smokjerzy | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (18) Poezja (378) Proza (17) Fotografia (127) Pocztówka poetycka (3) Dziennik (84) |
smokjerzy, 24 kwietnia 2019
nieustanne myślenie
o tym
że są miejsca
w których mnie nie ma
sprawia
że nie ma mnie nigdzie
smokjerzy, 25 kwietnia 2020
ułożyłem
wiersz o gorącej wodzie
jednak ostygł
nim wyszedłem z wanny
smokjerzy, 3 lipca 2019
odwrócony
tyłem do siebie
z niepokojem konstatuję
że nadal jestem dla siebie widoczny
smokjerzy, 5 marca 2020
prosta droga
jakiś cel - niechby nawet
spelunka
w najciemniejszym kącie raju
gdzie tylko ja zimne piwo
i bóg za barem
skłonny do słuchania
czasem żartów
mógłby również grywać w szachy
ale gorzej niż ja żeby wreszcie zrozumiał
jak to jest gdy się ciągle przegrywa
smokjerzy, 31 maja 2019
wiersze paula celana
czytuję wyłącznie w wannie
z jakiegoś powodu ciepła woda sprawia
że wszystko wydaje się łatwiejsze do uniesienia
nawet świadomość (nazwę to łagodnie)
przygnębiająco własnych
nie-do-statków
smokjerzy, 9 lutego 2022
od początku do końca
czyli z jednego nieporozumienia
w drugie
smokjerzy, 14 lutego 2022
napisałem
nic
i nic się nie stało
smokjerzy, 11 grudnia 2019
Środa wypiła kawę i zastanawia się, co dalej. Nic obiecuje wszystko. Za oknem to samo co tu. Mróz zaciska palce na czasie teraźniejszym, zmieniając powietrze w szkło. Oddycham ostrożnie, żeby nie potłuc. Po ścianach i suficie biegają zdezorientowane sekundy. Na fotelu śpi martwy kot. Żyją (... więcej)
smokjerzy, 17 lutego 2020
to był niesamowity dzień
okazało się że jestem
koszmarem swojego snu
kawa wypiła mnie materialnym duszkiem
pies zrobił śniadanie które z obrzydzeniem mnie zjadło
okno patrzyło przeze mnie na wylot
dziurka od klucza zachłysnęła się drzwiami
deszcz padał w nieoczywistą stronę (... więcej)
smokjerzy, 15 stycznia 2020
Kawa wrzeszczy prosto w nos.
Spokój błąka się po irracjonalnych kątach.
Na półkach z książkami drzemie język polski,
ale już się wierci. Po sakralnej stronie szyby
ogon kota Lucka wznosi modlitwy do dnia.
A ten nadal uwikłany w resztki nierzeczywistości.
Pies miażdży mi stopy, (... więcej)
smokjerzy, 13 sierpnia 2019
zastanawiam się o czym napisać wiersz
i czy w ogóle będzie to wiersz skoro wciąż nie odkryłem
co właściwie nim jest a co nie jest
tak oto pstrzę pustkę intuicyjnymi znakami
( nieznacznie ugina się pod ciężarem
którego nie potrafię nazwać )
gdy słowa nieruchomieją uznaję że (... więcej)
smokjerzy, 6 czerwca 2019
dziś rano
przy goleniu
ten z lustra zagroził mi
że kiedyś się uwolni
i wtedy to on zrobi ze mnie
swoją małpę
popłynęła krew
smokjerzy, 2 stycznia 2021
śnieg leży
ja stoję
w głowie siedzi mi
coś
i wszystko mu zwisa
temu czemuś
smokjerzy, 24 października 2019
szczelnie
zawinięty w bezsenność
liczę cudze i własne nieszczęścia
szczęście leży tuż obok
i głośno chrapie
niekiedy
warcząc przez sen
smokjerzy, 28 grudnia 2017
codziennie
mam jedno życie
jedną śmierć
i niezbywalne prawo
do ucieczki
smokjerzy, 4 lipca 2018
suma twarzy
wielu ojców wielu matek
droga od siebie do siebie
i z powrotem
smokjerzy, 29 stycznia 2018
Twarz jest jak cebula. Stojąc przed lustrem, zdzieram z siebie kolejne maski. Czynność ta zdaje się nie mieć końca, aż nagle naprzeciw mnie staje chwila pozbawiona oczu, uszu, nosa, ust. Czy ty jesteś mną, pytam - i widzę, jak z bezkształtu formuje się uśmiech. Nie mój. No, no, myślę, (... więcej)
smokjerzy, 8 marca 2018
Nacisnąłem i włączyła się ( obiektywna ocena samego siebie ). Ło matulu, ło matulu - wrzasnęło w samym środku. Lustro zbladło, poszarzało i przezornie zemdlało. Butla z gazem czknęła wątłym bączkiem, po czym czmychnęła pod stół. Nóż stępiał - wypisz, wymaluj gęba, której (... więcej)
smokjerzy, 15 sierpnia 2018
rozważając
co bardziej mnie ogranicza
życie czy śmierć
doszedłem do wniosku
smokjerzy, 27 września 2018
zadzwoniłem pod numer którego nie ma
odebrał bóg miło cię słyszeć po latach
czołem staruszku mam sprawę nie cierpiącą zwłoki
no jasne już nikt nie dzwoni bezinteresownie
czy mógłbym dostać aktualny adres piekła
skradziono mi duszę i czuję się nieswojo
a na co ci dusza w (... więcej)
smokjerzy, 25 października 2018
jak
nisko
upadłeś
liściu
smokjerzy, 29 kwietnia 2018
Zatłukłem w sobie myśl o zabijaniu.
Wdzięczna mucha znalazla inny nos.
Obudził mnie budzik.
smokjerzy, 3 lutego 2019
wypisz wymaluj ja
wykrzyknąłem spoglądając w lustro
którego nie ma
smokjerzy, 27 lipca 2018
Cześć, jestem czwarta rano i mam na imię świt, powiedziała czwarta rano. A ja jestem marzenie o tym, żeby nigdy więcej cię nie spotkać i na imię mam - morderstwo. To rzekłszy, odwrociłem się na drugi bok, ten bardziej zadowolony, na cztery spusty zamknąłem oczy, do uszu wcisnąłem trzy (... więcej)
smokjerzy, 11 grudnia 2018
wciąż nie wiem
kto z nas
na czyjej końcu jest smyczy
smokjerzy, 27 sierpnia 2018
a jednak
bywam grubą rybą
pomyślałem
leżąc w wannie
smokjerzy, 8 stycznia 2019
są dziury
które potrzebują sera
smokjerzy, 4 grudnia 2018
bez istotnych przeszkód
zataczam się
od ściany do ściany
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek