18 december 2019
mój przypływ
jak po nocy dzień
wstaje słońce dłonie ma ku górze
razem ze mną świat budzi niezapomniane
zatrzymuje mnie narodzin smak
od rana słyszę pretensjonalne nakazy
spójrz na innych bądź jak ktoś inny
to dobry człowiek
lecz ja dobrze wiem
co pod paznokciami ściska
nie będę nikim innym
nie będę inną osoba
w środku jestem sobą
nie jestem resztą wydanych
wyłączone we mnie ego
trwam jak drzewo przez pewien czas
hodowcy marzeń urojony świat
pcha ludzi w ciemną zagranicę
idę drogą pode mną układa się
ściskam kawałek skały ochroni mnie
przed tymi co kopać mnie chcą
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma