birczin, 11 june 2014
Ślicznie się uśmiechasz. Nie ma to jak walnąć frazes. Ale ona naprawdę ślicznie się uśmiecha. Ma dołki jak się uśmiecha. Wykopuję te dołki, a potem sam w nie wpadam. Jej uśmiech powoduje, że najgorsza ulica przedmieścia robi się na jasną dupę świątobliwą. Mury bieleją. Cyganie (... więcej)
birczin, 23 february 2014
Skoro między nimi nic już nie ma, to znaczy, że bliżej siebie być nie mogą.
birczin, 10 april 2014
Równowaga musi być. Rano o 6:30 zjadłem kiełki brokułu do jajecznicy z wiejskich jaj milickich, dołożyłem żytnich otrębów i zagryzłem ciemnym razowym chlebem na zakwasie naturalnym. Dla równowagi wieczorem poszedłem do Mc sracza:
- Dwa big macki poproszę. – jak wielkie macki ośmiornicy (... więcej)
birczin, 18 february 2014
Czas oszukańczy, diabeł podły, nawet jak śmieje się z ciebie szyderczo, gubiąc zęby minut, to i tak nie wygląda na szczerbatego, ale jeszcze mocniej, zaciska ciebie całego w pełnym zgryzie - nie wierzę w czas. Pamiętam.
birczin, 25 february 2014
Jak na dłoni, mam kawałek tego świata. Tylko nie wiem, coś mi palce przygniata.
birczin, 3 march 2014
Leżę na połoninie życia, patrzę w paszczę nieba. Pan B. już od kilku miesięcy dłubie w nosie. Nic, tylko tak siedzi i dłubie. A ja nic, tylko tak leżę i patrzę. I sam już nie wiem co jest gorsze. Jego dłubanie, czy moje patrzenie?
birczin, 3 february 2014
„Tradycja to iluzja wieczności, ja wierzę w początek i koniec”.
Psy pod schodami skamlą o wolności, krzyżują mnie dreszczem empatii na tapczanie lenistwa. To one są niewolnikami własnych skór. Tanio się sprzedają. Uśmiechem bezcennym.
Łotry.
Muszę (to słowo wskazuje (... więcej)
birczin, 15 january 2014
Wyszedł od dziewczyny późnym wieczorem, pozostawiając ją na wpół drzemiącą, jak cudo entropii, rozproszoną na sofie, zatopioną w niebieskim blasku telewizora.
Zabrał ze sobą napoczęte Porto i udał się do Piotra na krótkie odwiedziny. Otworzył mu chudy, wysoki facet z zakolami i w okularach.
(... więcej)
birczin, 30 april 2021
Moja wolna wola! Przegrała wszystkie niemożliwe wyścigi...
Ostatnie miejsce, no cóż... od czegoś trzeba zacząć. Jestem w kropce. Czyli, że na końcu zdania. To już dobry punkt wyjścia do następnego...
birczin, 24 february 2014
Wiatr dmie w dziurawy żagiel. Statek Nadziei.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma