31 may 2012

z zieleni w zgnieliznę

kolejny raz odkrywam
początek nieustającej winy
zmarnowane wizje mało odkrywczą
poezję wypłukiwaną dniem
 
nie podawaj mi ręki wyciągasz 
zbyt wiele pustki  z rękawa
bez dna i sedna 
możemy przebywać razem 
ty i ja za szafą grającą
wonderful life 
za cicho jednak żeby nawrócić
 
być i przeżyć nie dla mnie
coś woła o więcej zepsute myśli 
oddam komukolwiek przywiąże do drzewa 
i pójdę dalej sam współczując tylko liściom




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1