Sara, 23 november 2011
Proszę spocznij
opowiadaj co nowego
dawno Cię nie było
czekałam
zjedz coś
to dla ciebie
te pyszności zrobiłam
o proszę
parę złotych
z renty zaoszczędziłam
paliwo takie drogie
Ty tak dużo pracujesz
na pewno jesteś zmęczony
odpocznij
ja ciszy dopilnuję
Przestań gderać
pyszności takich już nie jadam
daj forsę
nie mam czasu kumple czekają.
Sara.TOG.
Sara, 9 february 2012
Wiatr rozwiewa włosy
gwiżdże w uszach
tylko biel błękit nieba
i czerwony nos
adrenalina wzrasta
parapet daje z siebie wszystko
jeszcze raz wyciąg zjazd
mrok tak szybko zapada
pora zakończyć harce
nagle trzask kilka fikołków
ogromna cisza
co się dzieje gdzie jestem
biel zmieszana z zielenią
tylko zapach powietrza nie ten
złamane przedramię
zwichnięty staw skokowy
głowa
trzeba było założyć kask.
Sara TOG
Sara, 5 january 2012
Śnieżne motyle
tańczące na wietrze
w rytm dźwięków janczarów
wsłuchana, zachłyśnięta
zapachem lasu
zmieszanym z potem koni
woźnica chrząka pokrzykuje
konie parskają
płomień pochodni rozjaśnia dukt
ktoś śpiewa inni wtórują
dojeżdżamy
ognisko płonie herbatka z prądem
rozgrzewa.
śmiałek skacze nad jęzorami ognia
jest super.
tylko moje myśli są daleko
czuję się obca
to nie moje święta nie mój kraj
tu nie ma Was.
Sara T.O.G
Sara, 2 april 2011
***WENUS***
podziw
zachwyt
Wenus
modne fatałaszki
wyszukane ciuszki
uczesanie najnowszy styl
nie mogę oderwać oczu
wpatruję się
muszę ją poznać
idę za nią
zapraszam na drinka
brawo yes yes yes
ja ją na drinka
ona mnie do swego domu
czas płynie jest ok
zostaję na noc
poszła do łazienki
ja ląduję w łożu
czekam napalony
wreszcie wychodzi
patrzę straszny szok
to nie moja Wenus
gdzie piękne uczesanie
gdzie brwi rzęsy makijaż
seksi koszulka
tylko niech w niej zostanie
biust deska talia nie powiem
wypad z łóżka żegnam
Wenus ruinę
kupuję kwiaty biegiem do domu
proszę żono przyjmij
kocham Cię.
Sara.TOG.
Sara, 8 april 2011
Śledzisz mnie
gdy
biegam
tańczę
ciągle razem
w odległości
oddechu
w blasku
jupiterów
ale
wystarczy
chwila ciemności
a już cię nie ma
partnerze
mój cieniu
Sara.TOG.
Sara, 7 may 2012
Wśród soczystej zieleni
odurzajacego zapachu
kwiatów w kolorach tęczy
upojnego śpiewu ptaków
niebiańskiego spokoju
ścieżkę wyznaczają promienie światła
idę
brama rozwarta
jesteś
biegnę
wyciągam ręce
chcę ucałować Twoje dłonie
słyszę głos
kogo zostawiłaś w domu
zatrzymany kadr
myśli błądzą
wciąż pytasz natarczywie
wiem wiem już wiem
krzyczę dziecko
znika lekkość
zaczarowany ogród
wraca ból
sali biel zieleń i
cierpienie padołu ziemskiego.
Sara.TOG.
Sara, 9 february 2013
Siedzi burek przy budzie
marzy o cudzie
zima jest tuż tuż
nie mam ciepłej budki
łańcuch mam za krótki
piszczę wyję szczekam
biedny los mnie czeka
Gospodarz w piecu pali
w domu mam cieplutko
sąsiadom się chwali
Zlituj się mości panie
daj psinie ciepłe śniadanie
budę nową zrób
w niej ciepłe posłanie
pozwól pobiegać
uwolnij z łańcucha
niech twe serce owładnie
litości skrucha
szanuj obrońcę przyjaciela swego
niech ci nie będzie
obojętny los jego
Sara.TOG.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 may 2024
1605wiesiek
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma