5 november 2012
2 november 2012, friday ( tak bardzo chciałaś syna )
rozumiałam twoje zmiany nastrojów choć nic nie mówiłaś
wiedziałam od początku a potem kiedy już byłaś pewna
kupowałaś zielone słoniki na ścianę przygotowywałaś miejsce
w sercu wielkiego domu najbliżej brydżowego stolika
dziś świat przywitał wymyślone ty z radością nadałaś imię
zaciśnięte piąstki domagają się i usta krzykiem żądają miłości
przytulasz karmisz tą matczyną największą oddałaś się bez reszty
witajcie osobno choć razem jakiż krzyś podobny do twoich pragnień
pięknie się uśmiechacie zza czerwonych astrometrii utrwaliłam scenę
mam nadzieję mały że zagarniając nie odbierzesz mi przyjaciółki
nie marszcz brwi nie nadymaj policzków nic nie poradzisz już kocham
śpij opowiem ci bajkę o ideach ustawionych na półkach u dziadka platona
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
1705wiesiek
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma