14 marca 2016
szafran
liryczniejemy pośrodku dnia
z pięściami w gardle
na poprzek ości kręgosłupa
chcemy jeszcze więcej
chcenia bezwarunkowego
wygładzam plisy sukienki
lubisz na mnie patrzeć
poznaje po rozszerzonych źrenicach
i niecierpliwych palcach
na kraciastym obrusie
wieczorne podboje nie mają sensu
zamki na piasku po raz pierwszy
mają dobrego architekta
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe