nikojan

nikojan, 14 december 2012

10 w skali

Zmarznięty majtek zakrył twarz
i ryknął niczym zwierzę:
- Neptunie, swą powinność znasz
i mówię ci to szczerze!

Natychmiast ucisz morze te,
co zwie się naszym morzem,
bo fale tak kołyszą mnie,
że nic już nie pomoże!

A Neptun okrył ciało swe
i cicho szepnął w ucho:
- Spokoju morza ci się chce,
a mnie tu mrozi sucho.

I trójząb twardy zrobił się
od tego zimna w rynku...
Najlepiej rumu napij się
w przytulnym gdańskim wyszynku!


number of comments: 14 | detail

nikojan

nikojan, 31 december 2012

Wołanie

Wyciągnięte ramiona
nagim strachem krzyczą
chwytają dłonie
ostatnie powietrze
pęka zetlała pępowina
i noc nie opuści dnia.
 
Na małym talerzu
drżące krople nadziei.


number of comments: 13 | detail

nikojan

nikojan, 6 may 2012

Królewicz i żabka

Na dużym kamieniu
 żabka siedziała
 i żabie myśli
 w główce swej miała.
 
 Obraz przewijał
 się przed oczami,
 jak młody książę
 niespodziewanie
 
 całusem uraczył
 i stał się cud -
 zmieniła się żabka
 w królewnę jak miód.
 
 On również widział
 tę scenę w obrazie
 i chciał pocałować
 żabkę na głazie.
 
 Podszedł ostrożnie,
 nachylił się ślicznie
 i dał buziaka
 artystycznie.
 
 Zagrzmiało w niebie,
 zahuczał wiatr
 a widz postronny
 z wrażenia padł:
 
 Na małym kamieniu,
 gdy ścichło w niebie,
 dwie małe żabki
 przylgnęły do siebie.


number of comments: 12 | detail

nikojan

nikojan, 20 december 2012

end of the world

Grudzień się zjawił na końcu świata -
zabierze w śnieżnej zamieci,
a jeszcze należy co nieco załatać,
posprzątać i wynieść śmieci.

Trzeba napisać listów kilka
do brata i bratowej,
pożegnać przyjaciół, na małą chwilkę
odwiedzić zaułek znajomy.

Pora wyjaśnić anse, niuanse,
drobne potknięcia naprawić,
bliźniemu dać jeszcze drugą szansę
lub całkiem go czci pozbawić.

W obliczu totalnej katastrofy,
w tej nieprzyjemnej godzinie,
ułożyć ostatnie wiersza strofy
i wdrapać się na Szczeliniec.

Spróbować także dobrego piwa,
zapalić papierosa,
zadumać się i głową pokiwać,
że przeszło koło nosa.


number of comments: 12 | detail

nikojan

nikojan, 28 january 2013

Podpatrywanie

Obraz maluję pędzlem miałkim
zabranym małym dziecięcym marzeniom
wiodę po śladach niesfornych pomysłów
obdarzona darem poddaje się
ciepłym dotykom dłoni
nie chowa już wnętrza  opuszkom uległa
 
jeszcze chwilę i świat rozleci się na kawałki.


number of comments: 12 | detail

nikojan

nikojan, 9 september 2013

moje kochanie

Wyciągam okruchy z życia
wspominam dawne podboje
i blaskiem własnego odbicia
chowam to w sercu mojem.
 
Kochałem ciebie w malinach
aż ciałem wstrząsały dreszcze
mocno ukłuła jeżyna
i powłaziły kleszcze.
 
I nie mam co ukrywać
ani zatajać szczegółów
kiedy kochałem w pokrzywach
a później piekło z bólu.
 
W trzcinie i w tataraku
i w zagajniku małym
koło starego baraku
oraz wśród jagód dojrzałych.
 
Na skale i połoninie
w kurhanie małej pieczarze
w życie pietruszce boćwinie
koło miejskiego cmentarza.
 
A teraz zbieram truskawki
poziomki garścią zajadam
a leżąc koło ławki
sercem do trawy gadam.


number of comments: 10 | detail

nikojan

nikojan, 25 april 2012

Szopenowski

Widziałem Ciebie na dróg rozstaju,
gdzieś się zaplątał w życia wielką matnię.
Dzieliłem smutek, tęsknotę do kraju
i byłem z Tobą w tej chwili ostatniej.

Pamiętam, gdyś ziemię ojczystą całował,
pielesze rodzinne witał ze łzami.
A coś się potem nafatygował,
by nokturn napisać z fajewerkami!

Nie myśl, że nie wiem! Nielekko ci było,
boś się zaplątał w miłosne intrygi;
Zauroczony wszechpotężną siłą,
mazurki klepałeś bez zbytniej fatygi.

Do cna przez życie obnażony,
z fryzurą rozwianą mazowiecką burzą,
przemykasz chyłkiem na świat obrażony
i tylko wierzby pochylone wkurzasz.

Tkliwością pragniesz je przekupić,
za mgłą się chowasz na łąkach zielonych;
Zechcesz zapewne z gałązek je złupić,
nad rowem placzliwie zawieszonych.


number of comments: 8 | detail

nikojan

nikojan, 1 november 2013

Śladem zagubionej przełęczy

Szukałem zapachów leśnych 
na stokach pnących w niebo 
i zmęczonym ramieniem 
podpierałem górę. 
 
Kamyki jazgotem 
ciągnęły w dolinę 
rechocząc nakrapianym 
światłem nocnych okien. 
 
Wiatrem niesione strony 
rozkosznej młodości
zmieniły się w plamę wspomnień
chłopięcego szaleństwa. 
 
Jałowcowa polana 
żegnała smutnym szelestem 
znajomych odgłosów 
i umknęła pod stopami. 
 
Otchłań drażniła zmysły 
wracała nadzieja 
w srebrzysto omszałych załomach
dolomitowych krawędzi.


number of comments: 8 | detail

nikojan

nikojan, 21 december 2012

Wiązary

Rozrzucone
za kurtyną niewiedzy
strzępki ubrań
straszą przepowiednią

kamień z kosmosu
wyroczni znak potwierdzi
szkła matowieją od starości
i w dymie świec
pęka święta kopuła
sklepienia modlitwy

wrota wszechczasu
nie tkną ciała grzesznego
pragnienia smutkiem
odejdą poza czas
 
oderwać się od niewoli
koła parowozu.


number of comments: 7 | detail

nikojan

nikojan, 15 november 2013

W skrzypiącej i starej...

W skrzypiącej i starej
szafie dębowej
wisi odzienie
już nienowe
wiszą krawaty
różnych kolorów
i leży książka
od semaforów.
 
Koszule równo
lecz ściśnięte
wiszą spokojnie
i obojętnie
tuż obok
pożółkłe papierowe
cztery schematy
ideowe.
 
Dalej napotkać
można przypadkiem
dwie pary spodni
które ukradkiem
zerkają sztywno
i krytycznie
na zagubioną
popielniczkę.
 
Na samym dole
koło narzędzi
sporo przewodów
zegara tryby
i stara lornetka
do słońca zachodów
z okna bocznego
lokomotywy.


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 31 january 2014

Szukałem...

Szukałem przyjaznych cieni
w odwrotnej stronie świata
pragnąłem niebieskich płomieni
na oceanie przestworzy
przybiegłem do starej latarni
z nikłym promykiem nadziei
a tam kolejka.


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 6 may 2012

Larwa

W parowie, koło szlachetnej mięty,
 nieduża larwa spotkała motyla,
 który był stary i trochę pomięty,
 lecz jeszcze nie przyszła na niego chwila.
 
 - Dlaczego nie cieszysz się mleczykiem? -
 spytała grzecznie, dygnąwszy z gracją -
 i zamiast zabawiać się z konikiem,
 leżysz bez ruchu tu, pod akacją?
 
 Och, moja droga - odrzekł uprzejmie
 i okiem wprawnym kibić obrzucił -
 Czekam z nadzieją, że kiedyś się spełni -
 postaci twojej czas skrzydeł dorzuci.
 
 - Tak niecierpliwie, z wielkim pragnieniem
 wyglądam dziwnej przemiany cudownej
 i widzę w myślach, jak z uwielbieniem
 obejmę wąsem talię nadobną.
 
 Zdziwiona bardzo, oblana rumieńcem,
 poczuła w środku palące pragnienie.
 Ukryła się szybko za żółtym kaczeńcem,
 żeby larwowe wydać westchnienie.
 
 A kiedy wydała, zaszła przemiana,
 aż stary motyl jęknął z niemocy,
 ugiął skrzypiące w stawach kolana
 i leżał bez czucia do końca nocy.
 
 Rankiem przy ostrych promieniach słońca,
 w pobliżu akacji, na małej polanie,
 pląsom i śmiechom nie było końca.
 Czy to już koniec? Niech tak zostanie... 


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 5 may 2012

Bakteria

W mieście niedużym, na peryferiach,
 zalęgła się w wodzie mała bakteria.
 
 Tyle jej było, co atom powietrza,
 choć w miejscach niektórych troszeczkę szersza.
 
 Lecz nie wiadomo, jakiego rodzaju
 i co potrafi uczynić w ruczaju?
 
 Czy jest ujemna lub działa dodatnie,
 czy wpędzi brudasa w najgorszą matnię?
 
 Albo też wstydu narobi dużego,
 gdyby tak było, że... ten, tamto, tego?
 
 No, nie wiadomo, co z niej powstanie
 i jakie jeszcze wykona zadanie.
 
 Więc opcje ochronne należy wprowadzić,
 by złu podstępnemu natychmiast zaradzić:
 
 Zamiast na łąkach trawę ugniatać,
 trzeba cukierkiem gębę załatać!


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 6 june 2012

Można

Można napisać wiersz lub prozę
stanąć na baczność prosto
albo też skoczyć do rzeki z mostu
lub głowę położyć na torze.

Czasem potrzeba dobrze policzyć
i umieć dodać dwa do dwóch
albo wykonać ostatni ruch
na szyję założyć stryczek.

Można się męczyć całe wieki
łamać buciorem stawianą poprzeczkę
albo wyciągnąć granatu zawleczkę
i powędrować kosmosem dalekim.

Wybierać perły w plejadzie korali
i te najbardziej lukrowe zawieszać
a łzy różową papką pocieszać
lub włożyć do serca kawałek stali.

Alternatywy roją się blaskiem
conocnych mrzonek pieszczonych za dnia
a każda inny kolor ma
oczu sypanych powszednim piaskiem.


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 12 february 2013

opoka


stalowym gwoźdzem
walisz w spróchniałą deskę
mój przyjacielu
i nie wiesz dlaczego
kwasem spaprany horyzont
nie trawi ostatnich cząstek
młodzieńczych zapałów


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 23 august 2013

koza

zakradłaś się do ogrodu
zwabiona zapachem pomidorów
zażartowałaś z robaczywych śliwek

dotknęłaś sosny
szukając poziomkowych liści
podeptałaś nasturcje

wyjadlaś wszystkie 
maliny na krzaku
i uciekłaś spłoszona


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 7 may 2012

Śleboda

 Woskowobutozdarte ścieżki 
 szczypane trawskiem dziuropędnym,
 prowadzą do jezioroniecki
 po skałoprogach górnospiętych.
 
 Korzenne kolcowate pętle
 ukryte w głębi jasnodarni
 kaleczą ostrym lianowtrętem
 spróchniałej glebowylęgarni.
 
 Wielkie na niebie chmuroobrazy
 słonecznoplotnopołyskliwe
 w situ skucinie oddają razy
 i kuszą kolorem luftotreściwym.
 
 Bezmyślna kołysanka mami
 okopromienne Durnoszczyty
 z wynędzniałymi trikamami,
 krawędzią progów niezdobytych.
 
 Dreptobucioki idą odważnie
 po piargorolkach śliskojezdnych
 i drapią kozioskryte płaśnie
 zdradliwoskoczne dla przyjezdnych.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 8 may 2012

Łęgi

 Starymi łęgami
 srebrem tlą cienie
 chropowatości
 podartej tęczą
 i drążą pożółkłe
 liści odcienie
 zaklęte w powłoce
 siecią pajęczą.
 
 Wyniosła olszyna
 otuchą ciepli
 w pestce orzecha
 zamotanego
 a obok żabiąc
 kumkanie piekli
 kroplami rosy
 parowu ciemnego.
 
 Krokiem ostrożnym
 ślad dociekliwy
 stąpa po trawie
 zielonookiej
 i smuży poświatą
 obłoków nobliwych
 w jesiennej poświacie

 zwabionych potokiem.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 18 august 2013

Neon

Przywiozła ich długa
limuzyna
młodego i pannę 
z woalem
a niecierpliwie czekała
dziewczyna
i pan co nie pił 
wcale.

Przyszedł urzędnik 
z łańcuchem na szyi
połączył węzłem 
trwałym
aż smutno westchnęła 
wzruszona dziewczyna
i pan co nie pił 
wcale.

Po uroczystej ceremonii
wtargnęli goście 
na salę
pierwsza spragniona 
tańców
dziewczyna
a za nią pan 
co wcale.

Muzyka do północy 
grała
i welon poleciał 
w górę
pierwsza dziewczyna
go złapała
a pan zakrzyknął 
hurra!

Nad ranem taksówką 
odjechali
wypełnić przeznaczenie
i tylko neon mrugał 
z oddali
śląc im zazdrosne 
jarzenie.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 8 may 2012

Lodowy trakt

Zdradliwą ścieżką starego strumyka
 wiodącą korytem mrożonej wody
 zając lutowy dość jeszcze młody
 do góry ochoczo skokami pomykał.
 
 Lodospad swym murem dostępu bronił
 oślizgłym progiem lśnił w nocnej marze
 i niebezpiecznych dostarczał wrażeń
 gdy promień księżyca cień drzewa gonił.
 
 Lasem powiało na mroźnej polanie
 na dróg rozstaju tuż koło krzyża
 gdzie droga pielgrzymów do skarpy się zbliża
 a Chrystus łzą zlewa zatroskanie.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 26 june 2013

Jak tam jest?

Na domniemanych rubieżach świata
nieogarniętych wielkością własną,
ze świadomością ciemność się brata
trochę ułomna i zwykle przyciasna.

A we mnie potrzeba rozwikłania
tajemnic dużych i tej Jedynej,
co nadprzestrzenią się zasłania
i z aureolą jest w komitywie.

Chcę dotknąć czule, jak wiatr chłodzący ciało,
zanim realnie poznam bieg tej rzeki,
popłynąć w otchłań i spojrzeć, gdzie śmiało
artyleryji ruskiej ciągną się szeregi*.

Z cyklu: Militaria

* Zapożyczne od Wieszcza.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 28 may 2014

Liczydłowanie

Odsięwziąłem po zewnętrznej
wzdłuż wytycznych zgodnych z pismem
i przegiąłem obosiecznie
do reguły oczywistej.

Policzyłem zbyt przejrzyście
na wektorach międzylinii
lecz nie wyszło statystycznie
i nieznane mi przyczyny. 

Więc dlatego dwa do czterech
nieparzystą jest przynętą;
kołem toczą wśród rozterek
z obopólną życia puentą.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 5 may 2012

Robak

 Mały robak pełznął w trawie 
 o wczesnym poranku
 i rozglądał się ciekawie
 w liściach majeranku.
 
 Tak zapachów się nawdychał,
 aż skręciło w nosie 
 i pokrótce zaczął kichać 
 zachrypniętym głosem.
 
 To posłyszał pewien wędkarz, 
 wesoło zanucił,
 wziął robaka na przynętę,
 do jeziora wrzucił.
 
 A na obiad rybkę świeżą
 zajadał na ganku,
 ułożoną na talerzu
 pośród majeranku.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 24 april 2012

Na szarym końcu....

Na szarym końcu świata
i jego ciemnych rubieżach,
zabraknie siostry i brata,
gdy drogę będę przemierzał.

Na kresów antypodach
i przeciwieństwach bytu,
nikt mi już ręki nie poda,
nikogo więcej nie schwytam.


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 18 january 2013

Mur ozdobiony obietnicami

Potężna ściana światłem błyska
porannym niebem odwrócona
toruje ptakom mleczną drogę
a kratownicą utwierdzona
wytycza nową wizję miasta
ponad równinę betonem wzrasta
pędzą szaleni na igrzyska.
 
Obok nie zbraknie świeżego chleba
i czteropaków za psie grosze
za  ścianą zrobić co należy
zapełnić  butelkami kosze
dzwonią powietrzem wydychanym
barwią zszarzałe mrozem ściany
a resztę rzucić gdzie potrzeba.
 
 
 
 
 
 


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 17 may 2012

Prawidła

Strzępki poezji! Z maligną zmieszane,
 jak mamałyga. Sensem rozmamłane
 lub jaki kisiel, choćby z żurawiną,
 zgodnie z prawidłem się w treściach przewiną.
 
 Bo jakież będą dziwne wierszydła,
 skoro nie w normie uczone stawidła
 i brak spójności w każdym wyrazie,
 co już w zarodku wszelki twór kładzie?
 
 Trzeba więc w karby ująć pisanie!
 Nie, ot tak sobie, na zwykłym kolanie,
 tylko porządnie poezyję klecić
 unormowaną, niechaj pojmą dzieci.
 
 Cóż mamy czynić, by srogi nasz cenzor 
 z zawiści wielkiej ugryzł się w jęzor
 i nie był w stanie uwag mądrych wlepić
 oraz do treści i formy przyczepić?
 
 Może logarytm ze zgłosek ilości,
 przyczyni się znacznie w poprawie jakości,
 albo pochodna lub niewielka całka,
 pozwoli na dzieło z małego kawałka?
 
 Może by sito wymyślić ciut gęstsze,
 co przez to rymy uczyni gorętsze
 lub te, zbyt długie, przyciąć po prostu,
 a zbędne słowa wyrzucić z mostu?
 
 A jeśli jeszcze nie będzie składnie,
 czyż obcych wartości poszukać wypadnie
 i taki poemat publice wypalić,
 że wielcy mistrzowie przestaną się chwalić?


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 13 december 2012

woń koloru

na obrzeżach pręciki ruchome
w środku czeluść głęboka bez końca
pytaniami spowita osnowa
biegnie wokół kielicha gorąca

kredka szarpie brzegi papieru
kreśli linie w szale poznania
receptory na falach eteru
sluzem wiodą w najdziksze doznania 


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 11 december 2012

Odśnieżanie

Skrawek śniegu w zaciemnionym kącie
w niedostępny wkleił się chłód.
Z kolektora ciepło bijące
zamieniło maleństwo w lód.
 
Próbowałem wygrzebać palcem
wskazującym, bo taki też mam,
lecz to zdało się mikrym zakalcem
i nie chciało wydobyć się z ram.
 
To go kijem od zmiotki ukośnie
oraz kluczem oczkowym (ósemka),
a ten siedzi dalej radośnie -
taki mały śniegowy przestępca.
 
Żeby chociaż było wskazane
usuwanie zmrożonej kałuży,
ale nie! Ma przechlapane,
bo widoczny i spokój mi zburzył!
 
Kto podobne miewał kłopoty,
zna psychiczną zależność główną,
wie, że płyną po plecach poty,
gdy wciąż siedzi takie małe nico:)


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 10 october 2012

Pytania

Żeby powiedzieć, a nie do końca,
tak połowicznie, z grzecznym umiarem
i żeby pytań pytająca nie zadawała
w mych oczu parę...
 
Pytanie bowiem zawierać może
podteksty i pułapek głębie,
a wtedy nikt już nie dopomoże,
kiedy się jęzor zaplącze w gębie.
 
Skrytych zamiarów nie odgadnę,
trudno też będzie pojąć aluzje
i w wir tych ogromnych oczu wpadnę,
przez co wypaczę logiczną konkluzję.
 
Więc mały dystans rezerwuję
dla wszelkich prerogatyw chuci,
a jak dogodzić, wykombinuję,
by pasywności mi nie zarzucić.


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 3 july 2012

Za późno?

Za drzwiami rozległ się dzwonek,
lecz trochę późny, nerwowy,
bo naprężony mocno postronek
i ustał już ruch wahadłowy.

Niepewność w zwojach cewki
nierównomierne drgania
i czasem dźwięk bardziej krewki -
nie wznowią chybotania.

Wieczorem gwiazdy na niebie
cień siny rzucają na ścianę,
lecz już się nie kolebie,
już nieruchomy zostanie.


number of comments: 3 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1