17 czerwca 2010
Porohy
Przelewają się z hukiem krynice wód Bohu.
Po schodach, skalnych półkach; po granitu porohach.
Korowaje karpackie. Aperitif gładki.
I kolbka gramofonu. I muzyk Scarlatti.
Dodają tym pejzażom głębokości tonów.
Pasterz z owieczkami; oracz wśród zagonów.
Zmierzcha kanikuła. Ktoś dopala łęciny.
Zmieniasz kolejną płytę. Głos operowy płynie.
Odbija się od pni po drugiej stronie rzeki.
A poza tym wiatr tylko. Słychać – czas ucieka.
Lecz nikt go nie goni. Tak jak wody w rzekach.
Brak mostów. Płyniesz promem i echo się niesie.
Mostów brak, ale czy nie romantyczniej pnie się
Prom po rzece? I szuwary z zasiedziałym ptactwem
Barwnie płoszy. Upojeni przyrody bogactwem
Tak płyniemy promem; z nami wspomnień echa.
Poza tym wiatr tylko. Czas wraz z nim ucieka.
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
2205wiesiek
22 maja 2024
Litania dla GazyDeadbat
22 maja 2024
Światło i cienieJaga
22 maja 2024
Na końcu świataJaga
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb