24 february 2023
24 lutego 2022*
Płacze poranione niebo dymu niejedną smugą
spalone domy i martwe drzewa wokoło
a dusze zabitych skarżą się dziś aniołom
na to piekło które trwa już o cały rok za długo
A ziemia znowu po raz który w ogniu jest skąpana
ile niewinnych musi zginąć kto zrozumie
chory dyktator pławi się w pysze i dumie
grając w znaczone karty które dostał od szatana
Obrazem jak z apokalipsy brzmi łzawe memento
na polach zakrzepła przelana braterska krew
ale usłyszy jeszcze cały świat głośny zew
kiedy dobry Bóg zerwie wreszcie to nieludzkie pęto
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53