14 february 2024
Z niebytu
On ma na szyji barwne "maliny".
Ona jest chyba bez wianka.
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny.
Pewnie to jego kochanka.
,
A gdzie jest moja radość poranka
I życia ostoja moja?
Boleśnie - wcześnie odeszła we śnie.
Śpi w Domu Ojca pokojach.
.
Patrzę na ludzi. Proszę nie budzić
zazdrości ani zawiści.
Też byłem młody i mam powody
wątpić w co wierzą artyści.
.
Ślady na szyji to jest egzema.
Ona wciąż pewnie - dziewica.
Dziś romantycznych poetów nie ma.
Natchnienie czerpią z księżyca.
.
Ja o minionych marzę wieczorach,
gdy świat był białym gołębiem
i żalem plączę ład w metaforach.
nie wypływając na głębię.
.
Malinowy lasek, malinowe sny...
zdarza mi się czasem
pytać - Czy to TY
tak mnie prowadzisz w męty do puenty -
mroczną doliną do świtu,
Czuję tę łatwość drogi wśród Świętych
i Twoją lekkość niebytu.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek