milena | |
PROFILE About me Friends (63) Forums (2) Poetry (55) Prose (19) Photography (19) Graphics (2) Postcards (118) Diary (19) |
milena, 26 march 2012
dziś rano upadły mi okulary
w sklepie dawno temu
trzy regały dalej i godzinę później
boże, znowu to samo
za szybko
słyszę
a przecież uczyłeś
czasu nie ma
zgubiła pani oczy
milena, 1 january 2012
życzę nam
w nowym roku
zaczyna się co dzień
aby się nic nie zmieniło
śpiesznymi rankami
nie do schwytania mojego trajkotu
wieczorem po całodziennym niebyciu
kojące nareszcie w domu
niech garnki pysznią się nie od święta,
nie opuszcza radość czytania i
gdy coś nowego się (... więcej)
milena, 26 december 2011
chciałam posprzątać szuflady
jak zwykle o trzeciej nad ranem
kiedy nie śpię otwierają się wszystkie
w tej chciałam być piękna
tu posiwiałam
w tamtej chudłam na nimfę
i wszystkie inne
odchorowane
wymięte
nie zapomniane
obudził telefon
przyjdę na obiad, dobrze?
najlepiej na (... więcej)
milena, 24 december 2011
na początku mówiłeś
podobnie myślałam
jesteśmy wolnymi ludźmi
kocham cię ale
zrozumiem jeśli kiedyś odejdziesz
niefajnie z tym jakoś
dziś wiadomo : nie ma takiej opcji
w garażu pięć siekier, w domu
kilka sztuk innej broni
nareszcie normalnie
nie wybieramy się nigdzie
i dobrze
(... więcej)
milena, 20 december 2011
opuszczam na chwilę
grupy wsparcia
jak ja zmęczone
przetrącił nas zamęt
niepotrzebny w głowie
trzymam się kurczowo
pary wyjątkowych oczu
obiecuje towarzystwo
na seansach filmowych
projekcje od końca
od najgorszej strony
upiekę ciasto bez ulepszaczy, ze śliwkami z ogrodu
nadzienie (... więcej)
milena, 17 december 2011
Rodzicom
szczęściara ze mnie
klasycznie przypadkowa
wasz uśmiech poczułam na długo
przed urodzeniem - do dzisiaj dziękuję
za drugą chwilę słabości
nie wyskrobaliście sumienia
choć głowy skołatane
beznadziejnie a jednak
zwariowały serca i ręce
w nich drobinka
okryta (... więcej)
milena, 10 december 2011
zaczęło się na hali, takiej z akwariami
to oszklone klatki, stanowiska pracy
przebiegałam skroś jak mknąca faktura
łapałeś międzyczasy, codziennie rekordy
aż zatrzymał mnie motyl skulony pod klawiaturą
miękkim ciepłem poprosił uwolnij
ręce drżały jak twoje kiedy podrzucałeś
(... więcej)
milena, 6 december 2011
był kiedyś zakochany beznadziejnie
chłopak czternastoletni, płowowłosy
na wieki połknęłam bakcyla blondynów
nie dane mi jednak było
wystawał przy furtce do skutku
aż wyganiała go moja mama
kilka razy udało się
dostarczyć posłańcem pomiętą karteczkę
pamiętam najczulej (... więcej)
milena, 4 december 2011
- wiesz, zaczepili mnie dziś jacyś w garniturach
mój mężczyzna (poeta-tylko głowa nie ta, jak osobie
mówi) wrócił ze spaceru
- o Jezu cba czy inne cbś ?!!
- zdaje się że mormoni
- no nie, już ci za mało drugiej żony ? zaczynam bulgotać
- daj spokój, (... więcej)
milena, 3 december 2011
czemu snujesz się gdzieś za plecami
zbliż się, chociaż dotknij, zostań chwilkę
przyjmę każdą bezcenną sekundę
zanim drgnę nieostrożnie, znikniesz spłoszony
marzę że kiedyś mocniej mnie obejmiesz
i dłużej, i głębiej będzie
pamiętaj czekam skąpcze nie chodzi o prezenty
(... więcej)
milena, 30 november 2011
ogłuszona światem
wieczorami uciekam
biorę tylko tęsknotę
zostawiam przeludniony Babilon
biegnę gdzie czekasz z uśmiechem
pocałunkiem rozpakujesz siatkówki
wspólnym kluczem zamkniemy ramiona
czas ma wolne
szepczemy
kasujemy zbyteczne dźwięki
jutrzejsza wieża Babel pomrukuje (... więcej)
milena, 29 november 2011
boję się powiedzieć
wstydzę przyznać
faux pas odstrasza
jednak wykrztuszę
jestem szczęśliwa
przepraszam
milena, 26 november 2011
zebrane spod drzewa
tata posadził je w miejsce zmarzniętej czereśni
dobre podobno na krew i dla mózgu
jeszcze grzechoczą
rozłupię skorupy mam wciąż tamtego dziadka
wnętrza pochrupię, wyczyszczę zęby
sok z łupin nastawiali kiedyś
na skaleczenia, na ból żołądka
w szafce (... więcej)
milena, 24 november 2011
wdech
przewracam się leniwie na bok
co jest dlaczego twardo i gdzie się pokładasz
babo
przepraszam (to autobus)
po pracy przysnęłam
ok przystanek cholera nie mój
trudno, z buta - na senność dobre
nareszcie dom co jest kurde z kluczem
udało się
do diabła przecież w sklepie (... więcej)
milena, 24 november 2011
pies zamerdał przy furtce
nie szczeka, to rzadkie
wyglądam
sąsiadka spod jedenastki
dzień dobry Aniu, cała mama....
przepraszam dziecko ale już ledwo chodzę
a ty pewnie będziesz jak zwykle
postaw proszę rodzicom świeczkę ode mnie
już tyle lat, gdy tu z nami byli
odniosłam (... więcej)
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga