15 april 2012

10 august 2011, wednesday ( List miłosny )

    Może to głupie pisać list w dobie Internetu i telefonii komórkowej, jednak lubię powracać do staroświeckiej kultury. Pewnie zastanawiasz się po co piszę, skoro mogłabym powiedzieć… Po pierwsze list ten zostanie na długo w Twojej pamięci i zawsze będziesz mógł go przeczytać. Po drugie, jak wiesz, mam problem z wyrażaniem uczuć.
            Nie chciałam Cię znać, kiedy mnie zraniłeś i pomimo, że nie czułam złości – nie chciałam odnawiać znajomości. Nie pamiętam imion Twoich rodziców, a oni nie wiedzą nawet o moim istnieniu. Nie znam wszystkich Twoich sekretów. Nie wiem co lubisz w kobietach, a czego nie. Nie wiem, co Ci we mnie przeszkadza. Nie wiem, co kochasz najbardziej na świecie. Nie zdaję sobie sprawy z tego, co do mnie czujesz. Nie wiem, co widzisz w takiej Wariatce, jak ja. Nie znam wszystkich Twoich przyzwyczajeń. Nie zawsze wiesz, jak spędzać ze mną czas. Niezbyt często wychodzimy razem. Nie zawsze masz dla mnie czas, kiedy Cię potrzebuję. Nie dostaję kwiatków, misiów i innych drobiazgów bez okazji. Nie jesteś w stanie mi zaufać i przesadnie pałasz zazdrością w kierunku osób, z którymi zwyczajnie lubię się spotkać i pogawędzić o życiu. Nie znamy się na wylot, ale mamy jeszcze czas, żeby się bardziej poznać. I pomimo tego wszystkiego, jesteś najważniejszą osobą w moim życiu.
         Zapytasz dlaczego? Dlatego, że kiedy pojawiłeś się w moim życiu zrozumiałam, co to miłość od pierwszego wejrzenia. Dlatego, że wystarczy, że o Tobie pomyślę – czuję motylki w brzuchu. Dlatego, że kiedy na mnie patrzysz, wywołujesz uśmiech na mojej twarzy. Dlatego, że kiedy mnie dotykasz, dreszcz przechodzi mnie po całym ciele. Dlatego, że kiedy mnie całujesz, wypełnia mnie błoga słodycz. Dlatego, że kiedy wtulam się w Twoje ramiona – zapominam o wszelkich smutkach tego świata. Dlatego, że czując Twój wzrok, dotyk, zapach, smak – pobudzasz moje zmysły. Dlatego, że uwielbiam, kiedy mówisz do mnie „Słońce”. Dlatego, że kiedy zamykam drzwi – już tęsknię.
        Działasz na mnie jak narkotyk, choć nie chodzi o przyzwyczajenie, tylko o to, że faktycznie nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Jesteś moim powietrzem, światełkiem w mroku, nadzieją na lepsze jutro. Wystarczy, że wspomnę sobie, że jesteś – nabieram siły do życia i wiem, że mogę wszystko.
          Wiele razy zastanawiałam się co to ta „chemia” między ludźmi, co to miłość, bo wytłumaczenia nie znalazłam w żadnym słowniku. Ale już chyba wiem, bo znalazłam Ciebie. Oddając Ci serce pokochałam Cię takiego, jakim jesteś, choć może tego nie zauważyłeś.
        Chciałabym spędzić z Tobą resztę życia. Albo umrzeć z miłości.

Twoja M.


P.S. Mówi się, że „kocha się za nic”, że „miłość o nic nie pyta”, że „jest potężniejsza, niż grzech”, że „jest pełna pułapek”.

Będę Cię kochała za wszystko. Będę pytała, bo nie jestem miłością. Jeśli będę musiała zgrzeszyć w imię miłości – zrobię to. A w pułapkę już wpadłam, bo zakochałam się w Tobie.
Dla mnie miłość będzie trwała póki Ty będziesz przy mnie. Bo jej się nie da wywołać, kontrolować, ani zatrzymać przy sobie. Będę Cię kochać jak umiem.

I pamiętaj: „Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak, jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca”.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1