21 december 2010

Scenariusz

Po równi pochyłej stąpa
krokiem nie pewnym słabym
zgarbiony człowiek samotny
ze wzrokiem utkwionym w skały

nie patrzy nawet pod nogi
bo nie ma takiej potrzeby
i tak będzie spychany
tam gdzie nie ma nadziei

los mu drogę wyznaczył
scenariusz gotowy otrzymał
lecz stwórca tego wszystkiego
z prawdą istnienia się mijał

przecież ów człowiek zgarbiony
idący po równi pochyłej
w otchłani życia się znalazł
a miał on  znaczyć tyle...

w planach był mężem honoru
ojcem radości w kolebce
i piewcą prawd oczywistych
miłości ziarna siewcem

zbierać miał plony obfite
tego co obsiał o świcie
przecież miał kochać i wielbić
a zmarnowano mu życie

03-09-2009


number of comments: 9 | rating: 10 |  more 

RENATA,  

WITAM...NO COZ fajnie napisany wiersz pewnie nikt przeznaczenia nie pokona to co los mu dał on łapczywie brał a zaplatą była równia pochyła

report |

Slawrys,  

przejawia się w twej twórczości motyw krzywdy ludzkiej jaką doznają jednostki - fajnie że zauważasz, ale nie wytłumaczysz w żaden sposób tym co krzywdzą żeby zaprzestali, tradycja jest ważniejsza :)) dobry temat i przekaz :)

report |

Marta Grzebuła,  

Dziękuję :} za wgląd

report |

Withkacy,  

niepewnym* / otchłań życia/? I jeszcze to/ lecz stwórca tego wszystkiego z prawdą istnienia się mijał /? Staram zrozumieć się puentę. Pozdrawiam

report |

Marta Grzebuła,  

Witaj. Każdy z nas w jakimś momencie życia ma plany nadzieję a czas pokazuje mi że nic z tego...Ocieramy się o ułudę własnych nie tak marzeń, bo to jakby rozumiemy, że jest nie realne, ale wewnątrz nas i tak drzemią pragnienia. Wiersz powstał pod wpływem chwili, kiedy na swoje drodze, takiej zwykłej normalnej do pracy zobaczyłam człowieka, który siedział na ławce nieco podpity, ale nie pijany i szeptał słowa..."Dlaczego" wówczas przyjrzałam się Mu i oniemiałam to był mój kolega ze szkoły....ongiś najlepszy uczeń laureat wielu nagród itd a dziś siedział sam w brudnej starej bluzie i prowadził swoisty monolog, pełen żalu i rozczarowania...Nie wiedziałam czy Go zawstydzę jeśli podejdę i bijąc się z myślami przeszłam wolno obok pragnąc zwrócić na siebie uwagę...On jednak był zapatrzony w próżnię a ja przypomniałam sobie naszą rozmowę z przed ponad 40 laty...Planował skończyć studia chciał tak wiele a jednak tak nie wiele otrzymał...I choć nie wiem na ile sam zawinił, zrobiło mi się żal...i bardzo smutno...Człowiek planuje, Pan Bóg krzyżuje-przypomniało mi się i tak powstał ów wiersz....Pozdrawiam serdecznie.

report |

Withkacy,  

Rozumiem, nie każde jednak powiedzenie trzeba brać jako punkt wyjściowy. /Człowiek planuje, Pan Bóg krzyżuje/ że niby jak? Dziękuję za obszerny komentarz.

report |

Miladora,  

Każdy świt życia obdarowuje człowieka niezliczonymi możliwościami - niestety, on sam najczęściej zaprzepaszcza szanse. ;) Więc tu nie bardzo bym się zgodziła z pointą "a zmarnowano mu życie". Zmarnowano, jeżeli pozwolił na to. ;) Po równi pochyłej idzie się do góry lub w dół. Wybór należy do nas. Rozumiem splot różnych okoliczności, ale ludzie potrafią być naprawdę bardzo silni. To słabi najczęściej przegrywają. Też znam takiego kogoś - los mu dał szansę kilkakrotnie, a on tego nie wykorzystał... Czasem coś się ma na własne życzenie, niestety.// A co do wiersza, to popraw, Martuś, to "nie pewnym" - niepewnym. ;) No i taka sugestia - "zbierać miał plony obfite tego co obsiał o świcie" - w tym kontekście zbierać "z tego co obsiał" (z pól, z powierzchni jakiejś), albo - "zbierać miał plony obfite tego co zasiał o świcie" - taka mała różnica gramatyczna. ;) Mówiąc uczciwie, trochę bym go jeszcze wygładziła - na przykład zwrotkę z powtórzeniem "człowiek zgarbiony idący po równi pochyłej" - masz to na początku i tu by się przydało inaczej to ująć. ;) Rytm też by można było lekko wyrównać - masz od 7 do 9 zgłosek, ale specjalnie nie przeszkadza przy czytaniu, więc można zostawić. Witkacy zwrócił uwagę na "otchłań życia" - unikałabym takich metafor. ;) Miłego wieczoru... :)

report |

Darek i Mania,  

a "człowiek zgarbiony idący po równi pochyłej" -garb zatem równoległy do toru czy raczej prostopadły bo iść można w górę ale i w dół -ale to z textu wynika że różne bywa to nasze życie --spodobał się wiersz :)

report |

Marta Grzebuła,  

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za wgląd, komentarze i wszystko o czym piszecie wezmę pod uwagę. Pozdrawiam

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1