4 april 2019
zanik
jeśli płaczę to tylko
zmotywowany na zimno
śmieję się z wyćwiczoną rozwagą
za to milczę zdecydowanie do rozpuku
śmierdzę skromnie bez rozgłosu
krwawię niezauważalnie
nieśmiałymi strumyczkami
rosnę w dół wszerz a czasem
opuchlizną do góry
kocham dostojnie na dystans i z rezerwą
w której mieszczą się co najmniej ze trzy życia
albo jedna nieśmiertelność
orgazmy miewam wyłącznie dobrze zorganizowane
nawet wkurwiam się tak jakoś
bez zaangażowania
i nadziei że zostanę wysłuchany
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53