Monika Joanna | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (55) Forum (1) Poezja (283) Proza (7) Fotografia (6) Grafika (1) Pocztówka poetycka (2) Dziennik (43) |
Monika Joanna, 15 kwietnia 2013
nie śpiewałaś kołysanek, sama potrafiłam
dosięgnąć klamki. mówiłaś - nie ma mnie
dla nikogo. jarek spod szesnastki schodził
kiedy znikałaś za rogiem. głaskał
po głowie, opowiadał bajki
o wronie, która zjadła wnuczkę i wypluła
kosteczki obok kwietnika. pamiętam
bal w cygańskich łachmanach;
ręce czerwone od tarcia kartofli
z kamienia. księżniczka pozwalała się macać
pod biurkiem pani. byłam ładniejsza!
teraz nie palę, piję protekcjonalnie, całuję
pod klatką, przynoszę grypsy
od nowego dziadka. też
jarosława.
Monika Joanna, 19 grudnia 2012
litera po literze przedłużasz sygnał
zajętości - na krawędzi świtu
nie szczeka wataha
nieostrożną stopą rozsypałeś
zamki z klocków lego - pamięć ciała przekreśli
magię wody
w poczekalni rozcinanie blizn za darmo
bez znieczulenia
Monika Joanna, 18 grudnia 2012
nie jestem wymagająca
sypiam w makijażu
noszę błękitną sukienkę
zawsze gotowa
a mimo to nazywasz zimną
suką
Monika Joanna, 13 czerwca 2013
spowiadam się z prześwitów na linii bioder
przez które wpisywałeś słowa
w pusty trójkąt
popatrz - noszę w sobie kobietę której boisz się
nadać imię i zamknąć ją w dłoniach
nie chcę być matką a kiedy drgania zatrzaśniętych drzwi
skupiają się na przecięciu pępowiny
żałuję że wybrałam niewierną
Monika Joanna, 9 maja 2012
na biodrach
wygrawerowane
smoczą krwią
niespełnione pragnienia
podaj dłoń
ze stygmatami
pomogę odnaleźć
drogę w chaszczach
tylko zaufaj
Monika Joanna, 19 kwietnia 2012
wciąż pamięta
brutalne lody śmietankowe
dziewiętnastoletnia wina
bez słów
spadanie
bez dna
przejść na drugą stronę
butelką wódki
nikt nie zapłacze
Monika Joanna, 10 kwietnia 2012
w białych tiulach złudzeń
na palcach ku samozagładzie
płynie jeziorem łabędzim
Monika Joanna, 5 kwietnia 2013
rozpuszczam kostki lodu
zlizując z palców cierpką słodycz
nabrzmiałe czekają na dotyk
z nadmiaru nieprzepitych win związuję pukle
wstążkami z gorsetu poza granicami
wyźłobionej paznokciem smugi
jątrzącej się przy kręgach
na blacie czerwony ślad opuszek
pozostałość
Monika Joanna, 6 stycznia 2013
na spieczonych wargach
szukaj wilgoci
językiem nie przeklinaj
wiele ma odcieni
lawa
przenikanie obrazem
przychodzi po jednym ziarnku
drżeniu dłoni
nie ma rogala na niebie
przyjrzyj się papryczce
Monika Joanna, 12 marca 2013
nie przechodzę przez próg, rozdarta
sukienka leży na krześle.
prosiłam, byś nie rozciągał paska
na długość dłoni.
milczę. nie prześladuję już zlęknionym
wzrokiem niewiernych, nie po to
pozwoliłam byś dotknął płomieniem
tam, gdzie zbiera się zapach. rozmawiam
z demonem. nożyczki
nie przecinają nadgarstków
równo. mogłeś rozgryźć malinkę.
Monika Joanna, 1 kwietnia 2012
wyznaj mi grzechy
obciążę nimi niebo
nie chcę mieć
związanych pokutą rąk
nie żałuję za winy
było mi dobrze
widziałam raj
zamknięty dotykiem
brak rozgrzeszenia
Monika Joanna, 21 kwietnia 2012
wywiózł na pole
zza osłony drzew
kazał brać do buzi
nie uciekła
zamknięta obietnicą
pijanego raju
i tylko łzy
zatrzymane
czterema słowami
mam córkę
rok starszą
Monika Joanna, 23 lipca 2012
boso
po kamieniach
wyplutych w złości
klapki
na skraju
nieba i wody
a morze wciąż
sypie sól
na obtarte pięty
Monika Joanna, 18 września 2012
idź ze słońcem
po deskach
zostaw buty
sznurowane niewiedzą
- bosa stopa nie oszuka
pamiętasz
zbieranie imion
i sklejonych landrynek
póki świt nie oddał
szarej kredki?
teraz zostały tylko
dziurawe skarpety
Monika Joanna, 22 lipca 2012
zachłanne drzewa
chowają w kieszeń
brzoskwinię
na skraju
rozlał się sok
zduszonego owocu
palcem po niebie
zbierz krople
a zapamiętasz smak
Monika Joanna, 27 czerwca 2012
kabaretki
czerwona szminka
i cygaretka trzymana
w ażurowych rękawiczkach
nie masz odwagi zostawić
na blacie zmiętego rachunku
z numerem
ale fantazjujesz niepokojąco
o twarzy wilgotnej namiętnością
i rozsypanych lokach
upijasz kolejne kieliszki strachu
zmieszanego z nadzieją
by w nagich czterech ścianach
zapomnieć
podaj jej futro i perły z łez
nieprzebranej ilości kochanków
którzy w szybkich samochodach
burzą ostatnie domki z kart
może za rogiem będzie czekać
dłoń wystająca z okna limuzyny
która skinieniem uwiąże cię
nie ostatni raz
Monika Joanna, 10 maja 2012
słońce w oddali
tańczy z cieniem
odwieczne bolero
z mlekiem pod nosem
jechali na
śmierć ku chwale
i szyderczym łzom pokoleń
czarnowłosa niewinność
z gwiazdą na ramieniu
na końcu ma
cztery ściany dymu
w konwulsjach
ku wiosennym polanom
zabarwionych strachem
z rany na potylicy
z litewskiej dziury
po śródziemnomorską sławę
zamkniętą szyfrem
i krwią na udach
ku odzyskanym lękom
z dala od
oczu nierozumiejących
wygórowanych ambicji
i leżała na nich
z oczami zamkniętymi
zdecydowaniem
i dłońmi na łonie
oni wszyscy zgubili
kluczyk do
lepszego świata
Monika Joanna, 2 maja 2012
na białych kamieniach
cicho leżą
w czerwonych ustach
zapach słońca
i wiatru
gorące sny
zagubione w nadziei
delikatnie zsuwanego
fioletowego
ramiączka
Monika Joanna, 12 lipca 2012
wygrzebała z dna szafy
koszulę z przetartymi łokciami
pachniała mgłami
- oderwany guzik zgubił się
podczas gonitwy
w kieszeniach bilet
z nieczytelnym skąd - dokąd
- zachował linie
i płomyki słońca wdzierające się
przez zaciśnięte powieki
baletnica z pozytywki
wciąż tańczy swój taniec
- dobrej tancerki nawet
stłuczony bucik nie zatrzyma
w ostatniej drodze na wschód
Monika Joanna, 2 sierpnia 2012
roztańczone mewy
kąpią się
w złotej łunie
ślady stóp
rozmyte nocnymi
szeptami
szukaj
krwawych pręg
na poduszce
Monika Joanna, 7 czerwca 2012
ostatnie łzy zagubione
w różowym cosmopolitanie
dane na wieczność
szmaragdowe oczko
wystarczyło na dwa lata
monotematycznego powtarzania
jesteś nikim
w śnieżnobiałych szpilkach
zostawia ślady
skrwawionych stóp
i uśmiech znad
neonowego sex on the beach
jeszcze się zdziwisz
Monika Joanna, 17 października 2012
pamiętasz
rudą niemowę
szukającą drogi
po zębach
ognikiem papierosa
znalazłem
kod dostępu
a krzykiem
łamanych palców
wyjście
dopóki nie uciekła
w burgundową ciszę
Monika Joanna, 3 czerwca 2012
w ciszy miejskiego smogu
na dłoniach wytatuowane
tuszem nocy
lśniące wspomnienia jutra
a potem uśmiech w dłoniach
rozsmakowane chwile
i zapach orchidei
na wykrochmalonej codzienności
Monika Joanna, 23 grudnia 2012
otwieranie ust przy zamkniętych oczach
złe doświadczenie przypomina bieg
przez styczniowy świt bez bielizny
nikogo nie obchodziły czerwone ręce
którymi trzymałeś rodzącą i rodzoną - ta druga przyszła
o kilka tygodni za wcześnie
nocą przemierzałeś korytarze nadsłuchując
- poranna kawa i udawana obojętność
na pisk żony o brak zainteresowania
w łóżku ustawionym naprzeciwko kuchni
skąd obserwujesz krzątaninę jedynaczki
i słuchasz złorzeczeń na wałek
co pęka w zmywarce
Monika Joanna, 4 września 2012
pamiętasz
jak smakowały pociągi
z chleba
i paprykowe kwiaty
wyrywałeś motylom
skrzydełka
by kasztanowa armia
poznała upiory
dziś na pokuszenie
piszesz bajkę
z drugiej strony
szyby
Monika Joanna, 29 czerwca 2012
trochę magicznych spojrzeń
ciut nostalgii
dwie krople marzeń
pół łyżeczki ciekawości
schłodzone kawałki nadziei
wymieszać wszystko
w nagich czterech ścianach
na koniec
fikuśna parasolka
voilà
Monika Joanna, 18 lipca 2012
nad nami mgła
nawet dziwki
skąpane w niej
śpią
jedynym świadkiem
buzi na szybie
latarnia
Monika Joanna, 15 kwietnia 2012
urodzona w ciszy
krzykiem malowanej
w roku małpy
ma kawowe włosy
splątane pożądaniem
od maleńkości
i zielone oczy
zza pobitych okularów
zapomniane marzenia
słaby słuch na dokładkę
biedna (nie)szczęśliwa
uśmiechnięta nadzieją
reszta zmienna
zaś imię wyszepcz wiatru
on pokaże
Monika Joanna, 26 grudnia 2012
popatrz
jeden dwa
dwadzieścia pięć
dlaczego nie wierzysz
budujesz fosę
dookoła stołu
prosiłam o przeczekanie
talię kart
chociaż w pokera
zawsze tracę ostatniego asa
rozgryź ćwiartkę
nie lubię pomarańczy
wolę maliny z bitą
śmietaną
dopóki nie zadzwoni
zastrzeżony
Monika Joanna, 18 października 2012
na skraju świtu
posłuchaj spowiedzi
cienia
zostawiałem imiona
- nie chciał słuchać
zakneblowanego sumienia
jednak nie uciekłem
- na cyrografie codzienności
oczekują nieczytelnego
podpisu
Monika Joanna, 16 listopada 2012
szarpnięciem otwiera drogę
na końcu zakrętu krzyki
tonących na próżno
wyszeptane słowa ułożone
jak korale w palcach
jeszcze drżą
w szafie zielony kaszkiet
numer wykrzyczany
przez zablokowane drzwi
na kartce
modlitwa przekreślona
obawą
Monika Joanna, 16 kwietnia 2012
zdejmuję codzienną maskę
minusowe okulary
zmywam kohl z załamania powiek
kurz miejskiej egzystencji
nakładam księżycowy krem
balsam na niepierzchnięcie
wciągam koszulkę Bliżej ciebie
malinowe bokserki w kwiaty
robię rachunek sumienia wierszem
trzydzieści na piękną talię
sprawdzam terminiarz dla pozorów
korepetycje z życia godzina jedenasta
całuję niedostępnych kochanków
zasypiam wiosenną ciszą
takiej mnie nie znasz
Monika Joanna, 25 lipca 2012
zakrwawionymi dłońmi
promyki słońca
do słoika
skradzione pióra
w skrzynce
koło papierówek
morze
bursztynowym kluczem
na półce
w biały puch
tylko z szalem
wspomnień
Monika Joanna, 22 września 2012
drżącymi dłońmi
przetrząsa kieszenie
by raz jeszcze
użyć sczerniałego klucza
zanim zdążysz
pstryknąć zapalniczką
kupi w jedną stronę
sproszkowaną euforię
a wystarczyło
wejść do labiryntu
Monika Joanna, 28 października 2012
znajdę rozsypane
pragnienia
rude loki splączę
z gałązkami leszczyny
i porzucę czerwoną
sukienkę
będziesz szukał
w załamaniu ścieżki
śladów szpilek
a ja kocham się
na patchworku
z jesiennym skarbnikiem
Monika Joanna, 5 maja 2012
spłonione wstydem promyki
chowają się w wieczornej mgle
bosą stopą po trawach mokrych
całodniowym upałem
koncert na skrzypcach
niewidocznych muzyków
i walc w ramionach księcia
bez narowistego ogiera
do ostatniego westchnienia
przebudzonego słońca
Monika Joanna, 3 maja 2012
wtedy też pachniał maj
zagubionymi w powietrzu
białymi kwiatami
nie zauważyła
wodząc palcem po dróżkach
dalszej egzystencji
wtedy zbudowała mur
czterema cegłami
ściśniętymi niewiedzą
teraz jedna czerwona
rozszerza się po cichu
ku śpiącym nadziejom
a oczy niebieskie
odejdą na później
przeprosiła przecież
pozwól najpierw
zbudować świat snów
Monika Joanna, 24 czerwca 2012
miała dwa warkocze
plecione o wschodzie słońca
sękatymi dłońmi babci
by na balu rozsypać loki
sama ścięła grzywkę
stojąc na palcach przed
wysokim lustrem
nakreślała swoją przyszłość
malowała usta rubinami
i skakała przez dziury chodnika
na białych podkolanówkach
zostały krople trawy
a teraz w minispódniczce
łapie męskie pożądanie
i kreśli szpilkami po niebie
drogę do swego serca
Monika Joanna, 31 października 2012
szukaj nieostrożnymi palcami
nocnych majaczeń
za dużo
o jeden pęknięty dzban
suche uśmiechy z okładek
wdech
wydech
na stole wciąż leżą okulary
Monika Joanna, 14 grudnia 2012
guzik po guziku
rozpinasz czaszkę
póki sny nie usiądą
na parapecie
Monika Joanna, 13 kwietnia 2012
zza kart
obwiedzione nadzieją
postaw na niepewne
ściągnij trupie maski
znaczona talia
w trzeciej kieszeni
rzuć wszystko
ostatnia szansa
wyjdziesz uboższy o złudzenia
i cztery tysiące
bo miałam asa
w oczach
Monika Joanna, 10 lipca 2012
złapała między palce
kędziory słońca
do wplatania
blizna przy małym palcu
to pojedynek na słowa
na skraju lasu
uśmiech spod rzęs
roztapia lody karmelowe
i zmienia szare świty
a śmiech to rozrzucone
na uliczkach czyśćca
perły
Monika Joanna, 12 maja 2014
łatwo nie pozwalam dotknąć się
od środka - wszystko rozkładasz pomiędzy
kolorowymi kamieniami.
mam mało czasu, możesz poczekać
ostatni tramwaj odjedzie w ciemność
w której zielone ćmy usiłują nie dać się zamknąć.
Monika Joanna, 18 kwietnia 2012
zza zwierzęcych krat
mury zburzone ciszą
na marginesie lustra
roztrzaskane maski
strachem zamknięte
niedokończone przysięgi
idź dalej
Monika Joanna, 4 maja 2012
z rozerwanego worka
stracone gwiazdy
uśmiech zmalowany
nadzieją lepszego jutra
taniec na linie nad przepaścią
życia kolorowanego
nieumierającymi marzeniami
na ochłodę dwie
bańki rosy znad bagien
i kawa z whisky
potem ucieknę
pozostawiając niedosyt
i imię
Monika Joanna, 6 maja 2012
w drugiej skórze koloru czekolady
z krwią na dłoniach i ustach
otoczona nostalgią orchidei
uwodzi uśmiechem
wysoki postawił cosmopolitana
i sex on the beach
inny zaprosił do tanga
w nagich czterech ścianach
smolistowłosy prezentował atuty
okryte samospełnieniem
mówili laleczko
- jak wiele przed i po
ona uśmiechnęła się
ostatni raz
i wyszła sama
Monika Joanna, 21 czerwca 2012
ubrana we wspomnienia
pływała po jeziorze nadziei
a wiatr wplątał we włosy
szare wodorosty niezrozumienia
zza krzaków zazdrosne
spojrzenia odbijają się
w mętnym lustrze słodkich łez
a mimo to upojona odwagą
wstaje owinięta gęsią skórką
i idzie po horyzoncie
ku rdzewiejącemu słońcu
Monika Joanna, 24 czerwca 2012
kupiła masło
zapałki
odświeżacz powietrza
zapomniała
o miłości
z różowego flakonika
amor przyszedł nocą
miał długie palce
miękki język
i zostawił ślady
czerwonej szminki
rano uciekła
z pokoju
pachnącego jaśminem
przecież niedługo przyjdzie
narzeczony
trzeba przykryć
zdradę
codzienną niefrasobliwością
i fluidem matującym
Monika Joanna, 11 maja 2012
w sypkim piasku
pozostawione
skrawki istnień
gdzieś w ciszy
ręce malują
samotne serca
na horyzoncie
tańczony walc
dwóch sukienek
na plecach
zapomniane w
słonej mgle słowa
i odwaga z gwinta
by uwierzyć
w nowe łzy słońca
Monika Joanna, 30 kwietnia 2012
spływają słoną wstęgą
na skrawku skóry lśnią
i padają do stóp
bez słowa
Monika Joanna, 27 kwietnia 2012
spłoszone spojrzenia
znad pachnącej przebudzeniem
smolistej filiżanki
uśmiech pośród fal
w białych firankach
opalanych wschodem
optymizm nowego dnia
w srebrnych nitkach mgły
zagubiona droga donikąd
Monika Joanna, 5 sierpnia 2012
nadzieja zaplątana
we wczorajsze lęki
stłuczona butelka
wygrawerowana
zachodami
spisz testament
do ostatniej kropli
Monika Joanna, 9 sierpnia 2012
wyślij dzieciństwo
na sosnowej igle
niebieska buzia
wysmarowana szczęściem
gargamelem nie jestem!
gwiazdki z nieba języka
dla gotujących zupę
z niegrzecznych dzieci
a krew sączy się
z rozciętego palca
Monika Joanna, 3 maja 2012
w białej sukience
schowane
dziecinne marzenia
odbite w oczach
niespełnione nadzieje
zabawy na
niewidzialnym trzepaku
i rączka na ustach
zamknięta prośbą
* * *
inspiracja:
https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/p480x480/543476_10150785178737731_273134612730_9609768_1787584727_n.jpg
Monika Joanna, 20 lipca 2012
zaplatając ostatnie warkocze uświadomiłaś sobie
jakie maleństwa może przyjąć świat
bez ochrony i tchu malowałaś
na czarnych włosach siwe pasma by inni nie mieli
co powiedzieć
fosforyzujące wskazówki budzika przypominają
o tych kamieniach zebranych na marginesie snu
uciec byle dalej w niedostępną szarość
poranka zagłuszającego łkanie złowieszczym poszumem
spienionych fal
tam na skraju wspomnień leżą wszystkie strachy
nie mające nóg i głów ale o wielkich oczach
mordowanego królika
Monika Joanna, 28 kwietnia 2013
pamiętasz wieczory na dnie
butelki omijanie ścieżek
palenie fajki z rusałką szycie
ślubnej sukni teraz maluję rzęsy
po nocach szukam klucza
a ty gubisz uśmiechy na ulicach
Monika Joanna, 24 maja 2013
na linii horyzontu czekają
słowa wyszeptane pomiędzy kosmyki
rozplątane w czasie
kiedy dłonie rysowały na obojczyku
kolejny wschód i zachód wyciśnięty
do kropli drążącej skałę raz za razem
pomiędzy haustami zbyt gorącej kawy
wiercisz się
szukając miejsca dla siebie
jeszcze dwa dni temu prywatne nieba
brukowaliśmy
Monika Joanna, 15 kwietnia 2012
na lewo
uśmiech pogardy zza
hipsterskiej pewności siebie
na prawo
skrzywiona namiętnością twarz
z mordem o miejsce
z przodu
ucieczka oddechem przez usta
przed coco menelikus
z tyłu
łapy niewyżytego czterdziestolatka
na krwistym policzku
wyższa konieczność
Monika Joanna, 1 listopada 2013
do tego miejsca się nie wraca
powtarzali pomiędzy zaciągnięciem
zamka i rozsunięciem zasłon
tu się odwraca rzeczywistość
cztery miesiące na żółtych papierach
w końcu pozwoliliście przejść przez próg
mimo to spuszczona głowa i zmasakrowane kolana
sugerują inną historię
kiedyś wejdę w siebie jednym pociągnięciem
przecież nie można spędzać tyle czasu
drżąc
Monika Joanna, 25 czerwca 2013
Piotrze, nieświęty zdobywco dolin
i zatrzymanych źródeł - opowiem o dniach
spędzonych na nadawaniu imion
cieniom i dzieciom, których mieć nie będę.
Z każdą sekundą przybywa spóźnionych
słów nigdy nie wysłanych smsów
a nadal wypatruję cienkiej granicy.
Którą narysowałam czerwonym lakierem
na progu - przecież drzwi zamykam
zanim pojawią się napisy końcowe.
Monika Joanna, 24 października 2012
wyciszyła pokój
przeszłością
nie chce mieć
świtu
nad przepaścią
na wierzchołku
są klucze
Monika Joanna, 3 czerwca 2013
przechodzę przez
kałuże pełne ziaren maku
i prosa nie zdążyłam wyjąć
z kieszeni przekwitającego bzu
przypomniałeś sobie o nim
kilka oddechów za późno
zanim
zatrzasnę drzwi zostawię szpilkę
wbitą w korpus
laleczki uszytej podczas wyścigu
tuż na mecie słowa których nie było
rozleciały się
za jednym podmuchem
Monika Joanna, 25 marca 2013
rozłożyłam noc na telefony
do dziewiątego sygnału; drzwi nie przepuściły
kroków. popatrz: świt
zakłada granatową sukienkę, później
szary żakiet. chyba
podrzucę kolczyki. oddechy
spod podłogi kończą się na zdjęciu
pęt i przepłynięciu morza. przekornie
nie pozwoliłeś kolekcjonować impulsów.
na czwartym piętrze nadal otwarte
oczy
Monika Joanna, 17 czerwca 2013
przeklinam dzień
dwadzieścia lat temu powiedzieliście
nie doczekam poniedziałku mamo
proszę pozbądź się
winy mam za sobą
niedokończony romans brata
z którym przeszłam zbyt wiele
granic i drzwi do których dobijam się
od dawna nikt nie słyszy
żałuję że podano lekarstwo
nie udaję że wierzę
nie toleruję dziwek
Monika Joanna, 8 kwietnia 2012
mojej Pat
ścianom wydarte cienie
dotykiem skamieniałe dłonie
pożądaniem wysuszone oczy
w trawach zagubiony pieprzyk
końcem męskiej dominacji
Monika Joanna, 9 maja 2012
jest taki świt
w akwamarynowej sukience
zdobywam szczyt
uwiodłam spojrzeniem
aż skaleczył się różami
pozwoliłam przejść
granicę znaczoną linią obojczyków
niewidzialną stronę pragnień
aż w satynowych falach
łzy morza zebrane na nitkę
rozerwał
poturlały się w nocną ciszę
później z uśmiechem
zapinając haftki
cześć
my się nie znamy
* współpraca z Konradem
Monika Joanna, 30 czerwca 2012
kup auto
na pokuszenie
pseudokolegów
wyszukaj pierścionek
by miała
ostatnie pożegnanie
domek na piaskach
w cieniu palm
raz na rok
syna wszechwiedzy
i naśladowcę
zgubnych doświadczeń
córkę na uliczne latarnie
lub studia w
innym mieście
kolorowe fatamorgany
pite z gwinta
ku wymuszonej bliskości
a i tak w zżółkniętych
wspomnieniach
przypomnisz sobie
twarze nieznanych kobiet
Monika Joanna, 8 lipca 2012
przytroczyli
przeklęty krzyż
trawy piją strach
i myśli
wiatr zapomnianymi dłońmi
tuli do snu
a na niebie
poźniej zbawieni
byle dalej
z podartą mapą
i psem
Monika Joanna, 16 lipca 2012
na stole wczorajsza gazeta
niby budujemy wieczność
a stawiasz mosty
dlaczego nie parzysz kawy
jestem zmarznięta
może kubek opowie historię
ciepłem
gliniane anioły uciekły
wciąż szukam okrągłej tęczy
Monika Joanna, 17 lipca 2012
palcem po
kropka - kreska
szyfr złamany
oddechem
przecięty kabel
nie przesłał
więc stopami
po podłodze
suficie
ostrzegasz
żona nie czuje
nóg pleców
rogów
Monika Joanna, 1 sierpnia 2012
owija się dokoła
pogubionych zmysłów
znajdzie każdą
zapomnianą fantazję
przeniknie ostatnią
warstwę słów
a na deser
mięta z tęczówek
i czekolada z ramion
do brzasku
Monika Joanna, 13 maja 2012
biały sen wciągnięty nosem
oczy czerwone nadmiarem wódki
fajka dziadka zagubiona w dymie
Księga Mormona otwarta na okładce
otworzyć mu oczy zaklejone stereotypami
młodsze lata zdobytych doświadczeń
wszelkie progi przekroczone w transie
raj nieodnaleziony nawet blantem
długie włosy skrywają tajemnice
biblijna przemiana w siłacza
złamanego ciekawością natury kobiecej
przez pokolenia dalej istnieje na marginesie czasu
ściany piekła tłumią basowe brzmienie
na koniec zawsze przyjdzie mój (dobry) duch
z próbą podpisania cyrografu krwią
zmieszaną z tytoniem pachnącym kompleksami
nie oddam brata diabłu bez walki
na noże jestem słaba refleksyjnie
zanim on zmądrzeje odzyskanymi doświadczeniami
czas zatrzyma się w białych ścianach kliniki
jak złamać szyfr nałogu?
Monika Joanna, 29 sierpnia 2012
opowieść
wyrwanych drzwi
i potłuczonej cukiernicy
w miejscu rozcięcia
ostatnie krople
smakują nienawiścią
skrzynki zachowane
na pokuszenie
niechcianych dowodów
spakowane szpilki
czekają w progu
na potknięcie
Monika Joanna, 9 czerwca 2012
przy świętej figurze
wśród śpiewów później zbawionych
spojrzenia z krzaków
tanie wino
przeklinanie na Pana Boga
nie podał ręki
nie chciał
albo nie umiał
zabrakło odwagi
przy świętych obrazach
malowanych w narkotykowym transie
zapomniane laleczki voodoo
ze szpilką w sercu
wiara w rozmowy
z przeszłością
zagubiony testament
odnaleziony stukiem talerzyka
i siedmioma stówami za dwadzieścia minut
Monika Joanna, 3 stycznia 2013
nie umiem polować na dzikie kaczki
ani na wyprzedażach, powinnam była przejść
obojętnie w za krótkiej spódnicy i z rozmazanym
tuszem obok matki spotkanej
na przystanku. mam pecha do cieni krążących
nad głową; powtarzaliście jak mantrę coś o
bezbólu i niedotrzymywaniu kroku
w gonitwie przez krzaki malin.
przejście dla młodej pary! czarne
pończochy walają się obok siennika, któryś raz
wycieram nasączone oliwą skórki
o oparcie fotela. nikt nie widzi smug.
woda zabrała skręt i uśmiech, wyjdź
za trzecimi drzwiami są kawałki
szkła, możesz wsadzić sobie drobinę
w oko.
Monika Joanna, 25 kwietnia 2012
więcej nie powiem nic
zamknę się w wieży
z kości słoniowej
i zapomnę o chwilach
prawdziwej bliskości
Monika Joanna, 22 czerwca 2012
przyjdź cicho jak poranna mgła
okrywająca nagą ziemię
przed wścibskim okiem dziecka
przyjdź ze swą kosą ofiary
przynosząc tylko ułamek bólu
ułamek strachu
potęga ulgi
Monika Joanna, 21 czerwca 2012
nazywali ją
jak chcieli
spełniała fantazje
najskrytsze
na ustach czerwona
szminka
i krew
zagubione łzy
już po
gdy nikt nic nie
a teraz
chce budować
świat
od podstaw
tylko musi
zburzyć mur
pogardy
do samej siebie
Monika Joanna, 21 września 2013
nie będę pisała wierszy
w maliniaku rozsuwam zamek
szukając orzechów nie mieszczących się
w dłoniach
zbyt często zostawiam niedomknięte drzwi
a czekanie rozkłada się pomiędzy aktualizacje
z przekorą kapeluszom na bakier postanawiam
nie wymieniać spojrzeń z sąsiadem
i kupować o jedną świecę więcej
nie zostanę niczyją dłużniczką
Monika Joanna, 20 czerwca 2012
odbierasz nadzieję
i misia schowanego pod poduszką
nie masz odwagi zatrzymać czasu
i wysiąść na najbliższej stacji
zostawiając ją samą
z biletem w jedną stronę do piekła
w lakierowanych szpilkach idzie pod górę
z sadystycznym uśmiechem trzyma
w zaciśniętych palcach jego trofeum
- białe koronkowe stringi i czarny stanik
który jest na nią za duży
miała wiele wcieleń z czerwoną szminką
po dziecinnemu na policzkach i nosie
lub wyrafinowanie na ustach
ale jeden charakter
wyuczony pogardą do wyższych uczuć
Monika Joanna, 21 lutego 2014
nie musicie po raz któryś wkładać
wschodów i zachodów pomiędzy nogi
doskonale potrafię zdać raport
bez konieczności wychodzenia
naprzeciw niekochanym i niedopieszczonym
przepraszam za wczoraj, za dziś, za dni
bez zmolestowanej kołdry i przebitego dna
kiedyś musiałem dojrzeć
nadać imię
powtórzę - mam dwadzieścia jeden lat
nikt nie ma prawa mówić
w który policzek mam przyjmować
kolejny cios
Monika Joanna, 3 czerwca 2012
łap mnie
rdzy promień odbity w lustrze
skoro zachód
rozsiewasz po kątach
zapach piżma
odcisk palcem
między lokami
zaklepane
zabawa dzieci
po pokonaniu smoka
niesiesz mnie wiszącym mostem
jak w bajce
może wykradniesz coś więcej
niż kilka słów na pocieszenie
nim w ciszy świtu się rozpłynę
szeptem
tak upłynie wieczór i poranek
noc pierwsza
* współpraca z Konradem
Monika Joanna, 10 czerwca 2012
w karmazynowej sukience
przez mgłę znad Tamizy
kawą na rozpędzenie
teraźniejszości
na chusteczce
zapisałam
numer
wczorajszego kochanka
nie wiem jak długo
pozwolę ci zwlekać
nim wyrzucę do kosza
i tylko rubinowe kolczyki
znajdą ostatnie słońca
odbite na pokuszenie
*współpraca z Konradem
Monika Joanna, 16 lipca 2012
świadek nie mógł
zaczerpnąć tchu
pod zamarzającym lustrem
nad kawą
wyciskając łzy
czytałeś
przez dym
chcąc odnaleźć podobieństwo
brata
abonent czasowo
niedostępny
Monika Joanna, 29 kwietnia 2012
wytatuowane w prześcieradle
cieniutką nitką namiętności
wszystkie fantazje teraźniejszości
kapiąca z oczu czekolada
z procentowymi bąbelkami na osłodę
uczeń pod gromowładnym wzrokiem
nauczycielki od korepetycji z życia
śliska skóra na słonych ramionach
z krwią kapiącą z rozciętej wargi
w kabaretkach tańczony kankan
gdy palcom zabroniono dotyku
wielokąt w ciszy
malowanej krzykiem fioletowych paznokci
spalona afrykańską próbą ucieczki
w fatamorganach jutra zgubiła przeznaczenie
ulizany ambicjami koczek
zza pobitych okularów obniżona pensja
wytatuowane nadzieją wieków
niespełnione samospełnieniem
Monika Joanna, 25 sierpnia 2012
czerwona szminka
bielizna
czarny kohl
kabaretki
zmieszać
w nagich ścianach
do bordo
Monika Joanna, 23 kwietnia 2012
smolista filiżanka
na rozbudzenie nowego
dnia
róże odpoczywają zawieszone
w tamtym uśmiechu
na granicy już tylko
pozostawione buty
kolejne
zaklęcia kradnące pocałunki
narodziny ze wschodem słońca
Monika Joanna, 24 kwietnia 2012
ubrana w martensy i rozwleczony sweter
zajęta budowaniem tożsamości
w diamentowej wieży
bez dostępu niewtajemniczonych
uśmiechem zatopione niebezpieczeństwo
w oczach kobry
Monika Joanna, 7 kwietnia 2012
mojej Pat
przytulone samotnością
w burzy męskich ego
odnalazły samospełnienie
małym guziczkiem dekadencji
Monika Joanna, 2 lipca 2014
Nie umiem pisać wierszy
tak jak kiedyś; pomiędzy poduszkami gubię słowa
- samotne noce smutno odbijają się w lustrze.
Pamiętam jak rozpinałeś bluzkę – nigdy
gęsia skórka nie odnajdowała swego kodu tak szybko
– zbyt łatwo gubiłam się w tobie.
Wertuję strony, nie napiszemy razem kolejnego rozdziału;
chciałabym nie wierzyć w dni przekreślone słowami i w oczy brata
spoglądającego z wysoka.
Monika Joanna, 25 grudnia 2012
już nie liczysz pieprzyków
rozpinasz jednym pociągnięciem
przyspieszony oddech
w ciszy pomiędzy papierosami
drżą
cienie bawią się lepiej
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek