Poetry

Odys syn Laertesa
PROFILE About me Friends (1) Poetry (38)


Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 27 march 2015

Jej Bushido

Czerń i biel mo­jej monotonii
roz­szcze­pione przez pryzmat
Two­jej klej­no­tu natury
na mi­liony kolorów
zrzucam.
Tonę.
W Twoich dłoniach
ma­teriał do obróbki
wachlarzem is­kier tryskam
płynę su­rowy dla no­wego stopu
błys­kiem sta­lowych oczu
znaczo­nych inskrypcją
Two­jego imienia.
Od­bi­jam zieleń.
Stygnę
stalą damasceńską
śmiercionośny
i życiodajny.
Two­ja droga.
Zbroczo­ny Hamon.

Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/25/jej-bushido/


number of comments: 34 | rating: 3 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 26 february 2015

Czemu jest… nie moja.

Cze­mu jest…

smut­na ale tańczy (ma gdzieś) nasz smu­tek,
be­zimien­na dziura­wi czaszkę
szpil­ka­mi nieosiągal­nej roz­paczy? Po co?

i pieści (się) bajką na ja­wie do snu
(p)o wi­nie urodzi­nowym – doj­rzała kli­nem
niedob­ra na ka­ca mo­ral­ne­go?

nies­ta­bil­na i ba­lan­su­je na li­nie gru­bej
jak autos­tra­da w pro­mieniach słońca
roz­grza­na ro­zed­rga­na pa­rującym deszczem łez?

za chwilę twar­da i zde­cydo­wana
i karze so­bie płacić za swój występ
ko­mor­ni­kiem mo­jego su­mienia?

na­ga choć ub­ra­na tyl­ko do ust (ot­warcia)
bez­wstyd­nie pat­rząca dwoj­giem oczu
naj­smut­niej­szym ob­ra­zem ma­lowa­nym tuszem?

za chwilę spo­koj­na, jak­by nig­dy nie czuła
(nie)przy­pad­ko­wo ko­nie­czna, jak dru­ga ręka
choć już jest in­na jed­na – i bo­li jak­bym żad­nej ręki nie miał?

i da­lej tańczy nasz smu­tek – za szybą
cała ze strachu – dziura­wi czaszkę
szpil­ka­mi roz­paczy dep­cze po mnie. Po co to ro­bi sko­ro…

…nie mo­ja ******

Odys, lu­ty 2015 (na pod­sta­wie R.Wojaczka)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/24/czemu-jest-nie-moja-na-podstawie-r-wojaczka/


number of comments: 24 | rating: 4 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 11 april 2015

Jesteś powietrzem

Wiarą (choć jesteś)
płuc łako­mych, nieostrożnych
w tlen zapominam…

Za­pomi­nam że nadzieją
Twoich westchnień
od­dychać nie można…

Cze­mu więc oddycham?
Czym oddycham?
Oddycham?

O tak! Zaw­sze! (kiedy jesteś)
A gdy Cię nie ma – na bezdechu
po pros­tu czekam.

Wszak jesteś…
(tyl­ko cza­sem Cię nie ma)
w noc­nym po­wiet­rzu – miłością.

Odys, kwiecień 2015 (do Ja­mie Woon "Night Air")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/07/jestes-powietrzem/


number of comments: 17 | rating: 2 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 12 april 2015

zapamiętałość

Mo­ja czasoprzestrzeń?
To każda (nie)wol­na chwila
po­między niez­liczoną ilością ścian
wyob­raźni pełnej Twoich twarzy
ogląda­nych bez pośpiechu
w pośpie­chu malowanych

…za­nim się od­wrócą/zos­taną zapomniane.

Odys, kwiecień 2015 (do Mazzy Star "Fa­de In­to You")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/11/zapamietalosc/


number of comments: 16 | rating: 2 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 27 february 2015

„Korepetycje” (nauka latania)

Już ty­le lat wyp­ro­wadzasz mnie
codzien­nie – z równo­wagi.
Łudzisz be­zus­tannie że gdy przyj­dzie czas,
to - choć „śle­py” – będę gotów do lo­tu.
Raz spoj­rzałem głębo­ko w Ciebie
i nig­dy już wzro­ku nie odzys­kam.
a Ty wie­rzysz….

Obo­je wiemy że la­tać umiem
lecz cze­goś in­ne­go mi brak.
Nie – nie od­wa­gi i nie de­ter­mi­nac­ji,
Ko­lum­ba który – choć „śle­py” – popłynął.
Sączysz to we mnie między ko­lej­ny­mi lek­cja­mi.
Co in­ne­go czy­ni mnie ka­leką.
to nadzieja…

Więc uczysz mnie cier­pli­wie.
Jak być wol­nym – w niewo­li.
Jak być blis­ko – na ściągnięcie sznur­ka,
Jak mam – choć „śle­py” – pat­rzeć ze spo­kojem,
na to co nig­dy nie będzie mo­je.
I trwasz po­mimo. A może właśnie dla­tego.
to miłość…

Tak właśnie ka­leczą mnie…
Wiara – Two­ja we mnie
Nadzieja – mo­ja na coś więcej
i Miłość… te trzy.
Z nich zaś naj­dot­kliw­sza jest Miłość.

Odys, li­piec 2014 (do ob­ra­zu An­toine Josse)
http://odyssynlaertesa.wordpress.com/2014/07/09/korepetycje-nauka-latania-do-obrazu-antoine-josse/


number of comments: 14 | rating: 6 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 27 february 2015

awers i rewers

Tak! Miałaś mnie.
Miałaś mnie set­ki ra­zy 
a ja da­wałem Ci co chciałaś.
Re­gular­nie i ry­tual­nie.
Raz za ra­zem i co­raz le­piej.
Dob­rze mnie wyu­czyłaś
by móc brać co­raz więcej.

I na­wet nie zauważyłaś
zajęta sobą w rytm 
ko­lej­nych spazmów
że wycho­wałaś pot­wo­ra.
Na­wet nie zauważyłaś 
za­miany - kiedy to ja Ciebie
zacząłem wy­korzys­ty­wać.

Dziś mówisz
z za­dowo­leniem
kry­gując się w lus­trze
że mogłabyś mnie po­kochać.
Tak, jak Ci to kiedyś wyz­nałem.
Ale ja już nie pa­miętam jak to było
kiedy Cię jeszcze kochałem.
Kiedy byłem Twój
ten je­dyny raz.
Tak nap­rawdę.

Pa­miętam tyl­ko śmiech
- Twój śmiech
i ból rżnięte­go ser­ca
- mo­jego ser­ca
...które­go już nie nap­ra­wisz. 

Odys, styczeń 2013 https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/01/29/awers-i-rewers/


number of comments: 14 | rating: 4 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 26 february 2015

Haiku: Którą drogę wybrać?

spośród dróg życia
choć ser­ce masz po lewej
wy­bieraj prawą

Odys, lu­ty 2015


number of comments: 13 | rating: 8 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 26 february 2015

Z miłości do wierszy

Chodź szyb­ko do mnie
mo­je Ty Natchnienie.
Zro­bimy so­bie mały wiersz.
Ty coś po żeńsku szepniesz
Ja to po męsku zrymuję
…i już

Jak się urodzi sonet
naz­wiemy go Amorek
A jeśli to będzie fraszka
da­my jej Igraszka

Ap­ro­pos! Jes­teś pełnoletnia?
Bo nie chcę żeby nas cenzura
…wyskrobała.

Odys, lu­ty 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/21/z-milosci-do-wierszy/


number of comments: 12 | rating: 4 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 22 april 2015

List od Ojca

Przypomnij dlaczego jesteś
i ile mi z Ciebie zostało
po tym jak dziecko krzyczałeś
…wciąż krzyczysz jak ciągle Ci mało.
 
Dałem Ci przecież życie
wiarę co góry przenosi
nadzieję na łaskę wieczności
…więc czemu o miłość wciąż prosisz.
 
Odys, kwiecień 2015
 https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/20/list-od-ojca/


number of comments: 12 | rating: 6 | detail

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa, 12 april 2015

Zaśnij Księżycu

Gdzieś koło pełni
na lewym boku zasypiam
asymetrycznie utkwiony
szaro błyszczącym wzrokiem
w srebrne lico jego
zawieszone nad światem.
Przez co zawsze blisko
że aż (bez) boleśnie
nam do siebie.
 
W jego plamach
nasze szarozielone zapatrzenie.
W jego nowiu
naszych kłótni (brak).
W jego kwadrze
nasze niespełnienie.
W jego pełni
nasza pełnia
 
…z(g)aśnie szlochem.
 
Odys, luty 2015 (do Fonetyka "Zgaśnij Księżycu")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/11/zasnij-ksiezycu/


number of comments: 11 | rating: 1 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1