10 czerwca 2016
lubię te twoje
Przychodzisz zawsze za pięć piąta
słoneczym cieniem na firance
w szepcie co z wczoraj jeszcze został
jak deszcz co spaść miał
(pewnie spadnie)
przychodzisz w słowach niezwyczajnych
jak czas wybrany z dni świątecznych
w światłach latarni
(nie pogasły)
wychodząc słońcu znów naprzeciw
w cichej nadziei że zostaniesz
choćby zapachem maja we śnie
a może słowem
(tylko dla mnie)
lubię te twoje - jeszcze jeszcze
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53