Odys syn Laertesa, 26 february 2015
spośród dróg życia
choć serce masz po lewej
wybieraj prawą
Odys, luty 2015
Odys syn Laertesa, 27 march 2015
Raz w ruch puszczona słowem u Boga
rytmem dwóch światów stała się ona.
W szept Twego imienia zaklęta
wraca och!krzykiem słodka zachęta.
Gwiazdy się skończą, Słońca świtanie
lecz ona nigdy grać nie przestanie.
Przeminie młodość, ciała ochota
ona brzmieć będzie jak surma złota.
Dwojga serc drganiem, w jeden rezonans
wciąż powtarzana mantra – aksjomat.
Płynie w nas nawet gdy jej nie słychać.
Taka jest naszej miłości muzyka.
Odys, marzec 2015 (do muzyki Sati Sauri)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/27/wieczna-muzyka/
Odys syn Laertesa, 22 april 2015
Przypomnij dlaczego jesteś
i ile mi z Ciebie zostało
po tym jak dziecko krzyczałeś
…wciąż krzyczysz jak ciągle Ci mało.
Dałem Ci przecież życie
wiarę co góry przenosi
nadzieję na łaskę wieczności
…więc czemu o miłość wciąż prosisz.
Odys, kwiecień 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/20/list-od-ojca/
Odys syn Laertesa, 27 february 2015
Już tyle lat wyprowadzasz mnie
codziennie – z równowagi.
Łudzisz bezustannie że gdy przyjdzie czas,
to - choć „ślepy” – będę gotów do lotu.
Raz spojrzałem głęboko w Ciebie
i nigdy już wzroku nie odzyskam.
a Ty wierzysz….
Oboje wiemy że latać umiem
lecz czegoś innego mi brak.
Nie – nie odwagi i nie determinacji,
Kolumba który – choć „ślepy” – popłynął.
Sączysz to we mnie między kolejnymi lekcjami.
Co innego czyni mnie kaleką.
to nadzieja…
Więc uczysz mnie cierpliwie.
Jak być wolnym – w niewoli.
Jak być blisko – na ściągnięcie sznurka,
Jak mam – choć „ślepy” – patrzeć ze spokojem,
na to co nigdy nie będzie moje.
I trwasz pomimo. A może właśnie dlatego.
to miłość…
Tak właśnie kaleczą mnie…
Wiara – Twoja we mnie
Nadzieja – moja na coś więcej
i Miłość… te trzy.
Z nich zaś najdotkliwsza jest Miłość.
Odys, lipiec 2014 (do obrazu Antoine Josse)
http://odyssynlaertesa.wordpress.com/2014/07/09/korepetycje-nauka-latania-do-obrazu-antoine-josse/
Odys syn Laertesa, 18 april 2015
Brodząc od pasa w dół
w Tobie zagrabiam
chciwymi palcami
pokręcone wyobrażenie Nas.
Zabiorę je do siebie.
W równe choć osobne grządki
schowam głęboko.
Wiesz że to sprzątać lubię najbardziej
i nie przeszkadza mi (już)
że ciągle coś przestawiasz
a ja się potykam.
Porządek to luksus
na który mnie nie stać
kiedy mieszkasz ze mną
…we mnie – gdziekolwiek pójdę.
Zostań.
Odys, kwiecień 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/16/cos-w-nas/
Odys syn Laertesa, 9 march 2015
Głos przeznaczenia
pchany instynktem jak ćma
spala się drżeniem
do ostatniej literki
łatwopalnego szeptu
sycąc czerwień płomienia
łakomych uszu
trawiąc całą resztę
która jest milczeniem
Choć cały krzyczę
(w Tobie)
Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/08/roz-glosni/
Odys syn Laertesa, 14 march 2015
Byłabyś mi jedyną Damą w talii
gdyby nie Twoja pospolita
namiętność grania
szulerko.
Tymczasem…
bierzesz każdego walleta
i oddajesz się byle król(ik)owi.
Wystarczy dobrze liczyć
albo pomachać Ci berłem
a sypiesz się jak z rękawa.
Więc…
Dobrze że są inne – a Ty?
Znajdź sobie innego Trefnisia
Królowo (bez)Serca.
Powiedz – cieszysz się że znowu
wygrałaś?
Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/13/krolowa-serc/
Odys syn Laertesa, 25 may 2015
On i Ona…
unicestwieni
wybra(kowa)ni
znaleźli wszystko
a nie mają niczego
dla siebie
prócz zazdrości
i strachu
z miłości.
…król i królowa
Odys, maj 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/05/24/wiersz-czlowiek-spotyka-czlowieka-autorski/
Odys syn Laertesa, 26 february 2015
Czemu jest…
smutna ale tańczy (ma gdzieś) nasz smutek,
bezimienna dziurawi czaszkę
szpilkami nieosiągalnej rozpaczy? Po co?
i pieści (się) bajką na jawie do snu
(p)o winie urodzinowym – dojrzała klinem
niedobra na kaca moralnego?
niestabilna i balansuje na linie grubej
jak autostrada w promieniach słońca
rozgrzana rozedrgana parującym deszczem łez?
za chwilę twarda i zdecydowana
i karze sobie płacić za swój występ
komornikiem mojego sumienia?
naga choć ubrana tylko do ust (otwarcia)
bezwstydnie patrząca dwojgiem oczu
najsmutniejszym obrazem malowanym tuszem?
za chwilę spokojna, jakby nigdy nie czuła
(nie)przypadkowo konieczna, jak druga ręka
choć już jest inna jedna – i boli jakbym żadnej ręki nie miał?
i dalej tańczy nasz smutek – za szybą
cała ze strachu – dziurawi czaszkę
szpilkami rozpaczy depcze po mnie. Po co to robi skoro…
…nie moja ******
Odys, luty 2015 (na podstawie R.Wojaczka)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/24/czemu-jest-nie-moja-na-podstawie-r-wojaczka/
Odys syn Laertesa, 7 march 2015
przez szepty
hukiem drżących
ciał niebytem
na zawsze
zapamiętali
zapiekli
każde w swoją stronę
nieuchwytni dla siebie
na bezkolizyjnych orbitach
z wyciągniętymi ku sobie myślami
czekają na nowy świat
pewni swego
dla siebie
jednomyślni
Odys, marzec 2015 (do "Ostatniego Pocałunku" Adama Martinakisa)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/06/przeciwkusobie/
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
18 may 2024
....wiesiek
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
1705wiesiek
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma