, pobłażliwy

jestem pewna być drzewem


number of comments: 20 | detail

Istar

Istar, 3 february 2014

brzegiem

dwie kobiety i dziecko niepodobne
ale nie nieczyje siedzą nad rzeką
tą samą co dzień bywa że i nocą
nie siwieją im głowy to dziwne
ale choć są głodne głodu nie
czują tylko szczęście 
/jakby mogło napełnić ich brzuchy/

a woda jak to ona wszystko zmyje
jedno utopi inne popłynie najdalej
od ramion chudych ale dźwigających
ust spieszchłych ale otwartych oczu
zamkniętych przez sny nie z płaczu
radośni w sposób nam niepojęty
dwie kobiety i dziecko 
niepodobne ale nie niczyje


number of comments: 20 | detail

Istar

Istar, 16 september 2013

bo

jest mi ze sobą dobrze
trochę tak, jak bez ciebie
gdy piszesz: załóż szal
resztę okryję ramieniem

/ubieram jesienny płaszcz
i jest mi ze sobą dobrze/

drzewa kołysze wiatr
nuci deszczową zachętę
ukrył mnie w sobie las i
jest nam ze sobą dobrze

myśli nadają kształt 
słowom którym nie wierzysz
w uśmiech przemienią żal, bo
jest mi ze sobą dobrze


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 15 november 2012

na osobności

jej niezwykłość polegała na mnie z łatwością
napełniała studnię od zmierzchu po szyję

oddychaj 
upiłam tylko chwilę
wystarczyło by zachłysnąć się na dłużej
tracąc głowę dla innej
 
nie żyłyśmy w zgodzie zielone szkiełka
wbijały się w stopy kiedy próbowałam 
ominąć strumień

odchodząc rozpaliła wodę spłonął każdy
czas we mnie
wyszła za mąż urodziła dzieci widuję je
wieczorami w oknie tęsknią za matką


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 11 may 2013

jak nam ze sobą jest

dobrzeję przez to słowa którymi do mnie 
wracasz znam jak wiersze chwile skupiają
nasze myśli w środku czegoś wspólnego
 
miękko pościelone jakby łąka rozkwita
pod palcami jeszcze jesteś daleko
ale czytam cię coraz bliżej wybiegam
w miłość całkiem spokojną starością
 
bądź łagodny kiedy wrócisz z każdym 
słowem obejdź się z czułością


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 10 may 2013

nie zdążyć

jeśli się boję sznuruję dzieciom buty
rosną tak szybko kiedy słowa
przychodzą z łatwością
 
nie chcą zostawiać śladów
 
powinnam wrócić do środka
rozsypać
nic nie układa się lecząc


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 11 august 2013

nocna lampka

rozgrzana do czerwoności 
wysuwa język 
połyka ćmę 
drżąc 
we mnie w ciemności 
wypluwa skrzydła 
o świcie 
 
nie śpij  
zgaś mnie


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 22 may 2013

przez sen rosną dzieci

nie rozmawiamy na słowa ty nakręcasz budzik
ja pamiętam żeby wyjąć chleb z zamrażalnika 

balkon zamieszkują ptaki
 
obejmuję brzuch jak drzewo gniazdo
w którym nie ma już życia

nad ranem pachnie domem
przeskakuję próg żeby wrócić


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 8 september 2013

włosy mamy*

dawniej usypiałam w jej ramionach
teraz zbliżam się na palcach
/a już drży z przejęcia/

dokarmiam ją jak pisklę
dzielę chleb na kromki
by włożyć do ust okruchy

nie pozwala uchylić okien
myśli że przyjdą po nią
a to tylko listonosz złych wieści

nie otwieraj - mówi
nie otwieram mamo


 
* Gro Dahle 


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 15 august 2012

podróż

nie pytaj czy idę
już jestem daleko
 
mówiłeś do źródła 
a prowadzisz jak po jałmużnę
strachu nie upije 
sam pył i kurz gryzie
 
wielka sprawa a małość moja
garbi dokąd sięgam po twoje
 
módl się za mnie 
jeśli umiesz do siebie 

raju tu nie ma


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 7 may 2013

przepaść

milczenie jest niekończącą się przygodą
z pobliskiego baru cowieczorne recenzje
nikogo blisko
 
polubiłam cmentarz za kościołem
groby jak zakamarki na dusze

nie namieszaj mi w głowie
pokochałabym
jak kiedyś jak pierwszy raz


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 19 july 2012

djembe

nie zachodzę już do ogrodu
naśladuję kamień

piersi matki napełniły dom
a później stracił mowę
- nie mogła urodzić więcej
 
zdrapuję usta
moja skóra szarzeje

 
pochowajcie mnie w drzewie
niech mi będzie wolno, mówią
martwe korzenie nie złamią ich
stoją wsparte o inne 

nie zostawię więcej
żadnej nitki którą można wpleść
poprowadzić w byle dobre miejsce
 
patrz, anioły śmieją się
a potem z opuszczonych
głów spadają aureole


number of comments: 19 | detail

Istar

Istar, 25 november 2012

dlaczego

nie możemy oddychać tym samym powietrzem świat
za oknem przemierza sezony a my skłaniamy się do
wiecznej tęsknoty jakby zima na zawsze zaspała ogrody
 
poranki gniją wraz z resztką trawy ukrytą w sieni dla
zapachu i kilku zagubionych piskląt którym recytuję 
każdy z twoich wierszy skoro miłość lepiej czyta się 
wymawiając jej imię
 
wiesz jak pachnę znasz milczenie i monotonny oddech
jakbym czekała aż jednym wersem opiszesz czas
którym nie możemy się podzielić
 
usypiam obok głaszczesz mnie po głowie jak
dziecko proszę nie  przestawaj mnie tworzyć


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 9 june 2012

tabletki

dzisiaj jestem płytkim naczyniem
kilka kropli wystarczy by zapełnić dno
 
wracaj na krawędź

mogłam bywać głębiej
zanurzyć głowę i rozpuścić włosy
potrafię zużyć każdy gram powietrza

wszystko jest płynącą wodą 
tylko ryby tu nie nocują wtulone w swoje brzegi


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 30 september 2012

miara

pragnę cię
bardziej od słońca którego 
ciepło noszę na skórze
 
obojętna na kamień liść puste gniazdo
nie przestaję patrzeć na to czego nie ma
dom który się nie spełni
byle zakręt a droga rwie się jak papier

w pół słowa


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 27 august 2013

kiedy nic nie ma jest więcej

 
nie mam widoku gór
letniej łąki w czapie lasu
koronkowych pól i domu 
z drewnianym uchem na wróble

starzeję by pragnąć mniej
coraz trudniej byłoby się wspiąć 
rwać chwast doglądać drzew
przegonić mysz z pola w dom
ptaki udobruchać czerstwym ciachem

a ty nic, jak ten kamień w beczce
pod nim bliziuteńko każden jeden drugiego
a ty nic tylko cud! i czekasz

a Bóg śpi w nogach jak zbity pies
i nawet on nie wróci nam czasu


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 15 august 2012

odważnie

barwne motyle ścielą mniejszym skrzydła
nie żałują nocnych rozstań z niebiem
głód przenika zuchwałych 
nakarmią świt nim przeniknie chłodem
 
nad grobem gładzą poczerniałe
sosny jeszcze się nie śmielą
opłakują martwych
brzozy krzywią głowy tęsknią za nim

nie darmo szumią drzewa
płacz gołąbko uwij gniazdo z wiarą
wiosną zaczniemy od życia


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 2 september 2012

tym razem

droga kończy się przy drewnianym płocie
drzewa nie wdzięczyły się pod topór
przypominają o sobie drzazgą
 
drzwi i okna zabite pustką
komin ostygł dach przytula ziemię
garbi się jakby ciężar samotności
porachował mu cegły
 
pukam
strach ma pełne ręce
i szczęście że jestem blisko
 
to miejsce jest piękne
ale nie chcę nie mogę przenieść się
bez ciebie


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 10 december 2020

...

Wiedziałaś, że po wierszach odlatują ptaki. Kot zajmuje ulubiony fotel, a mąż woła cię na talerz gorącej zupy. Schodząc milczałaś zamiast krzyczeć: Przecież jego już nie ma!
Pięknie się bałaś. Tyle uroku miały w sobie pozostawione słowa, kiedy mimo deszczu nie rozmyły się i chociaż nikt nie domknął okna, nie znikły. Już w ogrodzie tyle ich było wszędzie.
Co z nimi zrobią po tobie. Pewnie wypuszczą na wiosnę.
Ale kto to wykarmi. A latem zbierze, ułoży na strychu, by na jesień dało się pisać.
Ktoś po nas
przecież zostaje
miłość.


number of comments: 18 | detail

Istar

Istar, 16 march 2014

wspomnienie

ze wszystkich szczęść najszybciej wyrasta się z czerwonych trzewików,
na pasku i srebrnej klamerce, podobnej do babcinej broszki. nosiła ją
pół wieku, aż wylągł się motyl i odleciał zabierając babcię. uwierzyłam.
i wyrosłam na źdźbło, lichą trawę. ledwo wschodzę po zimie. łzy mnie
łamią. deszcz żłobi w ziemi studnię, a mnie pływać nie nauczono.
ojciec raz wrzucił do wody zieloną, kiedy ujrzałam z ilu jeszcze
szczęść wyrosnę, nie chciałam wrócić. ale mnie wyłowił, jak rybę

ciężko oddycham

lekarz mówi, że to serce. myślę, że to kolejne szczęście odeszło
przeze mnie. moje córki mają oczy pełne łąki. jak to możliwe,
z jednego źdźbła tyle kwiatów. tyle życia i dźwięków, zapachów
i szczęść, z których się nie wyrosło. a one gładzą moje suche,
szorstkie od wiatru dłonie. i boję się odłożyć tę chwilę na jutro.
opowiadam o trzewikach. dorosły, a noszą takie. czerwone.
na pasku i srebrnej klamerce, podobnej do broszki na mojej
sukience.


number of comments: 18 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ..., ..., ..., Wiem co powiesz., ..., Jesteś moim słońcem, jedynym słońcem., Będę tęsknić., ..., dzisiaj, tabletka II, pewnego dnia, pewnej nocy, ..., kiedy, nie zdarzy się nic, ..., niestrudzona, zawróceni, oddalenie, słowa, marz, ..., słowo na nie, ..., ..., ..., Sobota w tym tygodniu., ..., ..., Jeszcze będzie, Westchnienie, Tęsknota, Obecność, bukiety, coś optymistycznego, fff, ..., Przed Wigilią, Pogrzeb, ..., ..., ....., ..., ..., ..., prowokacja, ..., ludzie wierzą tylko przez doświadczenie czułości, ..., piersi matki, wiersz w kilku słowach, słowa, ..., deus ex machina, ..., do wszystkich którzy myślą że nie umarłam, ..., ..., ..., ..., ...., ...., zgubiłam etui na szminkę, ...., ...., ludzie do siebie mówią językami wielu, ...., Nes, jednak ich nie nazywam, ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ciszej nie mogę, ...., ...., ..., ..., ..., ...., boję się milczeć żeby nie pisać., jutro zgaśnie światło, dziękuję, ..., w moim niebie będzie spokojnie, ..., ..., gdyby ktoś pytał, lata policzone, niepisanie, ..., ..., widzisz tyle na ile pozwala ci spojrzeć, migawka, ludzi nie wiążą obietnice., pustek, już tylko tyle, do kobiet, pudełko z pamiątkami, głupia, przyszła śmierć i zabrała, nie sen, gdyby nie miał skrzydeł, już tylko słychać, ..., starzeję, wszystko we mnie czeka., ten sam, to wszystko, mogę o nas pomyśleć, ..., jestem jak włókno, ..., za serce i wrażliwość, skakanka, kwestia wiary, nie mamy czasu szukać, dwadzieścia pięć lat, hej mała, bądźcie, przystań, dzień dziecka, stypa, Piotr wraca do kraju, nie tytułuje się łez, tik tak, dwa wiersze na raz, przyśnij się, nic nie wiesz, tak, chcę, zostań, opis, obejrzyj się, niespotkanie, pooranek, szare dusze nie idą do Boga., nikt nie czeka, bez przekwita., sztuczne kwiaty, choroba, refleksja, czyj ten żal, boję się, że umrę nie z miłości, sens, czytam, już tylko one, nie bójcie się moich wierszy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1