21 march 2013
Oddech
To jak Anioł natchniony
Jak pocałunek śmierci zarazem
Jak poezja tak czysta
Co woda przejrzysta
Niczym miliard cząstek
Słów mięciutkich
Co opuszkami palców
Delikatnie pieszczę
To głos Twój
Jęk Twój że chcesz jeszcze
Napędza mnie to Fortuny koło
Co raz na smutno jest
Raz na wesoło
Los się bawi w chowanego
Ja nie szukam już
Dlaczego ?
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma