25 september 2012
25 september 2012, tuesday ( niedaleko )
po drodze do niekonkretności naiwność nie pozwala zasnąć
naprawdę nie wiem kim dla mnie teraz jesteś
mówisz powtarzasz że nie przylegamy
ta noc jak dziwka w paskudnym makijażu
nazywając sprawy po imieniu czeka na sen o lataniu
jest taka pora gdy do brzasku jeszcze daleko
a białe ściany kamienieją do reszty
latawce wypuszczone z dłoni już odleciały jednak
są jeszcze ptaki
myślę o tobie bo gdy gaśnie słońce
w każdym tli się jakaś iskra
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma