Slawrys | |
PROFILE About me Friends (37) Poetry (204) Prose (83) Photography (1) Graphics (64) Postcards (13) Diary (336) |
Slawrys, 7 february 2011
stanąć wśród was
tych co zgineli
nie! - nie zgineli
stali się wolni od nienawiści
przekłamań historii
ginąc dali świadectwo
walki na wszystkich frontach
wojny: zbrojnej, ideologii, płci
''diamenty rzucone na szaniec''
poświęcone dla ogółu
ofiary muszą być poświęcone
czy z własnej woli....czy nie...!
tym co zgineli lub jak kto woli budowali przyszłość
S.R.R.
ps: w komplecie do tego ilustracja w grafikach
Slawrys, 28 june 2012
i co z tego
że ten świat odchodzi
kwiatom uschnąć
każecie z braku wody
tak szczerze
to nie ma komu podlać
dodać trochę
w ramach odruchu serca
nie aż tak
dbać pielęgnować chuchać
zwyczajnie
pozwolić żyć i umrzeć
z szczęściem w marzeniach
z uśmiechem na sercu
z smakiem roześmianych ust
z tamtym wczoraj się rozstać
pozwolić żyć i umrzeć
Slawrys, 1 july 2011
Wciąż czuje ciepło w sercu
gdy pierwszy raz zarzuciłaś
swe dłonie na mą szyję
choć zimne kark oplotły
serce topniało gdy tonąłem
w iskierkach twych oczu
jak będzie pięknie kiedyś
umrzeć i odnaleźć płomienie
wśród obłoków marzeń
tu na ziemi niemożliwych
do spełnienia w nienawistnej
patologicznej obyczajowości
tęsknie odejść z tego świata
i odnaleźć ciepło chwil
Slawrys, 8 april 2014
odwiedzasz od czasu do czasu
udając głupie życie, a może mądre
zaglądasz w oczy z uśmiechem
szept wciskasz w zimne uszy
odejdźmy! dopóki droga kamienista
gdzie nikt kłamstwem nie opluje cie
tu jako tryb możesz tylko czekać
marzeń nie oddadzą ni straconych dni
walczyć nie mogę, nie mam siły
łudzę się licząc każdą chwile
przez pół, a nawet na ćwierć
ale to i tak ułamek, a nie całość uczuć
dlatego daj mi szanse na następny świt
może przez noc zapomnę, i tak odejdę
Slawrys, 23 february 2011
zbudowałem twierdze na skale
i sumieniu nie swoim
przeciw bliźniemu swemu
na znak pokoju
nie do zdobycia przez wrogów
co na tym samym zbudowali
swoje sumienia i czyny
sny o potędze i sile
a czas zrobił swoje spoglądam
na resztki murów już zdobytych
tam gdzie wiatr tylko mówi
dobranoc wędrowcom zbłąkanym
sen o potędze rozwiał się
wraz z ciszą jaka tkwi
wśród pustych baszt
ile jeszcze takich twierdz upadnie
Slawrys, 7 april 2013
jest takie danie główne
co wydaje się życiem
konsumuje każdy dzień
wylewając resztki
na potem
aż obrzydną
zabierze wszystkie myśli
w jeden wielki zaułek
nie zostawia nic prócz
smaku wspomnień
co będą
aż obrzydną
Slawrys, 2 august 2012
zobaczyłem kiedyś takie piękno
niezbyt może towarzyskie
ale lubiące podać dłoń samotnym
czasem myślę o nim jak o druhu
co szedł przez życie kulawe
a nie podłożył nogi jak człowiek
czuje że ostatnie dni i trzeba odejść
zostawić za sobą smak uczuć
i tamte marzenia co kiedyś były mną
choćby i po tamtej stronie odebrali
reszcie nieba sens istnienia
warto będzie umrzeć i zapomnieć
zostawię jeszcze na drogę myśli
o takich wszystkich cudach
co się zdarzają od czasu do czasu
Slawrys, 13 january 2014
to nie dzień minął
to kolejne noce,
a jeśli to nie styczeń
a tylko początek
czekania na koniec;
ostatni wieczór
podobny do reszty
kiedyś nie przyjdzie świt
będzie wolność, będzie
Slawrys, 7 october 2011
chciałbym żeby to już była moja
ostatnia wrzuta o jesieni
co z tego że październik
są tacy co mają lepsze życie
wiatr w żagle chwytali
latem słoneczne promienie
w cztery litery wpychali garściami
przemijanie smutasów co
wpatrzeni w chmury tylko
o rozterkach serca głupiego prawią
naśladuję sam nie wiem po co
nigdy mnie żadna nie kochała
nie zawołała wróć ucałuj przytul
ale choć tyle że wiem co napisać
jesienią życia
tfu od jutra opiewam zime
Slawrys, 7 april 2012
niechcianym sercom co krwawią
trudno tłumaczyć że to wiara
ale można umrzeć z miłości
gdy patrzę Panie na Twą śmierć
moja jest tylko pojednaniem
co może umrzeć z miłości
wiem że choć nie byłem godzien
nigdy stąpać po śladach
i tak mogę umrzeć z miłości
nie zaśpiewam Ci psalmu ni ody
marnymi słowy mogę tylko
opisać jak umieram z miłości
Slawrys, 20 april 2013
suchy ląd, wyłonił się z resztek marzeń
dzieląc świat na przyziemne niebo i sny,
miał tam jeszcze powstać ogród ciszy
tak, by każde nowe myśli mogły ożyć
jednak te stare znoszone uczucia
nie chciały tworzyć pomimo wiosny,
zbierały się zawsze gdzieś pośrodku
ciepło wspominając, a nie czując go
z wilgoci potrafią jeszcze wycisnąć
w ramach skruchy, zabłąkaną łzę
skierować na właściwe tory szczęścia
by nawilżyła, te miejsca co nadają się
na chwilowy przystanek dla słów
co określi krainie cierpienia mur
za którym z serca tylko spijać będą
ci co potrzebują okruchów miłości
Slawrys, 5 march 2012
każdy obraz woła o życie
w blaszanych skrzyniach
nie cierpimy zgniatani
przecież jest wybór zawsze
żelbetonowe serce nie łka
gdy w klatce śpiewa
jeszcze doprawią do smaku
przecież to sól ziemi naszej
narzekać nie warto
pomyślałem co zamiast pieprzu
Slawrys, 1 may 2014
cena przetrwania .. jest
jak codzienność bezduszna
każde krwawe wczoraj
nie chce marzyć o jutrze
śni o wolności
o innym świecie
otwiera oczy, a tu kolejny dzień
taki sam, a nawet gorszy
Slawrys, 18 august 2011
tryptyk piszesz niezgodny
z wytycznymi codzienności
bez wiary na cud
ale z nadzieją
może inni spotkają miłość
w pajęczynie utkanych chwil
łapie każdy uśmiech
wiem że wyssana treść
ze starego zdjęcia
”na wieczną pamiątkę kochanemu......”
jest tylko sfałszowanym marzeniem
bez tęsknoty oglądanym
na slajdach życia płynącego
w zapomnienie i śmierć
Slawrys, 15 august 2011
w statystykach tylko
ilu zginęło!
ile krwi przelano?
kto się przejmować będzie
w ramach święta
glorii chwała spłynie
tym co rozkaz wydadzą
i tym co go wykonają
szlakiem krzyży wędrować
będziemy debatując
o sensie wolności
przelanej i okupionej w boju
pamiętać o cudzie
w każdą rocznicę
rzeką krwi przelanej
waszej i naszej
Slawrys, 21 april 2014
cud nie stał się
kolejna szansa
a to tylko symboliczne
zmartwychwstanie
a mogłaby ta nadzieja
powstać i być nowym dziełem
jest codziennością
bo czekać na koniec
to zrozumieć
przyjdzie czas i twój
tylko zamiast wniebowzięcia
nastanie czas wylizywania ran
Slawrys, 14 june 2011
zabierasz życia smak
otwierając rany
jak w spękanej ziemi
rozdziera uczucia susza
coraz głębiej i mocniej
doskwiera bliskość
końca cudnych marzeń
wiem cieszy cię to
ale są w resztkach łez
co zostawiły wilgoć
zasiane ziarna nadziei
kiedyś wbrew tobie
wystrzelą zielenią
ukoją każdą chwilę
cieniem nowego życia
Slawrys, 10 april 2011
serce zawieszone gdzieś
między kłamstwem a bólem
zrywasz się co raz pamiętając
o ranach zadanych
krew spływa po kropli
już nie płynie, bo po co
jak masohista zaakceptowało
że cierpieć trzeba
w bezsensownej walce
o resztki nadziei i miłości
tylko czekać ostatniego
drgnienia, stając na baczność
oddać hołd i uronić ostatnią łzę
Slawrys, 5 june 2011
leżysz spokojnie już nikt
nie zachwyca się
twym smakiem
tylko źdźbła traw
pochylają się nad Tobą
falując z wiatrem
armia czerwona
jeszcze oderwać
próbuje kęsy smakowite
jeszcze wczoraj byłaś
dziś w pamięci
zostajesz - czerwiec
Slawrys, 30 october 2014
życie jest jak półsieroctwo
czasem normalnie zryte
możesz uczucia oglądać
nie przeżywając
tylko słowa martwe
zapisuje co rocznice
to był Tato tylko dla mnie
jedynie martwe słowa
ciągle za mną chodzą
ty sieroto
ale to ludzkie i proste
zamknąć oczy z ulgą
Slawrys, 4 august 2012
czy warto pisać ostatni wiersz?
taki byście ucieszyli się
że go czytacie nie znając ceny!
dla mnie ma większą wartość
zasypiając wymarzę sobie
że go czytacie uśmiechając się
wzruszeni pomyślicie że kochał
ale zasłużył na samotność
nie potrafił się przeciwstawić stadu
tak już jest w naturalnej eliminacji
jako ofiara mam pewny
bilet w jedną stronę w inny świat
nawet się cieszę i zaszczyt to nie lada
nie być zaliczanym do Was
podążyć wreszcie za marzeniami
tam już nic nie odbierzecie
Slawrys, 24 march 2011
tam gdzie mgła
roztacza swe ramiona
siega chwil
zatartych w bieli gęstej
lekkim ruchem
odsłaniasz twój obraz
w toni wody
rozmazuje się wspomnienie
tego co z radością
tworzysz
a gubisz we mgle
bądź muzą
trwaj, trwaj nawet jako obraz
Slawrys, 20 june 2012
nie wiem czy to jest zazdrość
ale jesteś częścią piękna
gdy kolorową łąką myśli i snów
wędrujesz tam wśród kwiatów
może taka jest właśnie zazdrość
gdy możesz każdego wieczoru
otulić sny płatkami rumianków
nie sięgając nieba tworzyć obłoki
dlatego pewnie tak zazdroszczę
że z rosą o poranku witasz dzień
możesz lecieć do słońca świtem
dając uśmiech i trochę szczęścia
Slawrys, 21 february 2011
nadzieja chwil których
jeszcze nie znamy
gaśnie w walce płomieni
ciemności snów przeszłości
nadzieja chwil nie spełnionych
marzeń co wolne płyną
wraz z łzami po policzkach
jak kryształy uczuć
nadzieja chwil piękna
bez tchu rozpaczy
pamięci słodycz czy gorycz
nocy zastępy nieprzeniknione
nadzieja chwil miłości
...............................
...............................
a jeśli to pustka
Slawrys, 11 april 2011
ulica wśród murów
potęgę tworzy
w mroku historii
przebija blask
czynów rycerskich
w ciemności prawdy
zapomniane krzywdy
ciągną cień
coraz dłuższy
czy wystarczy
napisać pieśń
chwalebną i wzniosłą
domalować błękit nieba
kochanków romantycznych
umieścić w komnatach
smoka zabić a łupami się podzielić
Slawrys, 13 may 2012
gdy zamieszasz zielenią
wśród odcieni błękitu
nie odbieraj kwiatom bieli
zakołyszą brązem łodyg
zaśpiewają nutą barwną
wyrwą każdy kolor tęczy
będą cieszyć zawsze
Slawrys, 4 august 2012
ludzie potrafią tworzyć cuda
wiadomo nie każdy dostąpi zaszczytu
ujrzeć i odczuć co to znaczy system
uwierz że to zaszczyt zostać
częścią ich genialnych obyczajów
przecież mendy potrzebują krwi
zgadzam się z tobą: paranoja
nazywać obyczajami vel tradycją
pedofilskie praktyki i dręczenie
jednak w każdym szaleństwie
jest trochę racji i szczypta smaku
no ale głupota jest ponadczasowa
więc nie rozpaczam nigdy gdy czuje
że jest szansa na szczęśliwy finał
przecież to tylko wolność od nich
Slawrys, 31 december 2010
wielcy współcześni Bogowie
lubujący powoływać się na Ewangelie
gdy wystawiacie na ''próbę''
weźcie przykład z Boga z ST:
wystawił Abrachama na próbę
potrafił powstrzymać siebie i jego
jeśli tego nie uznajecie
weźcie dobry przykład z szatana
zgodnie z Ewangelią
szatan przystąpił do Jezusa
i zaczął go kusić
ale i on potrafił powstrzymać się
próba ma wtedy sens, gdy wystawiający na próbę
potrafi powstrzymać się
I ty o wielka mścicielko
Matko Boska ulżyj swojemu
cierpiącemu ludowi
akceptacja że cierpienie to coś pięnego
to masohizm - a zamiłowanie
do zadawania cierpienia
to - sadyzm
o wielcy nawołujecie
''stop idiotycznym tradycjom''
mała prośba na ten Nowy Rok
ZACZNIJCIE OD SIEBIE
ps; i na miłość boska stworzyliście w prawie
zakaz dręczenia psychicznego i fizycznego
zwierząt - błagam dopiszcie
NIE DOTYCZY LUDZI
wasza obyczajowość zaprzecza prawu które tworzycie
Slawrys, 9 december 2010
Wierzyć! mieć nadzieję!
na co? na miłość?
co wymaga dwojga
serc uczuć tęsknoty
radości chwil danych
bez egoizmu,bez ''JA''
z myślą o tym drugim
sercu bijącym z radością
czy miłość to wybaczanie,
ran i okaleczeń?
czy lepiej to te chwile
które razem tworzymy
by te puste słowa
KOCHAM
nie były puste
wypełnijmy treścią co zostało
w sercach i myślach naszych
by pustka nie istniała
ps;do tego w komplecie,w grafikach rysunek pod tym samym tytułem
Slawrys, 2 april 2012
codziennie trochę ubywa blasku
z każdego uśmiechu skradzionego
mrocznej pamięci tamtego czasu
jest jeszcze parę ogni radosnych
przebiją każde wspomnienie tego
co jest już i tak spełnieniem życia
zostawia wypalony ślad na sercu
najcenniejszego ciepła co odpływa
za zasłonę zapomnianego mroku
Slawrys, 27 february 2011
w ciszy siedliśmy
przy końcu, spaceru
przez nasze życie
na ławce, gdzie
już między nami
tylko puste miejsce
wśród drzew, jesiennych
wspomnień otulonych mgłą
już nie mamy siły
spoglądać sobie w oczy
nawet nasze dłonie
bardziej nieśmiałe
już niechcą znaleźć
wspólnej radości
czy pamiętasz?
Slawrys, 24 october 2013
zwykłe miejsce
zaczyna być cudem
gdy jest zawsze takie samo
jak to uczucie poznane wbrew
nie jest to żal
ani smutek, nostalgia
to lepszy czas dla tamtych
dni co czekały spełnienia chwil
to wersja nieba
pełnego zimnej bieli
nie mrozi życia i szczęścia
zostawia wolne miejsca na sny
taki gest ciepła
pokazać tak nadzieje
by każdy następny dzień
był wiosennym roztopem myśli
Slawrys, 28 july 2012
są takie miejsca gdzie poranek
wita zapachem ciepłego chleba
schowa smutek nocy pod stół
nakryty codzienną radością
jak zawsze są i świeże kwiaty
znajdą swe miejsce szczęśliwe
choć jutro wróży im uschnięcie
widzą piękno tej chwili co jest
co z tego że kiedyś siądziemy
pojedynczo do wspomnień
przy tamtym stole zdarzało się
czasem tyle cudów i uczuć
pozostaną na zawsze im wbrew
Slawrys, 30 june 2012
jak zawsze znajduję chwilę
taką beztroską
ukrywam w niej tamten świat
pełen radości
nie wiem czy był on wart
moich marzeń
ale zostawił wspomnienia
innego życia
stworzonego na obraz ten
i na podobieństwo
a że już myśli nie błądzą
wśród tych barw
odejdę kiedyś szczęśliwy
choć za cenę
marzenia a nie przeżycia
Slawrys, 13 may 2011
w uliczkach brudnych
serca zagubionego
szukam myśli
zabłądziły w pustych
dłoniach i gestach
tłumu kolorowego
te barwy to tylko
biel i czerń, bez pasteli
a uśmiech fałszem życzeń
podparty
jak kulawy sen - bagnetem
wbitym bez sensu, ot tak
dla zasady miłowania bólu
Slawrys, 6 july 2011
wasza wolność wywalczona
niewolą naszą wśród krat
sięgam do człowieczeństwa
odebranych praw w ramach zemsty
znów obłudnicy zaczynają
krzyk
Nie zabijaj! ale
dręcz
podpuszczaj
szczując dręcząc swe ofiary
swe morderstwa zabijaniem
nie nazwą
choć efekt ten sam
w przepowiadaniu nieszczęść
i skłucaniu potrafią się odnaleźć
znów zostawią tylko wybór
umrzeć za naszą i waszą wolność
Slawrys, 24 november 2014
kilka wydarzeń lubi trwać
poruszać się bez zahamowań
od tamtego wczoraj, sprzed lat
do tych marzeń nieutrwalonych
obiecana przyszłość bez wartości
odbiera słowom i zdaniom sens
kierując się wyrokiem cierpienia
nikt nie może przecież żyć i być
wbrew hierarchii i czyjejś władzy
nieobiecane szczęście rozwija temat
zaprasza wspomnienia do gry
o te kilka faktów i uczuć co istniały
stworzone na potrzebę tu i teraz
obrały styl nierozpaczliwy, bez żalu
roześmiały się w twarz wyrokom
i pobiegły tworzyć świat, taki z miłością
Slawrys, 9 march 2019
z odrobiną słodkiego smaku
spotkałem się po drodze
gdy miałem na końcu języka
wszystko to co chcę poczuć
zatrzymałem spojrzenie
gdzieś na krańcach marzeń
jeszcze tyle do okrycia
zostało na każdy dzień przyszłości
powoli słucham historii
o tym co będzie od jutra
gdy znajdę choć jeden ślad
po rzeczach co dotykały duszy
dotknę choć na chwilę
kilku miejsc co nie są obce
dla pieszczot i dla nieba
by tu na ziemi zostało kochać
.............................Slawrys...
Slawrys, 28 september 2014
z wyboru w systemie
najfajniejsze jest czekanie
bo wolność musi nastać
jeszcze dopadnie jesienna
ta depresja propagandowa
choć to ścierwa
mendy z łańcuchów spuściły
żrą tak dzień po dniu i podgryzają
by udowodnić to co wymyśli
kilka dewiantek i zboków
by życie było bez wartości
życie wśród nich bez wartości
za to marzenia są zawsze ciepłe
i nadzieja umiera sensownie
i wiara czeka za zakrętem
i miłość jest o oddech
Slawrys, 30 august 2014
trzy kolory mi się objawiły
zestarzały, zgniły, obumarły
no i co z tego, skoro określam
to co jest kolorem wiosny
co zamienia zimno, co rozmienia
ciepło na kilka uczuć
nawet kolor lata został nazwany
i jest w snach i w kliku owocach
co rwane tylko smakują
w tych chwilach z gwiazdami
tylko zagubiony kolor jesieni
sam nie wie co chce
to się za zimnem ogląda
to znów chce poparzyć na sercu
z tych trzech kolorów tylko rozumie
że bieda ma kolor słów żywych
Slawrys, 30 august 2014
świt to najczęściej
taki stan w którym
nie ma miejsca na marzenia
dopada cie realny i gorzki smak
nawet można się doczekać
pierwszej krwi
choć nieostatni zew
to szansa na ucieczkę
na ten świat co czeka
no to cierpliwość ma swój sens
wolność nadejdzie
Slawrys, 30 july 2014
mówią: głupota nie boli
a ja nic nie czuje
no trochę blef
czuje przecież obrzydzenie
dotyka mnie ich
codzienny przekaz
poświęć cierpienie
bądź świadectwem
a może to gdy dotyka głupota
to ból już daje sobie spokój
rozumie że i tak nie masz szans
inaczej cie stado nie dotknie
Slawrys, 26 january 2019
idziesz drogą życia
zbudowaną przez system
nie trzeba tu drogowskazów
wszędzie to samo piekło i
rzeczywistość pełna cierpiętnictwa
jedynie w wspomnieniach
nadzieja światło zapaliła
jego blask daje cień marzeniom
by wskazać kierunek "do przodu"
taki szlak ku przyszłości, jaka by nie była.
....................................Slawrys...
Slawrys, 10 july 2013
cmentarz sumienia naszkicował czas
bo trzeba walczyć, rywalizować!
niewolnikom można, obiecać wolność
gdy zniewolą innych,
choć ci co zginęli wtedy
nie maja koszmarów takich
jak ci co żyją i smutno:
patrzą na jutro
kto winien, że piękny strumień krwi
wsiąkł spływając z gór zielonych
a przemilczał go las i ludzie
dopiero rzeka czasu
udowodniła, że rządź i dziel
sprawdza się gdy trzeba
okraść marzenia
z ludzkich uczuć
upamiętnić was! tych co nie wiedzieli
dlaczego giną, nie potrafię
każde miejsce dla mnie obce
jedynie wam śmierci zazdroszczę!
tylko pamieć zostawić chce innym,
życie to dar jaki odbierają żywi ... żywym
Slawrys, 15 february 2011
tfu...ale fucha, od godziny
prostuje za nimi kilwater
spoglądam na ich mądre
miny, zamyśleni
zapatrzeni w brzeg
podziwiają zabytki
jakby wiedzieli jak się
żyje na co dzień
oglądając i podziwiając
''turystów-zabytki''
więc uśmiecham się
do nich jak i oni
Slawrys, 25 january 2011
w promieniach gasnących
ciemności przedsionka
zrywam ostatnie chwile
radości i ciepła wspomnień
wiem, już wiem to było
zgasło jak ostatni promień słońca
w ciemności zaplątany
świtu nie szukam
brzasku radości nie znam!
więc ciemności nie rozpaczam
mam tylko tych kilka promieni
ulotnych chwil...
zatrzymanych-zatrzymanych na zawsze
z zachodem-zachodzącym
uczuciem za horyzont życia
Slawrys, 17 june 2011
kroplą krwi spływa łza
z nieba ukrytego
wśród skrzydeł
zwątpienia w sens
istnienia naszych dni
tak krótkich jak
kolce zostawione
wśród róży kwiatów
boleśnie kłują myśli
to tylko wspomnienie
odpływasz obłokami
tamtych lepszych dni
to tylko kropla krwi
Slawrys, 5 october 2013
pierwsze przymrozki
ostatnie sny
nie zmieniają
stanu skupienia,
wypełnić pustkę
ich oszustwami
czy swoim
zapomnieniem i wybaczeniem,
to tylko cena
za twarde prawa bagna
Slawrys, 11 september 2013
to nie był zwykły dzień
wreszcie dostałeś wybór
odejść z tego świata
uśmiech pożegnał wspomnienia
i ręce wyciągnąłeś do marzeń
a jednak to nie był koniec
jak zawsze zabawili się
twoim kosztem
przez kilka chwil czułeś
wolność!
stan bliżej nieokreślony
bo obcy dla tych co budują
marzenia bogom tego świata
jedyna pociecha
uciekniesz im kiedyś
Slawrys, 18 february 2011
zmięte uczucia zbieram z zadeptanego chodnika
wybrukowanego wartościami przebrzmiałych przysiąg
rozwijam je wraz z wspomnieniami oczu wpatrzonych
radośnie w zielone szczyty pełne cmentarzy historii
w krętych uliczkach gubie zawiłe propagandy sukcesy
wraz ze śmiechem szyderców i ich głupotą
wstań wśród tłumu rycerzu żolnierzu człowieku
chcesz walczyć ale o co? o prawdę! o wolność!
przechodząc spójrz na pomniki, tylko cokoły zostają
ci co walczą zmieniają postacie na nich stojące
dzisiaj ty, jutro on z orderem na piersi będziecie
na zmianę tak stać i walczyć z każdym zwrotem pamięci
aż po miłości kres .....miłości i śmierć
Slawrys, 1 july 2011
gdzieś w świecie pewnie
dla kogoś słońce świeci
tu od paru dni niebo płacze
deszczem i chłodny wiatr
choć lato miało być!
czy dla tego że przegrała miłość?
nie wiem, mi już wszystko jedno
grad śnieg burze nawet
trzęsienie ziemi nie poruszy
serca mego pancerza który
utkałaś szydłem wspomnień
pamiętam że tak przepowiadali
ci co nienawidzą a o prawdzie prawią
będzie tak jak wy chcecie
choć kowalem swego losu
nie jestem, tyle wam mogę
przysiąc WYTRZYMAM DO ŚMIERCI
Slawrys, 13 may 2011
zrobiłaś z uczuć
jeden wielki dół
wsypałaś trochę bieli
resztę dopełniłaś
czernią
teraz już nie chce
powstać żaden kolor
bez zieloności snów
błękitów marzeń
w gwiadach żółć
nie świeci blaskiem
niczym mroczny wrzód
pęka i zostawia nie smak
uczuć
Slawrys, 22 june 2013
opłukać chęci z przekory
pod bieżącą wodą
tak by dłonie zachowały
czystość
wśród gron myśli
zachowały się uśmiechy
do wczoraj,
dziś,
jutro,
by trwanie zachowało świeżość
a przeszłość, gdzieś tam!
Slawrys, 27 march 2013
zamknęli drzwi do serc
zapomnieli że uczucia
wyrzucają z życia
niepotrzebne nikomu
pokój był z nimi
dopóki się nie dowiedzieli
inni
Slawrys, 17 may 2011
usłyszałem kiedyś
wreszcie szlag cię trafi
nie będziesz chodził
czy to uśmiech losu
18 lat przetrwałem
wbrew woli morderców
czy maj da radość
oprócz ciepła
chwili bez bólu
już tylko czekanie
jedna wiadomość
i jedna szansa
może się stać
obudzić się po opercji
bez bólu i nie ujrzeć
nigdy Cie i nie usłyszeć
fałszywych Twych słów
Slawrys, 1 june 2013
można przejeść życie
nie wiedząc
co to miłość
gdy jednak dzieci spotkasz
radosny śmiech
już nigdy nie zapomnisz
że istnieje szczęście
trwa krótko, ale jest
namiastką nieba w piekle
przetrwasz dzięki nim
Slawrys, 21 february 2012
siedzę znów wśród wspomnień
co pustką są zamkniętą w ciszy
uderzają co raz o skał szarość
i sens życia
wiatr znów śpiewa na brzegu
o chwilach co były jaśniejsze
nawet czasem soczystą zielenią
i kolorem marzeń
nie wiem co zabrać w tamten sen
czy lepiej zostawić piękno
tam z tobą
gdzie istniało
Slawrys, 11 january 2011
zatrzasnąłem mego serca drzwi
teraz nie tęsknie
wyrzuciłem marzenia
i tak już nie potrzebne
dorzucam tylko czasem
kilka szczap wspomnień
do ogniska uczuć tych
co były warte
warte ciepła i blasku zachodzącego życia
cóż teraz w samotności
odmierzam każdą chwilę
aż znajdę się tam
gdzie odnajdę mą miłość
gdzie marzenia nie są złem
spotkamy się znów
nasze dłonie już na zawsze razem
przemierzymy bezmiar uczuć
wśród zapomnienia tego co zadało rany
wiem,wiem nie zmienie biegu rzeki
ale serca nie podziele
na dwie walczące strony
konfliktu uczuć
krwi żądne rozpaczy bezsensownej
szukać w ucieczce
konfrontacji zapomnienia
po co! kac wspomnień
nie wymarze tego co było więc z radością:
czekam każdego dnia może
ostatniego w tym świecie
wciąż dorzucam
tych pare chwil wspomnień
do ogniska uczuć i marzeń,
że z wiatrem nadzieji
spotkam twe serce
uniesiemy się gdzieś tam
gdzie miłość nie rani a serca wolne żyją uczuciem
Slawrys, 16 august 2011
w emigracyjny chleb
zesłany wbrew marzeniom
szukasz wytchnienia
w objęciach śmierci
zatopić wspomnień
każda próba bezsensu
użyją cie w propagandzie
wyrwanego snu
polityk tylko powie
byłeś słaby i sam tego chciałeś
choć nie ty budujesz
obyczaje i nienawiść włodarzy
Slawrys, 26 june 2011
wyrwałaś wszystkie kartki
z kalendarza marzeń
twierdząc że tak się
wypełnia pustkę chwil
zadawanie cierpinia
sadyzm nazywasz miłością
wybaczanie to nie sens
krwawych obyczajów
na zgliszczach i ruinach
tylko sępy mają używanie
Slawrys, 20 march 2014
krótka radość
może to ostatni skurcz
przez chwile wymiary
straciły
realny kształt
ale to nie wolność
nadal czekasz
oni odebrali sens życiu
za to stworzyłem inne niebo
kiedyś nadejdzie
Slawrys, 3 november 2013
świętować zmarłym
nie pozwalają
mają zbyt krótką pamięć
lepiej niech żywi
staną na ich grobach
i wyrzucą z pamięci
tych
co dzięki ich
wydatniej pomocy
szybciej odeszli!
życie to dar, a śmierć prezentem
Slawrys, 15 february 2014
mija kolejny sezon zimna
ale zapowiadają: to nie koniec
wróci jeszcze nie raz!
co z tego!
nie ma sensu kolejny poranek
minie luty, a ja się nie doczekam
będę myślał: to ostatni sen
czasem budzę się w nim
słodko w ustach
i dziwnie serce kołacze
jest szans na szczęśliwy
ostatni poranek
i wolność!
Slawrys, 16 april 2011
miłość, bzdura oparta o kłamstwo
oczarowany oczami, słodkim szeptem
giniesz jak ćma w płomieniach ogniska
zaufałeś to masz pecha, liż rany
najwyżej usłyszysz, idź się powieś
jest innych jeszcze sporo
i tak nikt ci nigdy nie uwierzy
bo serce nie istnieje choć trwa
w bezsensownej martwej chwili
że ty i ja to coś więcej jak marzenia
nie istnieje miłość dopuki ją niszczą
nienawistne kreatury bez uczuć
Slawrys, 13 september 2017
Przepowiednie i realia
zadbały;
jest tak? niby zgodnie
z każdym słowem;
usłyszałem, odczułem
i jest codzienność.
Bez skrzydeł mogę
morzenia odesłać
na przyzwoity lot,
o jedną pieśń dalej
by było jak przepowiedzieli
ale miały choć cień.
Gest losu
jest dla mnie i będzie;
trochę za późno
bo o krok, lub o oddech;
ale jest i pewnie
musi wystarczyć.
Slawrys, 4 july 2014
martwy za życia
potrafię tylko liczyć
niepotrzebne dni
każda chwila choć bezcenna
staje się walką o nic
jest zielona zgnilizną
i niebieska zimnem
a obiecali!
cóż; naiwni są po to
by ostatnie marzenia
mogli skonfrontować
Slawrys, 16 february 2019
jeszcze nie opadła mgła, a już
masz dość dnia który śpi
snem sprawiedliwych
co skazali cię na samotność
i wypominanie wspomnieniom
przelałeś już tyle łez
że już dość, już dość, na tyle
budzi cię śmiech,
choć jeszcze nie wiesz czyj
twój czy to los drwi
wstaje nowy dzień, a ty z nim
opada mgła, wychodzi na jaw
ile jest krętych ulic
i ile potknięć cię czeka
na prostej drodze życia,
nie chcesz nowego dnia
wystarczy wspomnienie
tych kilku marzeń,
może nastaną Twoje dni
lepsze nastaną dni
wstanie słońce po mgle
nowy lepszy czas
bezdomne psy już nie szczekają
ani na Twój cień ani na krok,
możesz iść za głosem echa
co wciąż powtarza stare sny
i pozwala nadziei na tu i teraz
już czas na wieczór i mrok
mgła będzie niepotrzebna,
powstanie nowy lepszy czas
na światło choćby sztuczne
co oświeci, opromieni resztki dnia.
............................Slawrys...
Slawrys, 22 may 2018
iść dalej i prędzej
jak to łatwo powiedzieć
zagrać na nosie
czasowi co kuleje nocami
by dniem już prosto
maszerować za faktami
tu i teraz szczerze
czas zatrzymał się chwilą
godną pogoni za
uczuciami wymalowanymi
na życia kartach
gotowych do poświęceń
zostaje czasowi
podziękowanie za szczerość
i prędzej iść do nieba
choć dalej po ziemi stąpać
czerpać z uczuć
i dzielić się chwilą ulotną
....................Slawrys...
Slawrys, 13 january 2018
zabawa słowem ma blisko
do życia
bawią się skutkiem
choć przyczyna taka sama
przetrwać kolejny dzień
i kolejne słowa
Slawrys, 9 august 2014
oni byli stadem
ja hierarchii szczebel
niebo zasłania wciąż
ich świadectwo cierpienia
przykrywają nim
to na co już nie mogą patrzeć
sumiennie udając, to nie oni
sam tego chciał
a ja cierpliwie czekam
wiem, tu nic nie było moje
będę za to odchodził szczęśliwy
byle dalej i jak najszybciej
po prostu uciec im
do tych kilku uczuć i chwil
ukryte czekają i są
Slawrys, 3 november 2014
próba złapania oddechu
kończy się, już po nocy letniej
przymrozki przygruntowe
nie są wstanie przykuć do ziemi
uczuć i tych myśli
podniesione z kolan chodzą
zbierają ślady tego co warte
przetrwania kolejnego sezonu
i kopią te liście idąc bezmyślnie
to nic że upadłe, i trącą pleśnią
i kolory już całkiem nieważne
może użyźnią czas przyszły
Slawrys, 6 october 2014
nigdy nie jest
nie jest
za późno
wystarczy spojrzeć na śmierć
z lotu duszy wolnej
co olewa przy okazji
tych kilku oszustów
tych złodziei życia
oni i tak cudzych bogów nie mają
a to fałszywe świadectwo
przeciw bliźniemu po to dali
by nie obronił się przed sądem
co orzeka winę a nie prawdę
jeszcze polatam nad obłokami
splunę bez celu i wiary
że upadnie sprawiedliwie
i tak na ziemi nie ma to znaczenia
ich system nie wart prawdy i życia
jest za późno: żyć
nie jest: umrzeć szczęśliwie
Slawrys, 1 february 2016
obudziło słowo, przeszłość
przypomniało:
ona zaczyna się od wczoraj,
ta przeszłość, właśnie ta
a miało się zapomnieć!
jeszcze spojrzałem na dziś
i zapomniałem:
od jutra będę nie żył
ta przyszłość, taka właśnie
a miałem jej nie doczekać!
patrzę znów na ślady, są
a nawet będą;
znów straciło smak wszystko.
Slawrys, 30 october 2018
między jawą a snem potykam się
to o porozrzucane wspomnienia
to znów o prosty kawałek życia
co nie wie nic o zapomnieniu
zbieram na jawie okruchy chleba
co spowszedniał i stał się czerstwy
a w marzeniach to piękne chwile
zostawione wspomnieniom na jutro
jest tyle do nieba na jawie dróg
prostych albo krętych lub zawiłych
że marzenia stają na skrzyżowaniach
by spytać o drogę marzycieli
może będzie na jawie zwyczajnie
bez łez i skruchy po wczorajszym dniu
za to z wyznaczonym dziś śnie
o lepszym dobrym życiu
........................Slawrys...
Slawrys, 12 november 2017
na grobie syna układam wspomnienia
są podobne do marzeń
te niespełnione wciąż czekają
są na wyciągnięcie ręki
nie zapomnę co rocznica pewnie
Slawrys, 1 december 2018
zabieram zmysły w tak muzyki
na spacer jesienny między nuty
i wśród kolorów zaczynam taniec
z wiatrem i pod wiatr aż po noc
w świetle księżyca ciepło myśli
gości pośród marzeń i snów
wśród szumów i szelestów
tworzy cienie ciepłe na ziemi
trwa w rytmie serca aż po śmiech
radość z chwil gości wśród myśli
zabiera blask w drogę wyboistą
pomaga zapomnieć dzień szary
wychodzi na przeciw marzeniom
i wybiera gesty godne uczuć
...........................Slawrys...
Slawrys, 25 november 2018
w zaułku ciszy cienie grają w grę
a stawką wolność marzeń
z kilku chwil tu i teraz tworzy czas
bardziej przyziemny dla zimna
otacza nim niczym murem szarości
wszystko co ze wspomnień wyrzucone
tu nie ma drzwi żadnych ani okien
jest tylko ściana do ochrony
przed wszystkim co nowe i obce
co może zmienić wyrok ludzki
samotność wydaje się nagrodą
gdy zostaje zapomnieć o życiu
bez skruchy dla dnia i nocy
i dla każdej nowej chwili snów
w zaułku ciszy trwa gra cieni
marzenia mają tu swój limit
........................Slawrys...
Slawrys, 28 august 2019
nie potrzebuję już iść na przód
cofać się też już nie ma sensu
wczoraj przestało się upominać
o westchnienie i spojrzenie choć raz
na tamte uczucia spotkane przypadkiem
były zbyt bliskie serca i marzeń
dziś wciąż patrzy pod nogi losu
przecież droga jest jaka jest dla faktów
stanie się pewnie kolejny cud
nie skaleczę myśli cudzą miłością
jutro już nie jest potrzebne do życia
ma za wiele bagaży i kilka ran,
jeszcze są nie rozliczone marzenia
pewnie upomną się o swoje pięć minut
a ja już nie idę do przodu z takim losem
chciałbym cofnąć uczucia do pierwszej myśli
Slawrys, 16 march 2019
wystarczy chcieć
pozbierać resztki nadziei
by marzenia nie były ciężarem
a każde tu i teraz
nie stało w poprzek drogi
czy wystarczy?
kraść chwile czasowi
każdą godzinę rozmieniać
na koszt wspomnień
by poczuć wartość dnia
ile wystarczy
dotknięć serca i duszy?
by poczuć wiatr historii uczuć
a w kalendarzu na przyszłość
znaczyć tylko chwile bez łez
.......................Slawrys...
Slawrys, 19 june 2011
zaciskasz wspomnienia
w pętle wokół serca
na każdą krople krwi
sypiesz drobinkę soli
mówisz ma boleć
ale zapominasz jedno
są marzenia gdzieś
nie sięgniesz ich
tam też mam chwile
pięknych wspomnień
nie odbieżesz już nic
ponad to co wziełaś
ja mam w sercu radość
tego co nie uchwytne
i będzie zawsze trwać
aż po kres i śmierć
Slawrys, 19 november 2011
to był świat zawarty w cudach
gdy uciekałeś między kolory
najpiękniejsze melodie nucił
wiatr w krainie kwiatów i łez
wtem procesja tłum porwał cię
choć nie chcesz jako dziecko
musisz poddać się rytuałom
okupisz marzenia cierpieniem
najpierw pedofilki nobliwie
okrzykną cie Jezusem
wołając tylko seks i seks
to się liczy by zatruć życie
wyszarpią z serca uczucia
każdym gestem i ruchem
w prowokacji nie spoczną
aż wyszydzą i zaspokoją się
męskie dziwki ruszają w sukurs
będą do spółki nękać aż umrzesz
umrzesz
umrzesz
najpierw zabiorą ci wszystko
okaleczą byś nie bronił się
w urzędniczej machinie prawa
odbiorę resztę nadziei na wyrok
bo wyrok już zapadł dawno
ploty kłamcy rozpuścili i pławią się
czekając ile jeszcze wytrzyma
ich ofiara
na szczęście ofiara umrze szczęśliwa
odnajdzie potem świat piękny
tam spotka tę co pokochał
będą wędrować wspólnie
miłość zwycięży
wbrew sekcie pedofili
Slawrys, 6 january 2011
''umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupia miłością...'' K.K.Baczyński
głupią miłością spraw pogmatwanych
historii ludzkich krzywd
śmierci wytchnienie
umrzeć, umrzeć w ramionach
poszarpanych uczuć
zerwać okowa-kajdany bólu
wolnością duszy wołać
gdzie? gdzie? gdzie jest?
ten wielkich spraw świat
w trybie machiny hien
wśród jęku wspomnień
tych co rzucili na szaniec
życia kwiat - życia sens
mogli jeszcze kochać !
co? co kochać ?
hmmm.....głupią miłością!
zerwanym sercem młodości
ideałów szumnych wykrzyczanych
lepiej jest umrzeć niż żyć
dla głupiej miłości !
Slawrys, 20 november 2011
jako dziecko nie masz szczęścia
rodzisz się by zostać zaszczutym
w pedofilskich rękach szarpany
masturbowany i gwałcony
będziesz wyszydzany
przez oprawców aż umrzesz
zgodnie z prawem pedofile
będą cie nękać oskarżać
szydzić i dręczyć bo masz
nie zapomnieć co ci zrobili
ale nie możesz się stać taki jak oni
musisz pokonać strach i umrzeć
by machina nienawiści nie wciągnęła cię
Slawrys, 5 february 2011
zgubione klucze
marzeń do drzwi
zostawione pewnie
gdzieś za progiem
życia
spogladam w okno
na świat, zasłona!
tłum nienawistny
niszczy fundamenty
życia
a tylko marzyłem
siąść przy kominku
ogrzać się uczuciami
nawzajem danego
życia
już nie patrzę
wstecz ani w przód
było mineło
cena bezsensownego
życia
dom...proszę,
chociaż....domek...
nie......trudno...
rozumiem.... cena
życia wśród was
bezdomny
Slawrys, 9 december 2010
Stanąć wśród was
tych co zgineli
nie!--nie zgineli
stali się wolni
dali świadectwo walki
na wszystkich frontach wojny
zbrojnej, ideologii, płci
''diamenty rzucone na szaniec''
poświęcone dla ogółu
ofiary muszą byc poświęcone
czy z własnej woli?-czy nie?
tym co zgineli lub jak kto woli - budowali przyszłość
z wyrazami szacunku S.R.R.
ps.do tego jest umieszczony w grafikach rysunek
Slawrys, 16 november 2011
śmierć jak kromka chleba
wydarta z gardła biednemu
w imię wymiaru społecznej
niesprawiedliwości
wyrok namaszczony wiarą
muszą być biedni i bogaci
w ramach pomocy społecznej
odbierzemy ci wszystko
miłość bliźniego ukrzyżowana
czeka na krzyżu kogo wezmą
zaszczują i wyszydzą bo lubią
pławić się w krwi człowieczej
udowodnimy ci wszystko
piłatów w każdym sądzie
nie braknie nigdy
Slawrys, 25 june 2012
są takie rzeki co schodząc nad brzeg
nie spotkasz tego samego wspomnienia
ale czy to znaczy że krew tędy nie płynęła
w krainie morderców i złodziei marzeń
można w procesji pedofili gloryfikować
cieszyć się krzywdą i zniszczonym życiem
kłamczuchy dadzą jak zawsze świadectwo
i odpłyną marzenia w świat nieznany
gdzie miłość spotykasz wśród codzienności
w innej chwili co jest czystą wodą życia
i co z tego..... i co z tego że po śmierci
Slawrys, 13 may 2011
wśród wzgórz
garbate wspomnienia
tego co warto by było
zapomnieć, zostawić
wraz z deszczem
łez nie roniąc
po tym co było
w cierpieniu serca
ukojenia nie warto
szukać wraz z świtem
żegnaj marzenie
domu radosnego
ciepłego witanego
z twym uśmiechem
i ciepłem poranka
nie ma nic w pustce
uczuć zabranych
wdeptanych w otchłań
obyczajów głupoty
gdzie jesteś?
wśród ciszy snów, zapomnienie
Slawrys, 26 june 2013
to nawet nie był smak rozczarowania
zwyczajnie zawaliło się niebo,
zahaczone o pobocze uczucie
nie czekało kolejnych poranków,
Twój oddech został na policzku
nie będzie następnych
ale pamięć ust i ciepła
oswoiły mnie z samotnością
Slawrys, 14 may 2011
każda chwila, w przeklętych
marzeniach
bezsensownie patrzę, na szczyty
niby zielone
ale jakby bez nadziei, wciąż wracają
nie wolno Ci
wszystko co dobre, nie jest
dla Ciebie
Ty masz być zły, więc umieram
wraz z każdym
dniem
umrzeć
Slawrys, 6 march 2011
otworze rany waszych krzywd
nie z mojej winy
z mojej krwi choć może wasze
zabliźnią się, stańcie
kiedyś nad historią waszą
i z dumą pamiętajcie
zemsty znaleźliście finał
a w krwi ukojenie
wiem że nic wam nie zwróci
tego co kochaliście
jak i mi nigdy nie odda
marzeń, dzieciństwa i snów
i miłości
Slawrys, 9 february 2017
krew nie płynęła z tego
wąwozu
nad nim; Krzyż Nepomucena
pod; rzeka
słowa modlitwy z dna
wąwozu
nie słyszano, za to Krzyż
był ich ciałem
niebo niedaleko przy źródle
przy wąwozie
potem będą rozlicząć sumienia
ile srebrników ozłocą
prochy nie będą nigdy ważyć
będą unosić się, może do nieba
byle nie upaść na ziemię
na czyśćca ścieszki i przy nich.
ps: w rocznicę Rzezi pod Krzyżem Nepomucena
ku pamięci pomordowanych ofiar sekty
Slawrys, 20 december 2016
zbyt wiele obiecywali od:
cierpienia.
Potem więcej grozili
cierpienie nie bolało już.
Niezastraszone myśli topią słowa
w żalu z cierpieniem.
Potem patrzy się w kalendarz i wie.
Życzenia ich są tylko tłem.
Nie pakuje bagaży, są
za błahe, nawet są niepotrzebne.
Przecież od nieżycia nie trzeba
nic więcej oczekiwać.
Patrzeć wystarczy na groźby.
Fakt! po przeprosinach, życzyli
szczerze, tuż przed tym co potrzebowali
potem - zero szans, potrzebują.
Będzie mniejsze zło i zysk
cierpienie nie jest wartością
można je wyzyskać ekonomicznie
i puścić z torbami, to takie ludzkie.
Grozili, że się to skończy: dziś, jutro
a nawet po wybaczeniu że się jest.
Slawrys, 2 february 2019
gdzie ukryć uczucia z marzeń
gdy przyszłość rzuca wyzwanie
oferując zwykłą samotność
i byle jaką szarą codzienność
w tu i teraz wyblakłym buduje
szklane ściany a w nich piękno
wszystko by okłamać samotność
i ubarwić codzienność
tak stworzyła się pułapka na uczucia
schwytane opiewają chwilę i sny
wszystko by odrzucić samotność
i zadać kłam codzienności szarej
jakie uczucia taka samotność
i taki kolor dnia codziennego
..........................Slawrys...
Slawrys, 6 october 2017
pusto na zakręcie życia
nic więcej nie będzie
bo ktoś odszedł
zostaje tak niewiele czasu
by powalczyć o chwilę
bo ktoś odszedł
wspomnienia zastępują
tak wiele z życia
bo ktoś odszedł
śmierć jest okrutna
dla tych kilku chwil
ktoś odszedł
.............................
ps: są dwie wersje tego wiersza, drugi na blogu
Slawrys, 16 april 2018
w leśnej gęstwinie, jezioro
otoczone zielenią i odgłosami
rechoczą tu żaby ochoczo
i w ciszy łabędź wdzięczy się
pary szuka choć są tu już duety
od kaczek po gęgawy zalotne
ukrywają swoje gniazda
wśród gąszczu sitowia i trzcin
zbierają się tu na leśnej drodze
ci co szanują piękno przyrody
nie zakłócają spokoju flory
chodzą ścieżkami pełnymi kwiecia
zbierają bezkrwawy plon fotografii
upamiętniających wiosnę w plenerze
Slawrys, 30 march 2017
Prima_Aprilis a życie!
Wezwali na pomoc jeźdźców Apokalipsy
plebani co rządzili między Zyndranową a Iwlą;
Zwartą piątką gnali po domach i w prowokacji
jako mistrzowie ludzi nie oszczędzali.
Szyderstwo i kpina to ich broń od dziecka
wykuta w Mordoru-Przemyśla czeluściach
(Seminarium).
I byli jak bracia i siostry: Grzegorz i Bożena
a nawet Elżbieta i Dariusz, mieli miejsce
dla Renaty ... wszak drogi_życia tam takie
że będą po wieki chronieni dzięki Biskupom.
Walczyli z ludźmi w trudzie i znoju,
fałszowali im życie i wspomnienia i przyszłość.
Aż przyszedł czas gdy pleban rzekł stop.
Już niedługo kpin większych czas: Prima-Aprilis.
Musicie przeprosić ludzi skrzywdzonych
tak by szyderstwo mocy nabrało.
Nim wieczór pierwszego kwietnia minie
wy się okpicie, a mina ludzi zostanie na wieki.
Stało się jak pleban przykazał i głosem_zbuka
i pod przymusem ludzi spędzili i przeprosili.
Zostaje spytać za jakie grzechy? ktoś im przypisał
na stałe bycie niewolnikami pastucha i smyczy.
Odpowiedzi nie będzie, jest gdzieś w Lejda,
też - i w Utrechcie - i koło Hoorn znajdziecie
powód dlaczego zwycięża prostytucja
nad grzechem.
Twarz-spojrzenie co wieczór 1 kwietnia ... wielu
ofiar pedofili; będzie jak tych ludzi z zza Dukli
bo i w Gorlicach żal w lustro patrzeć! zrozumieć ich?
dlaczego?
..................................................Slawrys...
Slawrys, 13 june 2017
dusidudu Przygotowywali się latami;
dusili dzieci po jednym czasem dwa
i hurt im się przydarzał jak płacili.
Znakowali też niewolników różnie;
jednym boga namaszczenie
drugim genitaliów stracenie.
Przynajmniej wstydu nie będą mieli
ci co wykastrowani.
Kaleczyli jednych by wielcy mogli rządzić.
Ciasno nie jest na szczycie; są ci sami:
co fedrowali po przedszkolach z przyjemnością.
Zostało zapomnieć dzieciństwo i marzyć
marzyć o śmierci ... benefis zrobią może choć
dusicielom dzieci i pedofilom co służebnością
nazwali prawo do dziecka żalu że się urodziło.
Ja żałuję że się urodziłem; ich benefis ... niech świętują!
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma