Robert Hiena, 9 lutego 2011
Zamykasz oczy na widok
fotografii z dzieciństwa.
Za mało na nich
dorosłych rzeczy.
Brakuje strachu
nie do opanowania
i żalu do tego
że dziś
przytulenie misia
pod kocem
nie rozwiąże
żadnych smutków.
Robert Hiena, 31 sierpnia 2010
Ukreśliwszy pewnną granicę
wycierasz pot z czoła
albolwiem chwała twemu narodowi
co powstaje w plamach atramentu.
Wykreślasz to, co zbędne
nadając temu otoczkę utopii
która może nastąpić
ponieważ ty dzierżysz pióro
Spoglądasz przez okno
na słoneczne pola
widząc , że to, o myślisz
jest dobre
Gładząc lwią grzywę
jesteś prawdziwym władcą
nieistniejących narodów
sprawiedliwym ojcem
Tego, co zawsze się liczyło
i miało mieć cel w nicości
prekursorem życia
i dawcą ideologii
Robert Hiena, 28 września 2012
Zasadziłem drzewo
własnej samo-nienawiści
Może byłoby łatwiej,
gdybym go nie podlewał?
Na jednej z gałęzi
rośnie czarny stryczek
Brakuje mi już drabiny
by móc ją ściąć.
Robert Hiena, 30 stycznia 2011
Spadłem z tronu
wykutego z ambicji
zbyt śliskiego od moich
ludzkich kłamstw.
Przy upadku
nie zmądrzałem
lecz jedynie wstałem
włażąc z powrotem.
Z uporem maniaka
odpycham oskarżenia
jak mogę się mylić?
jestem potomkiem
dzieła BOGA.
Robert Hiena, 12 września 2010
Kocur przeciągnął się na piecu
- Ty zaś nie wiesz, co myśleć.
Na dworze huczy wiatr jak pociąg
Który wyrywa swą siłą całe lasy
i całe góry, ze wszystkimi zwierzętami.
Podchodzisz do tego jakoś inaczej.
Skrzypienie podłogi nie doskwiera tak
jak kiedyś ryczało w duchu.
Zielone ślepia oceniają twój stan
Na nie-do-końca naturalny.
Podnosisz rękę w której widzisz odbicie
W łzawym kształcie żelaza
Bijesz się w pierś za wszystkie błędy
A wtedy pojmujesz, jaki świat jest
naprawdę, nieopisanie przepiękny.
Robert Hiena, 1 lutego 2011
poszukałem inspiracji
w kwiecie złocistym
i miodnym.
Łyknąłem słodycz
pomysłu dławiąc
się z wrażenia!
A kartka oślepiła
jedynie bielą
tego, czego nie ma
umykając przez
obolałe palce
ściskające pióro
Robert Hiena, 10 kwietnia 2012
Fotonizacja globalizacji
nastręcza pewne zamyślunki
o interpretacji hipersamochwalizacji
której nikt nie potrafi wyleczyć.
Nadegoizacja będąca skutkiem
samozadowolizacji
gwarantuje cywilizacji* (*trudne słowo)
Odrobinę samozagładyzacji.
Robert Hiena, 21 maja 2012
Gdy człowiek nieznany
spluwa Ci w twarz za to
kim jesteś a nie byłeś
Nie klękaj
Gdy jak pies zaszczeka
wróg twój obelgą
płonąc nienawiścią
Nie klękaj.
Gdy Ojciec twój i Matka
z nadzieją chcą posłać
ku planom swoim w świat
Nie klękaj
Choćby sam Bóg
w twarz Ciebie
bezwstydnie uderzył
Nie klękaj.
Gdy z głodu zapłaczą
nieznane ci usta
odwracając wzrok
Uklęknij
Jak z deszczem upadną
Istoty słabsze niż ty
drżąc w słabościach
Uklęknij
Gdy człowiek odejdzie
z tej ziemi w nadziei
że coś zmieni
Uklęknij
i zapłacz, że jesteś
jednym z nich.
Robert Hiena, 2 lutego 2011
"-Kpię sobie
z niebezpieczeństwa,
Ha, Ha, Ha!"
odparł lew, po czym
spoglądając w jezioro
zmądrzał i wydoroślał.
A moje dzieciństwo
niczym wydmuszka
kruche jak "Nic"
Unosi się na wodzie
i nie daje się utopić
nie pozwalając myśleć
Jakoś tak trzeźwo
na ten świat, wzrokiem
Króla, a nie błazna.
Robert Hiena, 13 lutego 2011
Zatapiam usta w odbiciu
twoich włosów, gdzieś
w mojej odległej wyobraźni.
Gdybyś istniał, życie
może nie parzyłoby
w gołe stopy aż tak
uporczywie.
Nie lubię zapachu
palonego mięsa.
/i gdzie tu romantyzm?/
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis