26 april 2019
Sen pierwszy
Śnił mi się Chris Botti ze słoniową trąbą owiniętą wokół szyi, miotłą zamiast ogona, pięcioma łapami, z których każda mówiła własnym językiem. Jego pióra były czarne jak cmentarzyska spalonych gazet, zielone słowa we włosach gasły, gdy bezpieczne przejście na drugą stronę snu przestawało być możliwe. Pachniało wiosną. Śpiew zakochanych ryb drążył tunele z ziemi wprost do nieba. Pan Bóg spał, szczelnie otulony jeszcze ciepłymi grzechami skłóconych wyznawców. W północnym kącie raju dwa znudzone anioły zagryzały się na śmierć. Trzeci obstawiał zakłady. Adam, z wężem w kieszeni, Ewą u boku, pogwizdując, wracał z wygnania do sklepu warzywno-mięsnego, gdzie udało mu się zakupić brakujące żebro i kilka jabłek na zapas. Uczeni w piśmie, prorocy, a także agenci Instytutu Pamięci Narodowej podążali za nim, skrzętnie zbierając pozostawione ślady i odchody. Chris Botti pękał ze śmiechu, lecz gdy wyobraził sobie ciąg dalszy, posmutniał i dmuchnął w trąbę po raz pierwszy. Wtedy obudzilem się - z ręką w lustrze.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma