blue eye

blue eye, 19 october 2014

chłód

poprzez zaciśnięte pięści nic nie widać
trzymaj gardę
tak mówią ci co nie przegrywają
nigdy

a ja chcę schować gdzieś dłonie
by przestały marznąć


number of comments: 19 | rating: 20 | detail

blue eye

blue eye, 31 august 2013

wszystko

tam gdzie słońce wstaje niebo otwiera drogę
której nie znałam. błyszczysz zbożem a żniwa
przecież ku końcowi i choć noce chłodne wieczór
ciągle grzeje. 
 
tak się przytul jakby skończyć miał się świat.
zamknę w dłoni sny szczęśliwe. w dni pochmurne
oddam tobie. pieska miłość kocha dotyk. już nie 
szczeka gdy nadchodzi.
 
a nad dachami księżyc wisi i oświetla drogę.
spójrz na gwiazdy. świecą. jedna właśnie spada


number of comments: 18 | rating: 18 | detail

blue eye

blue eye, 8 october 2014

już umiem

zasuszyłam twoje słowa, te które tak wiele
mówiły gdy byłeś. dziś potykam się o nie w pamięci.
w kalendarzu zaznaczam daty, których nie było,
ale jednak coś znaczą

zobacz - mówiłeś - tak nas wymyślono,
w śladach zakreślanych liter. ale to nic,
tajemnicą  jest, by poznać cały alfabet.

już umiem rozmawiać z tobą milczeniem


number of comments: 16 | rating: 24 | detail

blue eye

blue eye, 1 january 2020

o własności niczyjej

sprawdziłam obecność. nie znalazłam tam ciebie
poza zasięgiem. krzyk pustego bałaganu w głowie
wypełnia muzyka. nawet ona wie co chcę usłyszeć
choć podejrzewam że ma dosyć. nie protestuje

tylko ty nie potrafisz wybrać. między jest a będzie
kiedyś zrozumiesz. tylko nie wiem czy wtedy będę
przecież nikt nie potrafi zatrzymać czasu. i mnie


number of comments: 16 | rating: 7 | detail

blue eye

blue eye, 26 january 2014

Tyłem do wyjścia

Myśli krążą wokół ziemi nasączone tajemnicą
płatając różne figle na przekór rozumowi.
Fikcyjna rzeczywistość nie otwiera żadnej bramy
przez którą mogłabym przejść.
 
W szczegółach widzę to, czego nie mogę dojrzeć w wielkości,
a przytłaczający ogół czuję w każdym spojrzeniu przechodnia.
 
Stoimy po przeciwnych stronach; ja - ty, my - oni. 
I tylko czasem ocieramy się słowem krzyżując nasze proste 
często łamane i krzywe linie. Oby nie zamknięte.
 
Tyłem do wyjścia nie zawsze bezpieczniej
a mnie zabrakło z przodu powietrza.


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

blue eye

blue eye, 16 july 2016

dwa światy


odwracam cię palcami 
dwa życia w jedno nie upchasz
tak bardzo pragnęłam je obserwować 
a nie umiałam żyć
 
zlepkiem słów utykam dziury
i te dwa światy
 
tak jest zawsze gdy za dużo myślę 
a potem w objęciach granatowej nocy kruszę łzy
które nie potrafią spływać
 
mówię sobie - nie myśl, jest tyle kobiet
które nie myślą i jakoś im idzie
 
bywaj
 
zobaczę jutro w którym bucie stoisz
nie można przecież boso topić tych samych dni


number of comments: 15 | rating: 6 | detail

blue eye

blue eye, 10 november 2013

czasie wojny, niespokojny

twarz opierała się powoli, pośpiech widziałam
tylko w wietrze. zmrożony pocałunek darowany
mimochodem otworzył okno; kraty krzyczały rdzą.
nie zostawiaj mnie,  dopóki sama nie zechcesz, 
nikt cię nie zapragnie
 
senne omamy wirowały w rytm tego, który tańczył;
zaproś go do stołu, niech patrzy. wzrok oderwany
od rzeczywistości śnił. pozwól przez chwilę poczuć
jawę, w której nie zaznał szczęścia;
 
bezbłędnie wpatrywał się w punkt widoczny tylko
jemu. smakował. rozkosznie rozchylał chwilę,
błądził tylko w czasie. zagubiony pocisk zawsze
dotrze do celu; dostał dawkę ust zwilżoną milczeniem
 
strzeliłam tylko raz. znaleziony niewypał parzył obojga


number of comments: 15 | rating: 21 | detail

blue eye

blue eye, 23 october 2014

Tutaj

Znów pusty peron i puste miejsca. I cisza.
Tylko drzewa mijane zdawały się coś szeptać.
 
Słyszałam wszystko, nie rozumiałam niczego.
A może nie chciałam zrozumieć. Może moje
pojęcie tego co nas otacza, jest tak odległe
od twojego, jak odległe są od siebie brzegi rzeki.
 
Horyzont tego, co można dotknąć nie tylko 
wzrokiem nie istnieje. Moje błędne koło
z coraz większą średnicą, jak widnokrąg, który nie ma końca. 
 
Zamknięte dni nie zardzewiały. Noc tylko czasami 
skrzypi, ale jej dźwięk jest jak ślad na piasku. Zanika.
Jest tyle dróg którymi  nie chodziliśmy, a tylko 
bezustanność czasu daje nadzieję na chwile, których nie ma.
 
Pociąg mijał kolejne stacje. Puste miejsca bez twarzy.
Początek bez końca. Tutaj. Tutaj wysiadłam.


number of comments: 13 | rating: 20 | detail

blue eye

blue eye, 25 january 2020

co jej gra, gdy nikt nie słyszy

Zapada się. Zapada się w czarną dziurę. Tam gdzie nigdy 
już go nie zobaczy. Jest na odwyku. Odwyku od niego. 
Za to serce wyrwane z korzeniami. Za nadzieję, która 
zgasła w momencie wypowiedzianego ostatniego jego słowa. 
Nienawidzi go ale jeszcze bardziej nienawidzi siebie, 
że dała się wplątać, wciągnąć, omamić. Uwierzyć w coś,
 
co nie miało prawa istnieć. Nie miało prawa się wydarzyć.
Nie planowała tego. Tak wyszło. Tak wyszło, gdy się pojawił.
Tak wyszło, bo inaczej nie mogło; a jednak żałuje. To boli.
To cholernie w środku boli. Rwie. Rozrywa na części. Ciągnie
się jak powoli zdrapywany strup. To jej pierwszy odwyk.
Jest nowicjuszem. Teraz wie, co czują ci którzy byli tymi
 
drugimi. Nieważnymi. Ci którzy nie mieli prawa do bycia
pierwszymi. Najważniejszymi. Chce zapomnieć. Chce wymazać
jak gumką na papierze tamte chwile. Tych kilka momentów
życia w raju. Już nigdy do nich nie wróci. Zadziwiające
jest to, co naiwność potrafi zrobić. Szczególnie z niej.
Łapała jego słowa, jak kot łapie myszy. Bawił się nimi.
 
Zapada się. Zapada nadal w tę cholerną dziurę. Mija po drodze 
jego spojrzenie. Już nic nie czuje. Nic. Tylko chłód. 
Przeszywający zimny powiew tego co było. Tego co nie miało
prawa się wydarzyć. Terapia ciągle trwa. Podobno najważniejsze
są chęci. Chęci wyjścia. Niekoniecznie na zewnątrz. 
Ona wychodzi z siebie. Chwilowo. Bez pośpiechu, ale wróci.
 
Nastała cisza. Błoga cisza. Rozgościła się po kątach. Zrobiła 
dla nie herbatę. Lubi zieloną. Najlepsze lekarstwo na zdrowy 
umysł. Trzeba go tylko mieć. Szczególnie trzeźwy. I w tym 
momencie zrozumiała. Zrozumiała wszystko. Przecież to nie ona 
powinna się kręcić wokół niego. To świat kręci się wokół słońca. 
Jego słońca. Lśni. Nabiera barw. Do dupy z tą terapią. Pomyślała.


number of comments: 13 | rating: 5 | detail

blue eye

blue eye, 2 may 2015

a ty

bezustannie zasłaniasz swój obraz 
z nadzieją że poza jest tylko zmyślona
nie znikasz. wiem jak trudno dogonić cień
który bez pozwolenia ciągle się przygląda
dłoniom. wciąż mało czasu pozostało by zebrać 
wszystkie słowa które gdzieś zgubiłeś
 
na ścieżce do szczęścia nie ma prostych dróg
rozmowy


number of comments: 9 | rating: 13 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1