Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 january 2013

Dzieciom

Za odrobinę dostatku zapłaciłem zdrowiem.
Całą resztę mogę "życiem" - nazwać w cudzysłowie.
Potrafiłem jednak wznieść się, kiedy los pozwalał
i przez to się od prostactwa uchowałem z dala.

Niełatwo jest utrzymywać dystans od podłości.
Pomóc mogą: zwyczaj, wiara, poczucie polskości,
lecz niezbędny jest prócz tego, szacunek dla ludzi.
Wtedy, nawet w morzu złego, można dobro wzbudzić.

Konieczne jest pamiętanie. Pokora czasami.
Umiejętność spoglądania cudzymi oczami.
To pozwala siebie lubić i rozwijać pasje.
Bez żalu do siebie mówić: - Nie zawsze mam rację!

Dawać z siebie i smakować życia bibeloty.
Szybko, łatwo zapominać urazy, kłopoty.
Skupiać się na przykazaniach wśród podobnych sobie.
Nie mam nic już do dodania.Tyle dzieciom powiem.

Uczynię to, zanim jeszcze starość mnie pokruszy.
Trudne rachunki sumienia złożę Panu w duszy.
Jest ich sporo i niegodne są naśladowania,
więc je pozostawię w cieniu, niewarte czytania.

"Obyś żył w ciekawych czasach!" - Szczęście? Czy przekleństwo?
Każdy ma swój czas pokuty i czas na szaleństwo.
Człowiek się do końca wspina i umiaru nie ma,
lecz przychodzi ta godzina, gdy składa poemat.

Na jednej małej karteczce pragnie życie streścić.
Wyszła z tego plątanina od siedmiu boleści.
Nie sądźcie mnie łatwo, lekko - Będziecie sądzeni!
Nawet na ostatniej drodze - Trzeba siebie cenić!!!


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 february 2012

Ostrożnie! Język Ojczysty!

Bruki Paryża, włoska riwiera,
pustynna, wojskowa baza.
Ktoś w internecie stronę otwiera
i sprawdza czy się pokazał
wierszyk znad Wisły, znajome słowa,
ich dźwięki i melodyka.
Czyta. W pamięci pragnie zachować
choć fragment tego wierszyka.

Manhattan, City, zima w Rodopach,
australijskie wybrzeże.
Ktoś oczy wlepił w swego laptopa.
Czyta i cieszy się szczerze.
Przebiega wzrokiem znajome zwroty,
dzieciństwa słyszy muzykę
i zapomniane serca tęsknoty
wracają wszystkie z wierszykiem.

Kafejka w Hajfie, misja w Afryce,
turyści i rezydenci
wierszyk jak mantrę albo matrycę
utrwalić pragną w pamięci.
Mogą po polsku przy nim pomyśleć.
Czytają wierszyk znad Wisły.
Mocno zaznaczę, zanim go wyślę:
"Ostrożnie! - Język Ojczysty! "


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 april 2011

Jan Paweł II Wielki!

Miłosiernie rozwalił Sojuz.
Miłosiernie wolności bronił.
Jeśli komuś nie wystarczy to już -
powiem, że ruskie wojska przegonił!

Ile papież wystawi dywizji?
Pytał Brezniew się ironicznie,
a On słowo powiedział na wizji
i wygarnął ich wszystkich stąd ślicznie.

Miłosierny był dla prostych ludzi,
dla miłości, dla świata, wspólnoty,
ale jak się o więzionych kłócił -
o tym mówić nie mają ochoty!

Na nagrody nie zasługiwał
jak obecni Obrońcy Pokoju,
ale kiedy im palcem pokiwał
zostawiali narody w spokoju.

Przyszła młodzież całego świata,
jak do Ojca swojego po radę,
a On mówił: - Musicie się bratać
oraz iść za Jezusa przykładem!

Dość! Kupczenia już zapomnieniem!
Trzeba z kupców oczyścić świątynię!
Naszym Świętym i o Nim wspomnieniem
nie targujmy się relatywnie!

Dla mnie zawsze będzie on Wielkim!
A nie takim "...od Miłosierdzia",
choćby pi-ar mnie słowem wszelkim
o słuszności swej "nazwy" zapewniał!

Ponazywać chcą "wsio" po swojemu
znając SŁOWA nieziemskie znaczenie!
Poprawności zostawię obcemu!
Mówię: "WIELKI!" i zdania nie zmienię!


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 25 april 2011

Czy gazetą...?

Czy gazetą można zabić patriotyzm?
Doświadczenie epokowe! - Nie idiotyzm!
Nowy problem rozważało mędrców paru.
Etapami chcą zabijać teraz naród!

Zawłaszczyli wszystkie mózgi dziennikarskie.
Do antyku odstawili jakąś garstkę.
Reszta szuka, reszta burzy.
Problem jest poważny! Duży!
Nie napełnisz wielkiego naparstkiem.

Partiotyzm - to już dla nich nacjonalizm.
Każda sroka swój ogonek chwali,
ale ludziom - nie wypada!
Dzisiaj to już błazenada!
To jest chore! Trzeba wreszcie to rozwalić!

N...no, p...pomyślcie - p...przecież najpierw byli ludzie!
A...a  n...narody żyją także w Ruskiej Budzie!
Niezbędna jest tu gradacja!
S...s...sorry! Z Urbanem kolacja!
Gdy się uda - to już dalej samo pójdzie!

Czy gazeta może zniszczyć ludzką duszę?
Dziennikarską - Tak! To przyznać muszę!
Dla odbioru, dla pi-aru,
dla tych marnych groszy paru -
liżą tyłki masońskie, komusze!


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 november 2021

Poezja czerwonych latarni

Nie poeci lecz blogerzy
są dziś wzorcem dla młodzieży.
Jeśli szukasz bohatera,
zwróć uwage na blogera,
który wiele serc uzbierał.
Mimo wszystko dostał bana.
Sfera jest kontrolowana!
.
Łatwo jest komuś przyłożyć.
Panowie moderatorzy
śledzą wszystko w internecie,
niewiele wiedząc o świecie,
a wiele o czarnej liście -
wykluczonych oczywiście
niepoprawnością z mainstreamu.
.
Zbanowanie to minimum.
Bardziej bolesny jest hacking.
Wstawiając tekst byle jaki
do kolekcji białych kruków
i fortepian sięgnie bruku.
Posypią się klawiatury
z okna Ministra Kultury,
który zwykle ( daj mu Boże)
argumenty znajdzie w sporze
i odbierze głos krytyce
w wydawniczej polityce.
.
Już wkrótce Grupy Publiczne
będą jak dziewki uliczne
pod latarniami Facebooka.
Szczęścia w sztuce nie doszukasz,
gdy ci wykasuje pamięć
genderowe blogowanie,
a z twórczością pod nadzorem
skończysz pod respiratorem.


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 december 2016

Super Księżyc

Gdzieś przelewane są miliony.
Niżej - setki tysięcy.
Ja jestem z tych - nieuprawnionych.
Dla mnie jest Super Księżyc.
 
Płynie nade mną wielka kasa,
przelewy i faktury.
Pode mną Łazienkowska Trasa.
Super Księżyc u góry.
 
Abstrakcją dla mnie są miliony,
jak królik z kapelusza.
Należę do nieporuszonych,
a Super Księżyc - wzrusza.
 
Poruszyć chcą mnie aferami
i wsparcia im potrzeba,
a ja mam złoto przed oczami
na kawałeczku nieba.
 
Na kwotę wolną nie ma kasy.
Nie zmienią nic o grosze.
Księżyc znad Łazienkowskiej Trasy
na nocny spacer poszedł.


number of comments: 5 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 february 2016

Objąć Londyn nadzorem Brukseli!

Na pewno także będą chcieli,
objąć Londyn nadzorem Brukseli.
Tusk ma długie doświadczenia
w tym, jak zmienić, by nie zmieniać,
a potem zrobić żółwika,
po czym po angielsku znikać.
Uzgodnił to dawno z Niemcem:
Będziesz w Unii cudzoziemcem.
Traktatu tym nie ośmieszą,
że twoje prawa zawieszą,
bo gdy będziesz wtykał nos,
odbiorą ci także głos.
Śmieje się unijna zgraja,
ale nasza chata z kraja.
U nich kłótnie, u nas zdrowiej
bez zasiłku dla królowej,
za to damy grosz dla dzieci,
zanim Unia się rozleci.


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 december 2015

Makbet (trzy wiedźmy nad kamieni kupą)

Na scenie z kupą kamieni
wiedźmy podnosiły głos.
Chciały podział ról zamienić
w trosce o Makbeta los.
 
Miał być marny - to wiadomo.
Pragnęły odsunąć czas.
Rozmyślały nad obroną.
Ruszył już smoleński las.
 
Rzucały różne zaklęcia
o los dobry, albo zły
i różniły się w swych chęciach
kompromisu - wszystkie trzy.
 
A na ziemi zbrodnia spała,
nie spał za to Makbet - król.
Lady kryła i kłamała.
Wychodziły wiedźmy z ról.
 
Przekraczały uprawnienia,
a miały być równe strony.
Trójpodziału ustalenia
to mętlik w kocioł wrzucony.
 
Makbet wiedział, że tak będzie
i w duszy skrywał nadzieję.
Siedział sobie na urzędzie.
Nadsłuchiwał skąd wiatr wieje.
 
Wielka zbrodnia, wielki dramat
i widownia poruszona,
a historia taka sama
miała miejsce w naszych stronach.
 
Odzwierciedla sztuka życie.
Odbija w krzywym zwierciadle.
Zgubić może się myśliciel,
bo co nagle, to po diable.
 
Znają wszyscy zakończenie.
Wiedzą, ale strach się bać,
a na politycznej scenie
przedstawienie musi trwać! 


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 october 2015

Ocieplenie

Ocieplenie ludziska odczuli.
Cóż ten świat z nami dzisiaj wyczynia?
Gdzieś, po przeciwnej stronie kuli,
kwieciem pokryła się pustynia.
 
To niby jeszcze nic nie znaczy,
lecz spadło z ramion jakieś brzemię.
Choć w mediach jest kilku kopaczy,
można już poczuć ocieplenie.
 
Mówią: - To zwykła kolej rzeczy.
Choć chciałbyś, zmiany nie przyspieszysz.
Stare się zawsze trudniej leczy.
Nowe już widać! Młode - cieszy.
 
Taka pogodna, złota jesień
podobno u nas tylko bywa.
Czujesz, że ludziom znowu chce się...
po kolejnych "Alternatywach".
 
Już były bony i wymiany,
udziały i rekompensaty.
Różnych rozdziałów były plany,
lecz wszystko poszło do bogatych.
 
A cóż zostało Narodowi?
Szwajcarskie franki? Amber Goldy?
Zawsze się zjawiał Balcerowicz
i nowe wciąż wymyślał wolty.
 
A teraz mamy Nowoczesną
i Trybunały i podatki.
Drogę łagodną lub bolesną
i na krzyżyki równe kratki.
 
Może coś kapnie na kulturę.
Na sztukę - słabe są nadzieje.
Niestety, mamy wciąż "pod górę".
Choć przyszło nowe... i już wieje.
 
Jednak zakwitła gdzieś pustynia
i może być to znak proroczy,
gdy nam się marzy "Druga Gdynia",
gdy przejrzeliśmy znów na oczy.
 
Nadejdą chłody. Tak być musi,
lecz teraz cieszmy się jesienią.
Tym razem znicza straż nie zdusi.
Ludzie wspólnotę znowu cenią.


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 august 2014

Uchodźca - uciekinierka

W zamyślenie wpadł wieczór sierpniowy.
Rząd mi życie za bardzo uprościł .
Siedzę w domu, na wszystko gotowy
i przeganiam życiowe mądrości.

Weszła cisza przez okno otwarte.
Razem z nią się wcisnęło wspomnienie.
Stare życie - niewiele warte
z rozgrzeszonym przysypia sumieniem.

Dobry wiersz wykasował przypadek.
Uleciała w niepamięć rozmowa.
Może była niedobrym przykładem.
Może Pan Bóg jej nie chciał zachować.

Po cóż ludzi zajmować uchodźcą?
Przywoływać koszmarne obrazy.
I historię, nie swoją, lecz obcą
w wyszukane ubierać wyrazy.

Lepiej wspomnę, tę śliczną dziewczynę.
O jej przejściach ni słowa nie powiem.
Uciekała przez Ukrainę.
Spaceruje po moim Grochowie.

Gdyby nie te nerwowe programy
i złe wieści o tych, co zostali,
mógłbym milczeć, bo się ledwie znamy.
O tym, co się gdzieś dzieje w oddali.

A przedziwnie nie mogę zapomnieć
buzi w ciup i tej mądrości w oczach.
Wyczuwałem leciutką ironię.
Czas obrazy przesuwał w przeźroczach.

Rzeczywiście o życiu nic nie wiem,
ale ona wiedziała za wiele.
Smutek przyszedł wieczornym powiewem
i pozostał i w wierszu się ściele.

Z tego nic nie bierzemy do siebie.
Nie wiedziałem, że była stamtąd.
A co u nas się zdarzy - nikt nie wie,
lecz coś we mnie zostało i mam to.


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 october 2013

Gdy ją kochasz

Gdy ją kochasz, chociaż płocha
i raz śmieje się - raz szlocha
i pazurki swe pokaże -
żadnych innych w życiu zdarzeń
nie pamiętasz tak jak tych -
z nią dni dobrych i dni złych.
Świat potrafi Ci zasłonić,
gdy rzęsami na Twej skroni
zatrzepoce i wszystkie kobiece moce
w to westchnienie szczęścia włoży.
Możesz swe wspomnienia mnożyć,
lecz to jedno wróci zawsze
myślą słodką, zanim zaśniesz.
Gdy ją kochasz, chociaż płocha...
to choć raz jej powiedz, okaż.


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 february 2013

Reformatorom

Jednego drażni bicie czołem.
Innego drażni przyklękanie.
Sypanie na głowy popiołem.
Już krzyczą o reformowanie!

Zwyczajna, ludzka arogancja.
Sięganie do zakazanego.
W podziemiu samotna monstrancja.
Siadanie tyłem? - Nic takiego.

To przecież tylko jest obrządek.
Zwyczaj i zwykła procedura.
Jednym jest koniec i początek.
Prostota, a nie pawie pióra!"

Popatrz, jak modli się ten Celnik?
Nieważne jak, a ważne żeby... !
Coś nas odróżnia od naczelnych.
Chcemy, by bytem stał się niebyt!

Trzeba otwartym być na nowe!
Konieczne jest poszukiwanie!
Ja jednak zawsze schylam głowę,
bo najcenniejsze dla mnie - trwanie!

Uklęknę. Krzyżem się położę.
Powstanę, jeśli będzie trzeba,
bo chcę byś widział Panie Boże
jak Twej Opieki mi potrzeba.

Jest z mojej strony tylko prośba
o trwanie Twojego Przymierza,
a każda zmiana zda się groźna,
gdy cały świat do reform zmierza.

Za stary jestem już na zmiany.
Nie chcę być wcale nowoczesnym.
Trzymam się słów już napisanych.
Najświętszych dla mnie. Twoich. Wiecznych.

Wiem, że coś przewidziano w prawie,
lecz prawa przecież mamy różne.
Są gołębice, są też pawie.
Jest wolność. Są też listy dłużne.

Wszystko jest ziemskim przemijaniem
i wszystko się bez przerwy zmienia,
a ja się modlę wciąż o trwanie
w nim upatrując sens istnienia.


number of comments: 5 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 23 august 2012

Udawać trefnisia?

Trudno udawać trefnisia.
Zwłaszcza w Polsce, zwłaszcza dzisiaj.
Trudno też być nieszczęśnikiem.
Szlag by trafił politykę!
I tę naszą i tę obcą.
Zachciało się dużym chłopcom
piłkę kopać na urzędzie.
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.
Jednak jest tu jeszcze lato.
W prezesurze i za kratą.
W ludzkich głowach i w kieszeniach.
Nikt więc nie chce nic tu zmieniać.
Póki ciepło, póki grzeje
odłożono gdzieś nadzieje
na odzyski i na zwroty.
Usiadły w kąt samoloty.
Usiadła prokuratura.
Film też stanął  i kultura.
Ludzie stanęli z pozwami.
Nawet niebo ponad nami
przysiadło nad cyrografem.
Smutno mi, lecz nie potrafię
udawać, że nie ma lata.
Oszukana, niebogata,
lecz wciąż ładna nasza Polska.
Golutka jak plaża morska,
a na niej piasek jak złoto.
Trudno martwić się więc o to,
że się słońce chowa dzisiaj.
Jeszcze trudniej grać trefnisia.
Komuś chyba o to szło,
by tu było Qui Pro Quo!


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 april 2012

Niebyt

To nie jest ból! Jest teraz bezboleśnie.
Nie mam już czucia, więc czuję odrętwienie.
Nie ma mnie tutaj - jestem przecież we śnie.
To nie jest lęk - to tylko me sumienie.

Nie ruszam się, więc co mnie wciąż kołysze?
Nie mam już chęci i nic mnie nie złości.
Straciłem słuch. Już ciszy nie usłyszę.
Straciłem wzrok. Nie zobaczę ciemności.

Jestem tu sam a myśli miewam czyjeś.
Jestem kimś innym - jednocześnie samym sobą.
Umarłem kiedyś. Czy na prawdę już nie żyję?
To nie mój wiersz. To nie ja. Daję słowo.


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 march 2012

Wydarzenie

Nic innego nie potrafią już wymyślić.
Ciężarówka. Czołowe zderzenie.
Coś takiego, co nie mogłoby się przyśnić.
Wydarzenie!
Wydarzenie!
Wydarzenie!

Niezawodne, bardzo proste i sprawdzone.
Wybuch gazu. Jakiś pożar. Zawalenie.
I spojrzenia się odwrócą w inną stronę.
Wydarzenie!
Wydarzenie!
Wydarzenie!

Stara szkoła. Dobre wzorce. Odbiór duży.
Błąd systemu, maszynisty zagapienie.
Wszystko przecież może zdarzyć się w podróży.
Wydarzenie!
Wydarzenie!
Wydarzenie!

Długa seria samobójców i psychicznych.
Powtarzanie już się stało utrapieniem.
Trzeba sięgać do rozwiązań starszych licznych.
Wydarzenie!
Wydarzenie!
Wydarzenie!


number of comments: 5 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 february 2012

Pogrzeb

Nieprzyjemnie być chowanym zimą
bez kożucha i bez rękawiczek,
ze skostniałą, marsową miną
i surowym, chłodnym obliczem.

Gdy ci wszyscy - mili co przyszli
zaciskają zmarznięte palce
i nie widać co sobie myśli
ta dziewczyna w czarnej woalce.

Swego ciepła dać jej nie można.
Słońca nie ma i nic nie grzeje,
a od wyjścia powiewa chłodna
myśl pragnąca zabrać nadzieję.

Nieprzyjemne są chłodne pogrzeby.
Nie współczuje nikt złożonym kwiatom.
Czym zasłużyć, by przejście w niebyt
było takie cieplutkie jak lato?


number of comments: 5 | rating: 13 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 january 2012

Coś dupnie!

Cieszę się bardzo! Cieszę okrutnie,
bo mam wrażenie, że tu coś dupnie,
że się przewali lada momencik
układ, co jeszcze chce lody kręcić!
Skończą się swingi, zwody, ratingi,
taśmy, bilingi i Dody stringi.
Zobaczą wszyscy w co tutaj gra się,
co myślą Stasie, kto miesza w prasie.
Pokazać pewnie jeszcze uda się,
kto chciał tu tylko zyskać na czasie.

Wszystko tu dupnie. Razem z Biedronką.
Niech tylko wiosną zaświeci słonko.
Skończą się lody i Męka Pańska.
Wszystko (jak rzekł ktoś) - spłynie do Gdańska,
a potem dalej - rurą do Unii.
Już nie będziemy tacy potulni,
kiedy nam wszystkim zabraknie kasy.
Nikt nas już niczym nie będzie straszył,
bo się po prostu - nikt nie przelęknie.
W reformach pęknie i będzie pięknie.
Wtedy się goła prawda pokaże!

Co to?... Nie można???... Jest zakaz marzeń!?


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 october 2011

Riposta

Tolerancja dla brzydoty.
Potępienie dla prostoty.
Słowa są jak samoloty -
spadają  niewyjaśnione.
Poczucie smaku zranione
pali duszę, pierś rozrywa.
Prawda na świat się wyrywa
i wyłażą gwoździe z drzewa.
Zakazano pieśni śpiewać,
a ta nuta się przebiła
i ma dzisiaj swoich fanów.
Kabalisto się zastanów.
kiedy popełniłeś błąd,
Wkrótce cię przegonią stąd.
Stworzyłeś kiedyś Golema.
Miał zwyciężać! - Szansy nie ma!
Taka prosta, lekka muza,
co z bełkotu się wynurza
przewróci całą machinę,
a Poezję, jak dziewczynę -
mało straszydło obchodzi.
choćbyś nie wiem jak dowodził,
że jest prosta i naiwna,
przewrotna - zwyczajnie zwinna,
nie przekonasz, że jest zła
i cała konstrukcja ta,
która chwaliła brzydotę -
do piekła ruszy z powrotem!


number of comments: 5 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 july 2011

Lipce


Skazana na żebry opuścić ma lipce
i ten teraźniejszy i te lipce przyszłe.
Nie dali jej renty, bo pracy nie miała
i tak jakimś cudem się tu uchowała. 

Są kraje na świecie, co płacą na starość.
Tu starej kobiecie każą iść na całość.
Najlepiej na żebry, lub do bezdomności.
Opuścić ma lipce. Nikt jej nie chce gościć.

I sierpnie niech sobie już także daruje,
a z nimi ten sierpień, który jeszcze czuje,
bo spała za długo gdzieś na styropianie
i pierwsza biegała na każde wezwanie.

I ktoś ją za długo pałami uderzał,
że nawet nie mogła przypomnieć pacierza,
a co mówić tego młodego, co tłukł.
Niech dzisiaj już nad nią zlituje się Bóg. 

Skazana na żebry opuścić ma lipce
i ten teraźniejszy i te lipce przyszłe.
Nie dali jej renty, bo pracy nie miała
i tak jakimś cudem się tu uchowała. 


number of comments: 5 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 june 2011

Zabiorę Ciebie...

Zabiorę Ciebie gdzieś daleko
srebrzysto-białym odrzutowcem
i zamieszkamy gdzieś nad rzeką,
gdzie wszystko będzie nowe, obce.
Gdzie żaden bank i windykator
nas już na pewno nie odszuka.
Gdzie tylko wiosna jest i lato.
Cicho! Ktoś znowu do nas puka. 

Zabiorę Ciebie gdzieś daleko,
gdzie nie ma banków i pieniędzy.
Gdzie z miodem będziesz piła mleko.
Zapomnisz o tej naszej nędzy.
Nie będzie rat ani terminów,
ani ostrzeżeń w żadnych drukach
i żadnych NIP-ów, żadnych PIN-ów.
Bądź cicho! Znowu ktoś tu puka.

Zabiorę Ciebie niespodzianie.
Dowiesz się o tym na Etiudzie.
Wiem, wcześniej płakać nie przestaniesz.
Skąd się dziś biorą tacy ludzie
bez serc, bez mózgów, bez sumienia?
Potrafią tylko innych zbrukać!
Życie się nagle nieraz zmienia.
Widzisz! Już przestał chyba pukać. 

Zabiorę Ciebie gdzieś daleko...


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 may 2011

Panie rotmistrzu! Larum grają!


Nikt nie wzlatywał tak wysoko
jak Ty Nasz Orle nad Orłami!
Inni poszczycić się nie mogą
tak wielkim Duchem niezłamanym.

Poszedłeś do samego piekła,
by piekłu gardłem wyrwać trzewia.
Dopadła Ciebie zemsta wściekła,
lecz potrafiłeś jej się nie bać!

Żołnierzy takich świat nie widział!
O takim męstwie nie słyszano!
Rotmistrzu! Masz do Świętych przydział!
Miejsce: Mokotów. Termin: Rano.

Już tam Hryckowian i Badecki
starannie wybierają kulę,
a prezydent - agent sowiecki
każe ją jeszcze zatruć bólem.

Trucizna ta i w nas została.
I poraziła pokolenia.
Zbrodnia przed karą się schowała
w naszych umysłach i sumieniach.

Panie Rotmistrzu! Larum grają!
Oślepła znowu Europa!
Nasi do dzisiaj ukrywają
gdzie Twoje serce kat zakopał.

Serca takiego - Pileckiego
Tak bardzo dzisiaj nam potrzeba.
I Ducha tak niepokornego,
żeby wymusił chociaż - Przebacz!


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 24 april 2011

Jazda Polska

Zwołujmy się pod chorągwiami.
Niech hufiec Jazdy Polskiej stanie -
Pod orlim znakiem, pod krzyżami,
A Ty go pobłogosław Panie!

Niech staje strzemię przy strzemieniu
każdy, kto wolność tu szanuje.
Przeciw przemocy, zniewoleniu.
Przeciw masonom i komunie.

W obronie życia i człowieka,
Ojczyzny, wiary i miłości
I Ciebie, gdy bezwolny czekasz 
znosząc pogardę i podłości.

Przypomnij Ojców swych ofiarę,
Synów stracone pokolenia,
Te Polskie Szarże, pieśni stare
I Tego, który świat pozmieniał.

Zwołujmy się! Rozsyłaj wici!
Biało- czerwona synów woła!
Niech Jezus jazdą się zachwyci,
a zadrży zło na swych cokołach!


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 15 april 2011

Bieleje namiot...

Bieleje namiot na Krakowskim.
Zmaga się z wiatrem, deszczem, zimnem.
Napięty żagiel Wolnej Polski -
Dla PRL-u wrogiej! - Innej!

Solidny tą Solidarnością,
którą zachował Lech Kaczyński.
Wytrwały z wiarą i polskością
w morzu bałwanów i mord świńskich.

Bieleje wciaż naprzeciw burzy,
ataków straży, mediów gwałtu.
On marny koniec komuś wróży!
Temu, co zrobić piekło chciał tu!


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 25 march 2011

Nie spaceruj...


Nie spaceruj dziś mała po deszczu!
Niech poczeka przesyłka z Japonii.
Coś dziwnego jest dzisiaj w powietrzu.
Przecież nikt Cię na pocztę nie goni.

Jeśli musisz - weź stary parasol,
ten najgrubszy, największy, zza szafy.
Widzisz - jeszcze przydał się na coś.
Wyrzucimy go. Nie będzie straty.  

Nieprzyjemnie jest dzisiaj na dworze,
zacisnęły się pąki kasztanów.
Powiedzieli, że może być gorzej,
a nie znamy ich prognoz i planów.

Teraz wszystko skrywają, mataczą.
Moderują pomiary, wyniki.
Sivertami dziś chmury płaczą -
Nie powiedzą, by nie siać paniki,

Zawsze wiecej gdzieś nagle spaść może -
to się równo tak nie rozkłada.
Oby nas ominęło! Daj Boże!
Chodź do domu, zaczyna już padać.


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 23 december 2019

Boże Narodzenie 2019

Nawet przy dotkliwej biedzie,-
choinka, karpie i śledzie
czekają i są gotowe!
Reszta - na słabszą połowę
spada w domowym podziale
ról, umiejętności, zalet.
Nikt pochwał nie oczekuje.
Podoba się i smakuje?
Ale musi być tak samo,
jak nas kiedyś nauczano!
Po polsku. Razem i w zgodzie!
Jak w Betlejemskiej zagrodzie.
Osły razem z owieczkami...
i Pan Jezus między nami!!!
.
Zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia
życzą Wigilijnym Gościom naszych stron
                          Elżbieta i Marek Gajowniczkowie    


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 24 november 2019

Starzyk

Idę sobie przez podwórze
i pyk... pyk fajeczkę kurzę.
Przyzwoitość mam w naturze
i pyk... pykać będę dłużej.


Całujcie mnie w nos!
To starzyka los.


Dobroczyńców mam w chlewiku
i starą kaczkę w kurniku.
Władzę pełną wynaturzeń
pykać będę jak najdłużej!


Pyk.. pyk... pyk z fajeczki.
Fermentują pełne beczki
i wkrótce płyn schłodzę w rurze.
długich lat władzom nie wróżę!


Całujcie mnie w nos!
To starzyka los.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 august 2019

Blekot

Oświadczyła trolli zgraja,
że sąd się blekotu najadł,
po czym z fałszywego konta,
chce uchodzić za wielbłąda
z wielkim garbem licznych skarg.
KRS rozpoczął targ
o względy pani Emilki.
Nie czekano ani chwilki,
lecz minister ich uprzedził.
Sprawę zbadał i wyśledził
o co toczono ten bój?
A Emilia - "Wszystko - - - -!"
wyśpiewała na ekranie.
Przed sądem żadnym nie stanie.
Trudno bowiem winy dociec,
kto, co mówił po blekocie? 


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 28 march 2019

Nadarzyło się na Darze

Gdy okazja się nadarza,
Partia wita marynarza!
Rejs zakończył się na Darze!
Nie ma ważniejszych wydarzeń!
Oczekują w porcie tłumy.
PiS natychmiast chwycił cumy
I na brzeg przyciągnął Gdynię.
W Gdyni przecież nikt nie ginie
I po trapie, jak na scenie,
można ciągnąć przemówienie.
Rejs się kończył, jak zaczynał.
Minister czekał na finał. 
W marynarce z Nadarzyna,
Na guziku kciuki trzymał.
Wieść rozniosła się po świecie.
Wielki sukces na Stulecie
Dar powrócił...i w komplecie
Takim - w jakim, w świat wyruszał,
Rezygnując z Mateusza
Drogich wyścigów jachtowych,
A Dar , przecież młodzieżowy,
Mniej istotne, że komuszy.
Tak powrócił, jak wyruszył!
Partię posuniętą w latach
Odmłodzić może fregata,
Jak Lwowa, Pomorza Dary -
Wspierać kandydatów starych,
Bo to jest najlepszy skład
Niepodległości Stu Lat! 
Sam pan Kurski na szalupie
Ze wzruszenia łzami chlupie,
Którymi zakrapiał w mesie
Oglądalność w interesie!
 


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 june 2017

Spadnie łuska z oczu Tuska

Poddawali się Amerykanom.
Zachód szybko zapominać im pozwalał.
Kto nie zdążył, ten objaśniał łup Rosjanom,
a za Łabą żyć pozwalał Plan Marshalla.
 
Teraz nie chcą Ameryki mieć u siebie.
Przedwojennej pragną znowu Europy.
Znów nam grożą i nie pomogą w potrzebie,
zjednoczeni już Pétaini, Ribbentropy.
 
U nas także Sikorscy współcześni,
obudzeni, powiązani z masonami
na pozycje układowe przeszli
i wolą się dogadywać z Rosjanami.
 
Kanclerzyca o FDJ zapomniała,
ale ma swych liberalnych socjalistów.
Do kompletu islamistów zapraszała,
a w nas widzi ksenofobów i faszystów.
 
Katyń, Auschwitz - przeszkadzają tym układom.
Nie pozwolą rozgrzebywać znów Smoleńska.
Projekt jednak nie zakończy się paradą.
Po Brexicie wielkim planom grozi klęska.
 
Wschodnia flanka adoptuje Ukrainę.
Ameryka bufor wojny pragnie wspierać.
Znów wchodzimy w niebezpieczną koleinę.
Zaproszeni wiedzą w Niemczech, jak wybierać.
 
Antypolskość im pomoże w tym wyborze.
Frau jest dobra, a niedobrzy są Polaken.
Totentalni jednak murem są przy dworze
i niejedną do wyborów zrobią drakę.
 
Słodkie życie zamieszało ład na szczycie.
Nowy Oswald strzela znów do kongresmena.
Powstał rozłam. Nie ma mowy o rozkwicie.
Ludzie różnią się w prognozach i ocenach.
 
Mimo presji i wojen telewizyjnych.
To nie nasze, lecz globalne są problemy.
Nie weźmiemy na swe barki brzemion innych
i przez morza propagandy przepłyniemy!
 
Spadnie łuska z oczu Tuska, Timmermansa i Junckera.
Niech się Unia w brei pluska! Niech brukselką się obżera.
Karawana jedzie dalej, ale nas musi omijać.
Czuwa w górze boży palec. Problem wielkich - małym sprzyja.
 


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 23 january 2016

Pył

Raz pewien pogrzeb ściągnął nielicznych,
bo się rozchodził pył wulkaniczny.
Teraz się znowu dziwnie zdarzyło,
że tego pyłu jakby przybyło.
 
Nim mgła osiądzie wiele lat minie.
Tak się zdarzyło również z Katyniem
i z Teheranem i z Gibraltarem.
Można by dodać tu zdarzeń parę.
 
Świat polityki nie ma sumienia.
Drażni go każdy, kto by wymieniał
zamachy, zdrady oraz podłości.
Zaraz mu mówią o poprawności.
 
Dziś pan redaktor - dziecię lewicy
znów demonstrację KOD-u przemycił
i nie miał przy tym żadnych odruchów
spełniając nakaz obcych kłamczuchów.
 
Pozostał takim, jak dotąd był.
Zamierza dalej rozsiewać pył,
lecz mam nadzieję, że po tej zmianie
pylić nam w mediach wkrótce przestanie.


number of comments: 4 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Śladem Strusia Pędziwiatra, Z dymem pożaru, Antydepresanty, Gdzie coś się kończy - tam zaczyna, Requiescat in pace, Dłuuugi wekend, Władcy, To już maj..., Wojna na majówce, Zapaść internetu, Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy, Tuman, Względność czasu, Pierwszy śnieg, Kto chce - niech czyta!, va, Pensiero, Akcje i Obrzędy, Na wschód od Edenu, Coś się święci, "Kamienie wołać będą!", Spadły liście na mogiłę..., Nie ma winnych, "Nie płaczcie córki jerozolimskie" Dopisek:, "Nie płaczcie córki jerozolimskie", Plan NET, Pro publico bono!, Roniąc łzy zwycięstwa, Mgła, Kości niezgody zostały rzucone, Trudna sztuka - polityka, Memento, Wołanie na wiatr, Eli, Eli, lema sabachthani (Mt. 27, 46), Śmiej się pajacu!, Powót taty, Jutro nie umiera nigdy, Róbmy swoje!, Oddajcie wojsku wojnę!, W kamasze!, Lotnie, Gaza na buzi, Na zapiecku fantastyki, Jak Kuba Bogu..., Wojujeny hybrydowo, Ten dziwny świat..., Czekamy do piętnastego!, "te wybory będą inne!", Trochę więcej kultury, Dożynki, Strategia wojny i dyplomacja pokoju, Jak nie dżuma to cholera, Głosujemy!, Sposób, Tin Pan Alley, Nr 2, Pełnia w oknie Małgorzaty, Głos dla Pani Małgorzaty. Uśmiech, wdzięczność, a poza tym:, Pojedynki po "Jedynki", Próby, Na Podkarpaciu - bez zmian, Hybryd plug-in, Bezrobocie, Legionella, Na dobranoc i dobry sen, Wieszcz jesienny deszcz, Primo: Nie szkodzić!, Fiksum dyrdum, Moment, Szlachetne Zdrowie, Gdy świat się uciszy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1