doremi | |
PROFILE About me Friends (52) Poetry (398) Prose (3) Photography (94) Graphics (5) Video poems (5) Postcards (10) Diary (7) |
doremi, 17 october 2015
czas jak Intercity
nie zatrzymasz drania
coraz mniej uniesień
a ogrom sapania
doremi, 14 march 2015
świat się dwoi i troi
to chyba jakaś kpina
wczoraj drapieżny jak tygrys
dzisiaj nie ma Putina
a Putin lubi zagadki
skorupę włożył na głowę
jakie w niej skrywa myśli
nikt się nidy nie dowie
doremi, 13 august 2014
dolinkowa dziewczyno
twoje wiersze jak narkotyk
odurzają uzależniają
świerki brzozy
góry polana
motyle cykady
wszystko w zasięgu ręki
pisane wiatrem zielenią tęczą
stają się cząstką przyrody
zarażają lekkością
naturalnością
gdybym potrafiła malować
powstałby obraz
a może wiele
doremi, 9 march 2015
kiedy zmęczyłeś nogi
i z trudem chodzisz po lesie
pomyśl o czymś frywolnym
trzecia noga poniesie
doremi, 12 november 2014
a listopad
wyjątkowo szeleszczący
ulotkami wyborczymi
kto posprząta
doremi, 23 april 2012
można usprawnić
pracę mózgu
poprawić koncentrację
pozytywne myślenie
wyciszyć chaos
ale co z tym
ponadto
doremi, 10 january 2013
jest wiele prawd
jest wiele racji
część z nich to zwykłe kaczki
doremi, 26 may 2015
darowałaś - tak jak drobiazg
całe swoje życie
przeoblekłaś samą siebie w nas
26.05.2015
doremi, 25 october 2013
co tam dużo mówić
roszczenia gwarancje
jeśliś młody prześledź
to nie aroganckie
lecz w jesiennym wieku
chociaż mamy rację
to z radością trwania
trzymajmy grawitację
doremi, 3 march 2015
podaruj mi jutro
wieczór i poranek
z nostalgią popatrzymy
w oczy rozkochane
usiądziemy intymnie
w kawiarni przy kawie
dotkniemy swoich dłoni
czule i na jawie
podaruj mi jutro
zadziwieni życiem
rozbudzimy smak zmysłów
w upojnym zachwycie
pochyleni nad ławką
w parku pod kasztanem
wpleciemy się w historię
kiedy pani z panem…
podaruj mi jutro
na łące lub w trawie
popatrzymy z uśmiechem
jak lecą żurawie
podejrzymy niebo
i z tęskniącą nutką
wykrzyczymy życiu
dlaczego tak krótko
podaruj mi jutro…
doremi, 18 april 2012
zamówiłam lody waniliowe
te lubię najbardziej
wyraziste słodkie słoneczne
z okna kawiarni
przygladam sie przechodniom
lubię czytac z twarzy
dostrzegać szczęście radość
na wpół zatrzymany uśmiech
prawdziwą miłość marzenia
z okna kawiarni
przygladam się przechodniom
lubie czytac z twarzy
widzę żal zmęczenie
niepewność i rozczarowanie
bezradność bezbrzeżny smutek
z okna kawiarni
przyglądam się przechodniom
lubie czytac z twarzy
towarzyszą jej wiara nadzieja
na lepsze życie lepsze jutro
modlitwa o normalność
z okna kawiarni
przygladam sie ludziom
lubię czytać z twarzy...
TU NIE MA TEATRU I MASEK
doremi, 7 january 2013
Jedna powabna i kapryśna pani,
podczas kąpieli czuła się do bani.
Zamienię wodę na mleko
i zajdę wtedy daleko.
A może w kosmos, wszyscy tam naćpani.
doremi, 20 november 2012
rozbrajał alembik
drapał po głowie
jestem najwspanialszy
każdy mi tak powie
widział morze i góry
dziewczyny długonogie
jestem najwspanialszy
każdy mi tak powie
zaciągał się jodem
dla większej barwności
oceniał siebie w lustrze
ze zwykłej próżności
i zdesperowany klął
co wam tli panowie
to sama natura
gość z liściem na głowie
o i witam panią
doremi, 12 september 2012
brawo Sportowcy
gratulacje za osiągnięcia
zdobyte medale
nigdy
nie wolno pisać i mówić
z ignorancją o niekwestionowanych sukcesach
ambitnych zdeterminowanych osób z niedyspozycją ruchową
wszyscy zachwycają wytrwałością wynikami wolą walki uśmiechem
najpierw należy ogarnąć siebie
przecież śmiało można wprowadzić
pojęcie inwalidztwa przekazu
serwowanego nieudolnie przez wiele osób życia publicznego
SMUTNE
doremi, 4 april 2020
Nie pytaj co dalej,
nie ma odpowiedzi,
nikt dokładnie nie wie
co w wirusie siedzi...
nie wiadomo również,
co czasy przyniosą
i gdzie dać drapaka,
gdy przyjdzie ta z kosą,
póki jeszcze życie,
cieszmy się choć chwilą,
postawmy na trunki,
niech życie umilą.
https://www.youtube.com/watch?v=dfQUANtgcx4
doremi, 13 december 2015
nie rozmieniajmy choć szara jesień
na konwenanse nie traćmy czasu
niech nas otuli swoim płomieniem
iskrę roznieci bez ambarasu…
po wielu latach chce się zwyczajnie
spojrzenie w bliskich oczach wymościć
po latach wyszło jak szydło z worka
miłość nie umie żyć bez miłości
doremi, 25 may 2016
zawiruj ze mną w tangu
na ucho powiedz mi
czy wszystko jest na jawie
czy tylko mi się śni
wpleć w to trochę poezji
metafor wersów też
i przyznaj się bez bicia
jak to naprawdę jest
tango lecz ciągle z głową w chmurach
i choć się śmieje czas
gramy tak jak się gra w pokera
ale nie dla nas pas
tango rytmiczne zawadiackie
złoty księżycu świeć
można przetańczyć całe życie
by tylko siły mieć
stwórz tango poetyckie
nie może braknąć słów
namaluj obraz piórem
zmysły ożyją znów
może być argentyńskie
albo inne – ty wiesz
uruchom wyobraźnię
i tańczmy aż po kres
doremi, 12 june 2016
Masz fioła na punkcie sadzenia.
Oprócz krzewów, drzew, zasadziłeś - w mojej głowie – myśli.
Zrobił się gąszcz, bo zagnieździły się w każdym jej zakamarku.
Wiem, że hołubisz, pielęgnujesz sady, ogrody, z całym ich bogactwem,
ale do cholery zadbaj o ład i porządek, w moim umyśle.
Pomyśl,
może być
piękny…
doremi, 11 january 2013
Pan sędzia z Holandii podszedł do doktora,
mój ty dobrodzieju moja żona chora.
-Nie za dużo chla ?
-A kaszel ma ?
E, nie na to sędzio pora, haszyszu do wora.
doremi, 4 april 2012
nie ma nic gorszego
jeżeli
świadomie
z zimną krwią
krzywdzimy
doremi, 3 april 2012
lalka ze szmatek urocza Malwina
czerwona pyzata wciąż mi przypomina
kochany dom rodzinny ogród zielony
lato w kawałkach i mój świat szalony
nad rzeka bułka fajki czerwona oranzada
i cała moja szalona gromada
na spacerach z lalką uczyłam się życia
czesałam głaskałam derką przykrywałam
zawsze Malwinę pilnowały pieski
czarny biały rudy i jasno niebieski
niebieski mnie uskrzydlił i zrobiłł wrażenie
czarny biały i rudy poszły w zapomnienie
od tego czasu ma twarz promienieje
gdy w górze czy w dole wszystko niebieścieje
::))))
doremi, 5 november 2014
w polityce nierząd
priorytet się zmienia
dziś sukcesem partii
wielkość przyrodzenia
*najnowsze newsy
doremi, 17 april 2012
tyle chciałabym
napisać o tobie
twojej uczciwości
delikatności
bezinteresowności
twoim uśmiechu
wielkim sercu
o twoich wypadach
w góry
na Mazury
twoich miłosciach
największych w życiu wartosciach
chciałabym ale nie potrafię
jest tego dużo
żadne słowa nie są w stanie
wyrazić tego co czuję
kocham cię mocno
matka
doremi, 5 april 2012
tysiące myśli rozpanoszyło się w głowie
wróciłam ze sklepu bez owoców i warzyw
miałam ochotę na mandarynki
mówi się trudno - zjem coś innego
przy okazji zostawiłam portfel
na szczęście bez dokumentów
odzyskanie zabiera dużo czasu
tego nie lubię a lata płyną
mówią że szczęśliwi czasu nie liczą
dlatego pozbyłam się wszystkich zegarków
chcę życ w zgodzie z przysłowiem
demonstruję lewą rekę z bransoletką
ciągle szukam i jeżeli coś zgubię
modlę się do świętego antoniego
chyba ma do mnie słabość
wiele rzeczy odzyskuję
jaka radość wtedy
myślałam że tylko nos
doremi, 29 april 2014
niebo śpiewa
postaraj się w kroplach dżdżu
usłyszeć deszczową piosenkę
doremi, 10 march 2015
zaglądał dość często do kielicha
i choć pozornie wyglądał zdradziecko
po pijaku wychodziło z niego
sympatyczne i bezbronne dziecko
siusiał jak niemowlę
gaworzył
doremi, 1 january 2013
słowo może być narzędziem zbrodni
jeżeli choć zranisz
zastanów się
doremi, 4 january 2013
jeszcze dzisiaj
wyciągam ręce do starych skarłowaciałych drzew
pachną dzieciństwem
jakby na przekór wszystkiemu zostawione na pastwę losu
potrafią zaskoczyć
aż nieprawdopodobne jak zeszłego roku obrodziły jabłkami
jakaś ekstrawagancja
jednak dzisiaj
namiastka ogrodu wygląda jak dom starców
drzewa nie mają prawa głosu
zgarbione przytłoczone pogodzone z losem
najwyraźniej łkają
konary pochylone poskręcane pełne blizn piwniczne
bez światła
a pamiętam jak proste dumne młode sprężyste
szukały nieba słońca
i tęczy
ehh, mogłoby się wszystko cofnąć
doremi, 26 march 2012
Jeszcze wczoraj dziewcze hoże
w snopy ukladało zboże.
Dzisiaj paniusia z upietą minką
zwyczajnie udaje, że jest dziewczynką.
doremi, 19 march 2012
Mogę o Tobie napisać jak o dobrej wróżce,
wyjmowałaś gdy trzeba swą magiczną różdżkę.
Często pomagałaś, często przytulałaś,
choć sama Kochana zbyt wiele nie miałaś.
Nie chciałaś zamartwiać swoimi problemami,
choc nie raz patrzyłaś ciepłymii oczami,
pełnymi lazuru i wyjątkowości,
próbowałaś rozwiać wszystkie przeciwności.
I wtedy to ja wyjmowałam czarodziejską różdżkę,
przeciesz to nie sztuka zamienić się we wróżkę.
Dla Ciebie wszystko: przytulać, rozśmieszać
i ze swych słabości zwyczajnie rozgrzeszać.
Nie spodziewałam sie tego,
że gdy wyjadę na krótko
Ty odlecisz wysoko
tam gdzie sie wszystko zapomina,
gdzie liczy sie miłość, dobroć, czterolistna konczyna
i Twój Juruś.
Zdążyłaś mi jeszcze powiedzieć ile dla Ciebie znaczę,
to było kilka dni przed Twoją ucieczką do Pana Boga.
doremi, 3 february 2015
zrzuć szybko szmatki
i nie bądź nieśmiała
dla swego mężczyzny
jesteś doskonała
doremi, 20 september 2014
w tańcu jak piórko - lekkości była wierna
dzisiaj
porusza się ospale
jak ciężka artyleria
ooo
doremi, 2 may 2012
z lochu wychodzi powabna dziewczyna
w czarnej sukience złożone ręce
o niewinności swej przypomina
czy lud pozwoli jej zginąć w męce
gawiedź wiwatuje egzekucji czeka
przechadza się chrząka marudzi narzeka
traktują jak zwierze nie widzą człowieka
w głowie widowisko a tłumy jak rzeka
łypie na los zielonookiej dziewczyny
bazyliszek ziejący ze złości aż siny
zieleń to nadzieja i się nie poddamy
daj rękę moja miła - po prostu spadamy
jeszcze pomyślał
podrapał po głowie
wszystko pójdzie z ogniem
to koniec panowie
doremi, 1 december 2019
Gdyby człowiek człowiekowi,
mógł z ufnościa patrzeć w oczy,
gdy potrzeba - podać rękę
i bez końca się nie droczyć...?
Gdyby mógł przywrócić uśmiech,
ufność, prawdę - niezmurszałą,
by po prostej przejść przez życie,
żeby jako - tako grało.
Gdyby ciągle nie oceniał,
na drugiego sie nie boczył,
użył nawet czarów, magii,
jakże trudno tym zaskoczyć ....
doremi, 3 december 2019
czy wiesz dlaczego
z całych sił się śmieję...?
bo tu się zrodziły
najpiękniejsze sny,
tutaj moje życie,
dzieciństwo i mlodość,
coś co minęło,
lecz wciąż we mnie tkwi.
czy wiesz dlaczego
tak szybko się wzruszam...?
bo zboża znów w snopach
wciąż te same mgły,
wszystko trąca myszką,
niczym w starym kinie,
a ja - po kryjomu
szybko łykam łzy,
nie pytaj dlaczego...?
tyle lat minęło,
we włosach szron osiadł
oraz babie lato,
a ja głodna życia
podziwiam twe piękno,
jesteś jak narkotyk
dziękuję ci za to,
POLSKO
doremi, 2 december 2019
Nie ścigam się z tobą wiosno,
podążam najprostszą drogą,
ciesząc się z tego że mogę,
wciąż dreptać noga za nogą...
Muszę pogodzić się wiosno,
że z tobą mi nie po drodze,
trudnoscią - ostre zakręty,
bo coraz to wolniej chodzę.
Skakać jak kózka - nie będę,
wiosno
jednak poprosić cię muszę,
o to co drzemie najgłębiej,
świeżością wspieraj mą duszę...
doremi, 7 december 2019
Jezioro miało magiczne właściwości,
doba wydawała się minutą,
malowniczość krajobrazu dostarczała rozmarzenia,
a przyroda – przenosiła w inny wymiar.
Obrazy, w lustrze jeziora, zajmowały wyobraźnię i myśli
gdy czarodziejska tafla wody szlifowała odbicia.
Zmierzchało - ciszę zakłócał tylko śpiew ptaków,
wieczór zaskakiwał zachodami słońca,
czułością,
wtedy - staliśmy się bogatsi o bliskość,
ŚWIT wydawał się
wyjątkowy.
doremi, 15 october 2017
Lubiła jego dlonie.
Gdy ją dotykał,
drżała jak struna
i wydawała dźwięki,
stawała się instrumentem.
doremi, 18 april 2020
Jak to wszystko przetrwać,
kiedy wciąż niepewność drzemie...,
wirus jednym chuchem
skaził,
tworząc ...
w maskach plemię.
Wszystko nieklarowne,
więcej,
z postrzeganiem klapa,
bierzesz kumpla za watażkę,
jak wyczucie
złapać...?
Nie wiesz co pod maską,
a i karnawału nie ma...,
kto śmiał tak naznaczyć życie,
a może to ściema...?
doremi, 5 december 2019
Powoli przeszłość zaplatam w historię.
Choć gdy wracam do starych fotografii
i oczami wyobraźni przemykam do przeszłości,
widzę nieobecne już osoby, których ślad pozostał
na wyblakłych, pożółkłych lub czarno – białych fotografiach.
Niezapomniane twarze i sylwetki, które znaczyły swoją obecność prostotą uczuć, gestów, pozytywną energią - odżywają.
Zapisuję się wtedy jako młoda tryskająca energią dziewczyna.
Tyle lat upłynęło…
Po drugiej stronie lustra ogromna zmiana,
a ja jak dawniej,
patrzę w niebo, liczę gwiazdy,
czuję zapach ciasta drożdżowego i niedzielnego rosołu...
doremi, 29 april 2020
zapach deszczu
i zawroty głowy
jak kiedyś
pamiętasz...?
gdy między jawą a snem
onieśmieleni zapatrzeni w siebie
zapomnieliśmy o prostocie szczerości
prawdziwym życiu
czekając na swoją wiosnę
pełną kwiatów fantazji
staliśmy się ogrodnikami
wyhodowaliśmy koronawirusa
doremi, 13 december 2015
można gdzieś tam miedzy wersami
całe lata zanurzać w słowach
szukać w poezji bóg wie czego
z kunsztem uczuciem lawirować
można wyznawać sobie miłość
przy świecach winie albo kawie
przeczytać drżącym głosem wiersze
bo najgoręcej jest na jawie
można się bawić kształtem uczuć
z cynizmem dążyć do nicości
nie odpowiadać na głos serca
przecież…
jest wiele wariantów miłości
doremi, 26 may 2016
Z otwartymi ramionami,
bogactwem ciepłych uczuć,
byłaś dla mnie opoką.
Dzisiaj jesteś delikatnym wiatrem,
dmuchawcem, latawcem, babim latem.
Wszystkim co jest uosobieniem
dobroci, delikatności.
Postrzegam jak małe dziecko,
a przecież coraz mi bliżej do Ciebie.
26.05.2016
doremi, 5 june 2016
Obijamy się biodrami o ścianę,
śpimy nie na tym boku.
Wszystko robimy na opak.
Jednak śnimy porywy, uniesienia.
Wstajemy prawą nogą,
zgodnie z przyjętym przysłowiem.
Przemijamy z dobrotliwym uśmiechem,
z poczuciem niespełnienia,
bo i siły coraz mniejsze...
Odpływamy jak iluzoryczne obłoki,
rozstając się ze wszystkim.
Zostają sady ogrody.
Dla potomnych na półkach instrukcja,
jak kochać poezją, wierszem,
duchowo, telepatycznie.
I kompoty z owoców…
doremi, 11 december 2019
zawsze mi bliska
pełna wrzosów
koszy zapełnionych
jabłkami gruszkami
słoneczna deszczowa
złota i ponura
taką cię pamiętam
dzisiaj
odczuwam jesień intensywniej
częściej podglądam przyrodę
w kwiatach - dostrzegam wszechświat
w kolorowych ścielących się liściach - dywany
a we fruwających, drżących na wietrze - żal,
że to finał - ostatnie podrygi...
doremi, 27 december 2019
Ubrani w jesień
wtuleni w siebie
z babim latem we włosach
przemykają przez park
jakby byli jego częścią
Pochłonięci naturą
jak wernisażem sztuki
trzymają się za ręce
i odnajdują w ciszy
tak bliskiej – jesiennej...
Zupełnie jak dzieci
dokarmiają wiewiórki
zbierają kasztany
szukają żołędzi
a z liści tworzą serca
W symbiozie z naturą
odkrywają jesień
na nowo zakręceni
patrzą sobie w oczy
dłużej niż przed laty
Nie śpieszą się
tak jak kiedyś
w kieszeni kasztany
i ciepłe dłonie
doremi, 20 february 2014
na ulicach Kijowa w walce o Majdan
dziesiątki zabitych
tysiące rannych
przemoc
śmierć
płacz
łzy
tego się nie cofnie…
doremi, 22 may 2012
pełno rupieci pamiątek rodzinnych
album z aktorkami klaser ze znaczkami
widokówki samowary stare zegary
miejsce spotkań naszej ferajny
umorusane lalki i miśki
większość na handel wymienny
pasjami ogladane rodzinne fotografie
setki razy zdjęcie dziadka w trumnie
śmierć wydawała sie wtedy taka nierealna
to co utkwiło - blada twarz spiczasty nos
ubrany w czarny garnitur koszulę krawat
wyglądał elegancko - spoko gość
byłam dumna przyglądałam się jak
"rozbierali zdjęcie na czynniki pierwsze"
a przecież
na ciele nie bylo żadnych sladów ani siniaków
na twarzy miał uśmiech
doremi, 7 january 2013
Pan poseł z Grąbkowa nad wyraz ambitny,
pracował nad sobą choć nie był wybitny.
Jeździł samochodem,
spotykał z narodem.
W domu zerkał kotek śliczny, anemiczny.
doremi, 26 october 2013
twoje okna
śmiałaś się z koloru rolet
że jak w agencji towarzyskiej
wiszą wciąż te same
często mam ochotę zapukać
nie wierzę
doremi, 12 january 2014
porusza się jak dziewczę
i kręci biodrami
z lalek zrobił piłkę
ktoś chłopca omamił…
dalej jakaś piękność
z przodu z pagórkami
sika na stojąco
ktoś dziewczę omamił…
gender - landia
doremi, 10 february 2014
miły
na jaki spacer się wybierasz
niby zwyczajnie noga za nogą
przecież do tańca potrzeba siły
dlaczego wersy trącają trwogą
z przeznaczeniem nie ma dyskusji
do losu przytul się z tkliwością
najprościej nie dostrzec - zamknąć oczy
lecz kiedy zmierzymy się z czułością
nasze marzenia jak ptaki
doremi, 1 august 2014
w kolorowej sukience
pełna gracji
uwodzisz gibkością
ciepłem
oddychasz poezją
a polana staje się
jednym wielkim wierszem
wszystko szaleje
szeleści trawa
szumi wiatr
śpiewają ptaki
góry chcą przychylić nieba
magii dopełnia sufit z gwiazd
koncerty - w akwareli barw
nie tylko na dwa świerszcze
dla Hani :))))***
doremi, 15 august 2014
Rosja lubi się bawić
uwielbia prowokacje
uderza w najczulsze punkty
stosując manipulację
nikt się nie może połapać
Ameryka i Europa
nim się w tym wszystkim odnajdą
dostaną od Rosji k o p a
doremi, 28 april 2012
reżyserze spektaklu uporządkuj sztukę
aktorzy zmieniaja maski - nie wiadomo kto jest kto
gdzie początek środek gdzie koniec
ogólnie
bałagan jak w kraju
a tu
treścią miłość
doremi, 19 march 2012
Jeszcze śnieg się topi, jeszcze zimy krocie,
a ja czekam na zieloność, na ciepły poranek.
Lubię konwalie, jaśmin, bzy przy płocie,
żółciótki słonecznik dla mnie jak kochanek.
Rozpływa się w żółci jak soczyste słońce
prosząc o dobro, o pokój na świecie
emanuje ciepłem,dostarcza gorąca
zwyczajność ,prostota- wszystko w nim znajdziecie.
To wszystko na płotno przenosi Bożenka,
słonecznik przy płocie albo w ikebanie,
w słonecznikach nawet pięknieje sukienka,
a jak słodko wyglądają w prostym z gliny dzbanie.
Słoneczniki Bożenki wyglądają jak żywe,
przy płocie tworzą mur gęsty nie do pokonania
z pod ręki malarki zwyrodniałe i krzywe
są bajecznie prawdziwe, takie do kochania.
Nie tylko słoneczniki, girlandy motyle
maluj nam tęcze i kwiatów naręcze,
wprowadzaj w świat marzeń od samego rana.
Maluj nam maluj Bożenko kochana !
Akwarelki /słoneczniki/od Ciebie, przy okazji sfotografuję i zamieszczę w pocztówce poetyckiej.../
doremi, 29 april 2012
długo
z przyzwyczajenia
ustępowałam starszym paniom miejsca w kościele
ostatnio jedna z nich siadając powiedziała
ok dziękuje bardzo- ma pani wygodniejsze buty
ech to życie
doremi, 17 april 2012
miałam ręce pełne błękitu
zabarwionego czerwienią
czekałam
jak przed laty
na podpiwek w domu rodzinnym
poddany fermentacji
jakis czas dojrzewał
nabierał aromatu koloru
niezwykłego smaku
moje kolory nie wytrzymały
wystawiane na próbę
spłowiały straciły wyraz
stawiałam na tęczę
ale cały czas pić się chce
doremi, 3 may 2015
niemłode serca
a roztrzepotane jak
głodne spragnione pisklęta
nie wystarczy ziarno i woda
potrzeba dojrzałej świeżości
dystansu
uśmiechu
aby bez
zahamowań
otulić się życiem
doremi, 7 december 2019
Obciążamy cię życie – za życie,
czy aby się wszystko udało…?
Lecz nie jest proste by ocenić,
że tego dużo, tamtego mało…
Jednak - jesteś zbyt skąpe życie,
patrzysz na wszystko z dystansu – z boku,
wiosna, jesień, lato i zima,
a gdzie jest piąta pora roku…?
Chcemy przyjaźni, miłowania,
pstrykniesz i wszystko się kręci – życie,
a ty obracasz się na pięcie,
I zostawiasz nas – jak w niebycie...
Spręż się życie, kiedy nieczułość,
kiedy demony zęby ostrzą,
zmieć ich - jednym ostrym spojrzeniem
i wskaż nam drogę – tę najprostszą...
doremi, 7 december 2019
Nie pozbywaj się wrażliwości, optymizmu,
wiary w sens istnienia...
Upychaj dobroć, radość,
w kieszenie
i inne zakamarki,
bo jeżeli rozwieje Cię wiatr,
rozpyli choć trochę tego,
co nadaje życiu wartość...
doremi, 7 december 2019
stawiał ją na tle jeziora,
kwiatów
i nazywał - nimfą wodną
albo motylem...
po latach,
powierzał rolę
starej wiedźmy,
na moczarach i bagnach.
widział ją tylko
w rolach
pierwszoplanowych
doremi, 26 march 2020
W trudnym - dla świata - czasie,
chwytajmy dobre myśli,
dzięki którym przetrwamy,
a może coś się wyśni...?
Stańmy naprzeciw zmorze,
co spokoju nie daje,
za nic ma kontynenty,
doświadcza wszystkie kraje...
Potrzeba wielkiej siły,
wiele determinacji,
by zmienić sposób życia,
oddać się inspiracji,
dlatego - głowa do góry !,
nie dajmy się zwariować,
gesty - cóż takie czasy,
musimy zamieniać w słowa
i
znajdzie się sposób na to
żeby rozsupłać zmysły
musimy pić coca colę
ale...
z domieszką whisky...
doremi, 13 april 2020
pozornie - wszystko ok,
otula mnie zapach kwiatów,
śpiewają ptaki,
rozkwita przyroda,
a jednak...
patrzę na puste ulice,
parki, place
i mimo woli szukam ludzi.
Widzę jednego człowieka - to sąsiad,
z natury mrukliwy, ponury człowiek,
który
kłania się z uśmiechem,
o i z balkonu
nieznajoma kobieta
pozdrawia machając dłonią.
W okresie niepewności, zagrożenia,
wszystkie te gesty odbieram
ze zdwojoną siłą.
Przywracają wiarę w człowieka,
w dobro,
lepsze juto...,
a Święta ...
i tak - na swój sposób - są piękne :)
doremi, 2 december 2019
Wiadomo, wierszem można uwodzić,
przenosić góry, zdobywać szczyty,
wiele w nich prawdy, metafizyki
i wiary, że słowem - świat zdobyty !
Tymczasem, nie tylko słowa mocą,
chociaż łaskoczą jak dobrze dobrane,
jedanak najmilej, gdy w zasięgu ręki,
ciepłe dłonie i oczy kochane.
Dlatego by poczuć świat tu i teraz,
wsłuchać się w sens jego, serca bicie,
należy - czasem - twardo stąpać po ziemi
by poczuć - ze zdwojoną siłą - ŻYCIE.
doremi, 6 december 2019
.
W życiu - jak w teatrze,
każdy ma swoją rolę,
wciąż zmieniają się aktorzy...
lecz każdemu
trudno zejść ze sceny...
doremi, 26 march 2020
To wszystko jest niepojęte,
co się porobiło z nami...?,
nosa z domu nie wyściubisz
i nikogo nie omamisz.
Pozostaje dom wysprzątać,
niech lśni, błyszczy - przecież święta,
wszystko spryskać i odkazić,
niech się wirus nie przypęta.
Od doniesień boli głowa,
nasze życie wciąż umyka,
trzeba zawziąć się i przeżyć,
póki jeszcze gra muzyka.
doremi, 22 december 2019
bo gdy rozpiera duma i pycha,
emocjonalny świat ubożeje
po latach przychodzi pytanie,
gdzie podziali się przyjaciele...?
doremi, 20 april 2020
Wokół płacz i tragedia,
w agonii wszystkie kraje
lecz człowiek człowiekowi
wciąż wilkiem pozostaje...
doremi, 19 december 2019
Chciałabym nęcić tak jak wiosna
Objąć zapachem jak biodrami
Odurzać wiatrem jaśminowym
Siłą pachnidła do cna mamić
Chciałabym szaleć tak jak wiosna
Dostarczać ciągle innych smaków
Z fiołków motyli nosić suknie
Mieć u stóp swoich Paryż Kraków
Wiosna jak dziewczyna
Bawi się zmysłami
Słońcem rozgrzewa
Wabi motylami
Wiosna jak kochanka
Wciąż zmienia kreacje
Uwalnia marzenia
Budzi inspiracje
Och jakbym chciała tak jak wiosna
Dziwić świeżością i urokiem
Z impetem bełtać w twojej głowie
Zatrzymać w czasie choćby wzrokiem
Chciałabym z siłą tak jak wiosna
Omotać inne pory roku
I nawet kiedy jesiennieję
Dotrzymać żwawej wiośnie kroku
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
1705wiesiek
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma