23 june 2021
...
Mojego ojca nie poleciłbym żadnemu dziecku. Miałem po nim bóle brzucha. Gorączka nie ustępowała latami, chociaż trząsłem się z zimna. Niczego po nim nie odziedziczyłem. Nie jestem ojcem. Pamiętam dźwięk klucza, którym uderzał o drzwi próbując je otworzyć - to był dobry czas, mogłem ukryć się albo uciec przez okno. Zimą było trudniej, ale i tak skakałem.
Jakby ktoś wszedł do domu i spojrzał na wieszak nigdy nie było tam dziecięcych ubrań. Ani butów. Wszystko trzymałem pod łóżkiem. I suchą bułkę. To były czasy, kiedy za dziećmi nikt nie oglądał się. Szły zasmarkane, szurając od niechcenia, ale zawsze ze strachem. Szukały bramy, w której koledzy opowiadali podobne historie ucieczek. To było coś. Jeden przebiegł między nogami ojca, inny wyśliznął się z kurtki, jeszcze ktoś obiecał swojemu pójść po wódkę, dlatego mógł wyjść zamykając za sobą drzwi. Matki zostawały rozpaczać. Krzyczeć albo zasłaniać twarz. Zostawały, bo nie było dla nich bram. Mój ojciec nie miał wspomnień, dorosły facet, a tak się zapuścił, że kiedy go odwiedziłem przed śmiercią, zapytał czy zostawię mu kurtkę. Bo marznie, a to była akurat zima. Przywiozłem tą samą, w której uciekłem. Powiedział, że przecież się nie zmieści. Odpowiedziałem, że ja musiałem, przez wiele lat.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma