15 february 2015
patrząc na księżyc
przychodzisz nocą skryta tęsknoto
nim świt przywita obowiązkami
oczka pozwalasz puszczać pończochom
włosy przeczesać zgrabnie palcami
w dłoniach rozhuśtać krople bliskości
szept uprowadzić z zakątków duszy
zwiewnie zaplątać w to co nas łączy
i bez pruderii do głębi wzruszyć
półmrok uchyla zmysłów wierzeje
marzenia miesza w mig z pragnieniami
wyczarowuje nam atmosferę
parną i dżdżystą między udami
pod skórą istną lawinę doznań
która się wzmaga razem z ruchami
zanim nakreślisz sobą autograf
popatrz jacy my dzisiaj lunarni
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma