1 marca 2020
epoka kamiennoleszczynowa
dwa tysiące dwadzieścia idę mówię do teścia
w tłumie ludzi nikt mnie nie zauważa
chcę biec lecz nie widzę w tym celu
ludzie usłyszeli o korona wirusie
ja nie mam korony jedynie berło kolor złoty
uciekam ale nie mam dokąd ścigają mnie drony
jak cel jestem namierzony taki Namibian
skulony przy murze czekam na strzał prosto w oczy
mijam myślami czasy gdy byłem mały
przy mamie było dobrze bardzo boli czas gdy omija nas
raz po raz wciskam gaz palę hajs gdy zimno
drewna już nie ma pustynia wyrasta gdzie był tu las
uciekam zdenerwowany lub wkur nie umiem tego nazwać
wszystko trafia szlag jak w dziesiątkę na strzelnicy jeszcze raz
buraczarzy świat obraca się w epokę kamienia i kii leszczynowych
26 maja 2024
Noc bez świtu, zmierzchSztelak Marcin
26 maja 2024
Serce serc 2024Misiek
25 maja 2024
W kotle burzyMarek Gajowniczek
25 maja 2024
Nieuniknionevioletta
24 maja 2024
ZłudaArsis
22 maja 2024
Wyśmienicievioletta
22 maja 2024
Litania dla GazyDeadbat
22 maja 2024
Na końcu świataJaga
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga