nikojan

nikojan, 16 july 2014

Nostalgia?

Kusi chytrze dal odwieczna
na pułapie mgłą wiedziona
koło Węgla i Skorpiona
w galaktykach zakreślona.

Drażni wszechpotęgą mocy
i zachęca do żeglugi
w której czas się w wirach gubi
i zanika w wiecznej nocy.

Mamią wiry magnetyczne
nieopodal czarnej dziury
i zjonizowanej chmury
gdzie kotłują ustawicznie.

A tu? Mały ptak zawoła
zza zasłony trzcin i chaszczy
i nie trzeba życia taszczyć
ani kwadratury koła.


number of comments: 1 | detail

nikojan

nikojan, 5 june 2014

Drżniak

Drżniak rozpuśny krasnodęby
okiem dziawił wzdłuż rzecznicy
trworząc ostrzej nałożnicy
nie poniecił miłorzęby.

Dziawnią jeden się otaczał
z niepospolitymi drwami
i zaniechał czczy aksamit
zanim w jamie nagle spoczął.

Tuś około pieśniarz z lutnią
strunę ciągnął białorzewnią
a w podskokach a podniebnią
zanim drzemkę sobie utnął.

I poniechał do wykuśni
na biedulej czczy rozgłaszczy
niczym dobrnej bałamutni
od niestuły babę taszczy.


number of comments: 2 | detail

nikojan

nikojan, 28 may 2014

Liczydłowanie

Odsięwziąłem po zewnętrznej
wzdłuż wytycznych zgodnych z pismem
i przegiąłem obosiecznie
do reguły oczywistej.

Policzyłem zbyt przejrzyście
na wektorach międzylinii
lecz nie wyszło statystycznie
i nieznane mi przyczyny. 

Więc dlatego dwa do czterech
nieparzystą jest przynętą;
kołem toczą wśród rozterek
z obopólną życia puentą.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 31 january 2014

Szukałem...

Szukałem przyjaznych cieni
w odwrotnej stronie świata
pragnąłem niebieskich płomieni
na oceanie przestworzy
przybiegłem do starej latarni
z nikłym promykiem nadziei
a tam kolejka.


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 15 november 2013

W skrzypiącej i starej...

W skrzypiącej i starej
szafie dębowej
wisi odzienie
już nienowe
wiszą krawaty
różnych kolorów
i leży książka
od semaforów.
 
Koszule równo
lecz ściśnięte
wiszą spokojnie
i obojętnie
tuż obok
pożółkłe papierowe
cztery schematy
ideowe.
 
Dalej napotkać
można przypadkiem
dwie pary spodni
które ukradkiem
zerkają sztywno
i krytycznie
na zagubioną
popielniczkę.
 
Na samym dole
koło narzędzi
sporo przewodów
zegara tryby
i stara lornetka
do słońca zachodów
z okna bocznego
lokomotywy.


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 1 november 2013

Śladem zagubionej przełęczy

Szukałem zapachów leśnych 
na stokach pnących w niebo 
i zmęczonym ramieniem 
podpierałem górę. 
 
Kamyki jazgotem 
ciągnęły w dolinę 
rechocząc nakrapianym 
światłem nocnych okien. 
 
Wiatrem niesione strony 
rozkosznej młodości
zmieniły się w plamę wspomnień
chłopięcego szaleństwa. 
 
Jałowcowa polana 
żegnała smutnym szelestem 
znajomych odgłosów 
i umknęła pod stopami. 
 
Otchłań drażniła zmysły 
wracała nadzieja 
w srebrzysto omszałych załomach
dolomitowych krawędzi.


number of comments: 8 | detail

nikojan

nikojan, 9 september 2013

moje kochanie

Wyciągam okruchy z życia
wspominam dawne podboje
i blaskiem własnego odbicia
chowam to w sercu mojem.
 
Kochałem ciebie w malinach
aż ciałem wstrząsały dreszcze
mocno ukłuła jeżyna
i powłaziły kleszcze.
 
I nie mam co ukrywać
ani zatajać szczegółów
kiedy kochałem w pokrzywach
a później piekło z bólu.
 
W trzcinie i w tataraku
i w zagajniku małym
koło starego baraku
oraz wśród jagód dojrzałych.
 
Na skale i połoninie
w kurhanie małej pieczarze
w życie pietruszce boćwinie
koło miejskiego cmentarza.
 
A teraz zbieram truskawki
poziomki garścią zajadam
a leżąc koło ławki
sercem do trawy gadam.


number of comments: 10 | detail

nikojan

nikojan, 23 august 2013

koza

zakradłaś się do ogrodu
zwabiona zapachem pomidorów
zażartowałaś z robaczywych śliwek

dotknęłaś sosny
szukając poziomkowych liści
podeptałaś nasturcje

wyjadlaś wszystkie 
maliny na krzaku
i uciekłaś spłoszona


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 18 august 2013

Neon

Przywiozła ich długa
limuzyna
młodego i pannę 
z woalem
a niecierpliwie czekała
dziewczyna
i pan co nie pił 
wcale.

Przyszedł urzędnik 
z łańcuchem na szyi
połączył węzłem 
trwałym
aż smutno westchnęła 
wzruszona dziewczyna
i pan co nie pił 
wcale.

Po uroczystej ceremonii
wtargnęli goście 
na salę
pierwsza spragniona 
tańców
dziewczyna
a za nią pan 
co wcale.

Muzyka do północy 
grała
i welon poleciał 
w górę
pierwsza dziewczyna
go złapała
a pan zakrzyknął 
hurra!

Nad ranem taksówką 
odjechali
wypełnić przeznaczenie
i tylko neon mrugał 
z oddali
śląc im zazdrosne 
jarzenie.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 4 july 2013

Pragnienie

Na małej ulicy
koło sklepiku
który ponownie zamknięty
siedzi dziewczyna
w samym staniku
o mało co nie rozpiętym.
 
Na górce zielonej
pośród zarośli
więcej golizny zobaczysz
bo i dziewczyny
i starsi dorośli
słonkiem pragną się raczyć.
 
I smutno mi teraz
bo zamiast się smażyć
odwiedzam malwowe ścieżki
a chciałby nieraz
o górkę zahaczyć
zamiast do pani Agnieszki.


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 26 june 2013

Jak tam jest?

Na domniemanych rubieżach świata
nieogarniętych wielkością własną,
ze świadomością ciemność się brata
trochę ułomna i zwykle przyciasna.

A we mnie potrzeba rozwikłania
tajemnic dużych i tej Jedynej,
co nadprzestrzenią się zasłania
i z aureolą jest w komitywie.

Chcę dotknąć czule, jak wiatr chłodzący ciało,
zanim realnie poznam bieg tej rzeki,
popłynąć w otchłań i spojrzeć, gdzie śmiało
artyleryji ruskiej ciągną się szeregi*.

Z cyklu: Militaria

* Zapożyczne od Wieszcza.


number of comments: 4 | detail

nikojan

nikojan, 26 june 2013

Podglądanie

Niedoczesane myśli jakkolwiek błądzące,
nieułożone na łęgach ciekawskie spojrzenia,
gdzie wszelkie istoty słońca łaknące
nie zawsze obronią dobrego imienia.

Często logiczne myślenie zawodzi
i precyzyjna dociekliwość,
bowiem innymi drogami chodzi
upalno - letnia wstrzemięźliwość.

Dobrze jest okiem szperać po plaży,
ogarnąć piaszczyste strome morza brzegi,
aż serce się raduje i dusza cicho marzy,
jak ruskiej artyleryji zbyt liczne szeregi*.

Z cyklu: Militaria

*) Zapożyczone od Wieszcza


number of comments: 2 | detail

nikojan

nikojan, 21 march 2013

Dzwonek nieoczekiwany

Wiecznością przyszli zachęcać
we dwóch ich było razem.
Jeden miał małe pięty,
drugi zaś mamił obrazem.

Książkę opasłą otworzył
i sypnął wersem wrażliwym,
adrenaliny przysporzył,
czarował bytem szczęśliwym.

Odparłem spokojnym tonem
- nie miałem psa pod ręką -
że za niebieskim betonem
spotkam się z inną udręką.

Bowiem w takt chórów me pieśni
będą do innych podobne,
nie zadrży skrzydlaty rówieśnik,
bo nie zanucę okropnie.

Ani nie zadrwię z bliźniego
i bliźniej przed małym ekranem,
a czego nie chciałem robić,
będę miał przykazane.

Słowem zbyt ostrym speszeni,
krokiem niepewnym  po schodach,
mocno niepocieszeni -
poszli siać w innych ogrodach.


number of comments: 2 | detail

nikojan

nikojan, 12 february 2013

opoka


stalowym gwoźdzem
walisz w spróchniałą deskę
mój przyjacielu
i nie wiesz dlaczego
kwasem spaprany horyzont
nie trawi ostatnich cząstek
młodzieńczych zapałów


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 28 january 2013

Podpatrywanie

Obraz maluję pędzlem miałkim
zabranym małym dziecięcym marzeniom
wiodę po śladach niesfornych pomysłów
obdarzona darem poddaje się
ciepłym dotykom dłoni
nie chowa już wnętrza  opuszkom uległa
 
jeszcze chwilę i świat rozleci się na kawałki.


number of comments: 12 | detail

nikojan

nikojan, 18 january 2013

Mur ozdobiony obietnicami

Potężna ściana światłem błyska
porannym niebem odwrócona
toruje ptakom mleczną drogę
a kratownicą utwierdzona
wytycza nową wizję miasta
ponad równinę betonem wzrasta
pędzą szaleni na igrzyska.
 
Obok nie zbraknie świeżego chleba
i czteropaków za psie grosze
za  ścianą zrobić co należy
zapełnić  butelkami kosze
dzwonią powietrzem wydychanym
barwią zszarzałe mrozem ściany
a resztę rzucić gdzie potrzeba.
 
 
 
 
 
 


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 31 december 2012

Wołanie

Wyciągnięte ramiona
nagim strachem krzyczą
chwytają dłonie
ostatnie powietrze
pęka zetlała pępowina
i noc nie opuści dnia.
 
Na małym talerzu
drżące krople nadziei.


number of comments: 13 | detail

nikojan

nikojan, 21 december 2012

Wiązary

Rozrzucone
za kurtyną niewiedzy
strzępki ubrań
straszą przepowiednią

kamień z kosmosu
wyroczni znak potwierdzi
szkła matowieją od starości
i w dymie świec
pęka święta kopuła
sklepienia modlitwy

wrota wszechczasu
nie tkną ciała grzesznego
pragnienia smutkiem
odejdą poza czas
 
oderwać się od niewoli
koła parowozu.


number of comments: 7 | detail

nikojan

nikojan, 20 december 2012

end of the world

Grudzień się zjawił na końcu świata -
zabierze w śnieżnej zamieci,
a jeszcze należy co nieco załatać,
posprzątać i wynieść śmieci.

Trzeba napisać listów kilka
do brata i bratowej,
pożegnać przyjaciół, na małą chwilkę
odwiedzić zaułek znajomy.

Pora wyjaśnić anse, niuanse,
drobne potknięcia naprawić,
bliźniemu dać jeszcze drugą szansę
lub całkiem go czci pozbawić.

W obliczu totalnej katastrofy,
w tej nieprzyjemnej godzinie,
ułożyć ostatnie wiersza strofy
i wdrapać się na Szczeliniec.

Spróbować także dobrego piwa,
zapalić papierosa,
zadumać się i głową pokiwać,
że przeszło koło nosa.


number of comments: 12 | detail

nikojan

nikojan, 17 december 2012

Rozkład

Szumiało w prasie,
zajęczał podkład,
bo na kolei
jest nowy rozkład.
 
A ja, stary wiarus
mówię wam:
- Na tej kolei
rozkład ten sam.
 
Już od zarania,
miast się układać,
poczęło na torach
się pięknie rozkładać.

Tu zardzewiało,
tam się spaliło
i znakomicie
się rozłożyło.
 
Powoli nadchodzi
szczyt na kolejach,
lecz rozłożone
trudno posklejać.
 
Pociągi znikają
nagle bez śladu
i trzęsąc się jadą
według rozkładu.

A ten, kto podążał
kolei śładem,
to każdy rozkład
nazwie rozkładem.


number of comments: 2 | detail

nikojan

nikojan, 14 december 2012

10 w skali

Zmarznięty majtek zakrył twarz
i ryknął niczym zwierzę:
- Neptunie, swą powinność znasz
i mówię ci to szczerze!

Natychmiast ucisz morze te,
co zwie się naszym morzem,
bo fale tak kołyszą mnie,
że nic już nie pomoże!

A Neptun okrył ciało swe
i cicho szepnął w ucho:
- Spokoju morza ci się chce,
a mnie tu mrozi sucho.

I trójząb twardy zrobił się
od tego zimna w rynku...
Najlepiej rumu napij się
w przytulnym gdańskim wyszynku!


number of comments: 14 | detail

nikojan

nikojan, 13 december 2012

woń koloru

na obrzeżach pręciki ruchome
w środku czeluść głęboka bez końca
pytaniami spowita osnowa
biegnie wokół kielicha gorąca

kredka szarpie brzegi papieru
kreśli linie w szale poznania
receptory na falach eteru
sluzem wiodą w najdziksze doznania 


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 11 december 2012

Odśnieżanie

Skrawek śniegu w zaciemnionym kącie
w niedostępny wkleił się chłód.
Z kolektora ciepło bijące
zamieniło maleństwo w lód.
 
Próbowałem wygrzebać palcem
wskazującym, bo taki też mam,
lecz to zdało się mikrym zakalcem
i nie chciało wydobyć się z ram.
 
To go kijem od zmiotki ukośnie
oraz kluczem oczkowym (ósemka),
a ten siedzi dalej radośnie -
taki mały śniegowy przestępca.
 
Żeby chociaż było wskazane
usuwanie zmrożonej kałuży,
ale nie! Ma przechlapane,
bo widoczny i spokój mi zburzył!
 
Kto podobne miewał kłopoty,
zna psychiczną zależność główną,
wie, że płyną po plecach poty,
gdy wciąż siedzi takie małe nico:)


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 3 december 2012

Zabawa w Rok

Kończy się rok z bagażem wrażeń - 
okres zamknięty w pewnych ramach, 
a my kupujemy kalendarze 
w nadziei na kolejny dramat! 
 
Zwiedzamy place i hipermarkety, 
by taniej nabyć przewodnik po Roku 
z pewną obawą, lecz pełni podniety 
zapoznajemy się krok po kroku. 
 
Od stycznia do marca - wiadomo - zima, 
więc przewracamy kartki niechcący, 
kwiecień zbyt długi - kto to wytrzyma! 
Lecz maj już się jawi bardziej nęcącym. 
 
W następnych miesiącach do lata końca 
chowamy w szafie zbyt ciepłe odzienie, 
bo już doprawdy szaleństwo słońca 
rzuca na piasek, czyli o ziemię. 
 
A później? Energii nam trochę ubywa 
i smutno liczymy miesiące jesienne. 
Nadchodzi grudzień, śniegu przybywa 
i już po następny, tym razem ścienny! 
 
W wielkim zapale wieszamy najświeższy, 
lecz nikt nie zadaje pytania - dlaczego?!!!. 
Otóż ten nowy ma kontekst szerszy, 
bo jest raportem z poprzedniego.


number of comments: 1 | detail

nikojan

nikojan, 3 december 2012

Nasze miejsca

Niebotyczne wieże 
chaos w sklepieniu 
odblaski szkła 
i metalu. 
 
Rosną obok 
twych durnych marzeń 
przy torach 
i w parkach. 
 
Obok małego sklepu 
głębokiego stawu 
nocą błyszczą 
zimną barwą. 
 
Głowę zadzierasz 
coraz wyżej 
słyszysz peany 
i rośniesz dumny. 
 
Brakuje oddechu 
jedziesz po życie 
i kaleczysz się 
o drut kolczasty 
ogrodzenia. 


number of comments: 2 | detail

nikojan

nikojan, 28 november 2012

Wahadło

Berło czasu 
zawieszone na nieważkiej nici 
kołysze się małymi krokami 
i zatacza kręgi. 
 
Odmierza teraźniejszość 
biegnie w nieznane 
wyznacza naszą rzeczywistość 
ograniczonym promieniem. 
 
Pozorna stałość w działaniu 
niechaj nie zmyli nikogo 
niedostrzegalne zmiany 
zwiodą w pustkę. 


number of comments: 1 | detail

nikojan

nikojan, 10 october 2012

Pytania

Żeby powiedzieć, a nie do końca,
tak połowicznie, z grzecznym umiarem
i żeby pytań pytająca nie zadawała
w mych oczu parę...
 
Pytanie bowiem zawierać może
podteksty i pułapek głębie,
a wtedy nikt już nie dopomoże,
kiedy się jęzor zaplącze w gębie.
 
Skrytych zamiarów nie odgadnę,
trudno też będzie pojąć aluzje
i w wir tych ogromnych oczu wpadnę,
przez co wypaczę logiczną konkluzję.
 
Więc mały dystans rezerwuję
dla wszelkich prerogatyw chuci,
a jak dogodzić, wykombinuję,
by pasywności mi nie zarzucić.


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 3 july 2012

Za późno?

Za drzwiami rozległ się dzwonek,
lecz trochę późny, nerwowy,
bo naprężony mocno postronek
i ustał już ruch wahadłowy.

Niepewność w zwojach cewki
nierównomierne drgania
i czasem dźwięk bardziej krewki -
nie wznowią chybotania.

Wieczorem gwiazdy na niebie
cień siny rzucają na ścianę,
lecz już się nie kolebie,
już nieruchomy zostanie.


number of comments: 3 | detail

nikojan

nikojan, 6 june 2012

Można

Można napisać wiersz lub prozę
stanąć na baczność prosto
albo też skoczyć do rzeki z mostu
lub głowę położyć na torze.

Czasem potrzeba dobrze policzyć
i umieć dodać dwa do dwóch
albo wykonać ostatni ruch
na szyję założyć stryczek.

Można się męczyć całe wieki
łamać buciorem stawianą poprzeczkę
albo wyciągnąć granatu zawleczkę
i powędrować kosmosem dalekim.

Wybierać perły w plejadzie korali
i te najbardziej lukrowe zawieszać
a łzy różową papką pocieszać
lub włożyć do serca kawałek stali.

Alternatywy roją się blaskiem
conocnych mrzonek pieszczonych za dnia
a każda inny kolor ma
oczu sypanych powszednim piaskiem.


number of comments: 6 | detail

nikojan

nikojan, 21 may 2012

Życie jest niszą...

Życie jest niszą
a te okrzyki
jak wyrzucone wiązki ciszy
próbują przebić
 się poprzez mury 
rozwalić góry.

Biegnie ukośnie
niepostrzeżenie
na koniec świata i zatracenie
mija tuż obok
pędzi w nieznane
w takt marsza grane.

Zawrócić nie sposób
nie cofniesz czasu
możesz się schować na skraju lasu
lub wniknąć w ciemności
i zginąć w otchłani
i wszystko na nic.

Lub wyjść do światła
koloru słońca
kiedy daleko jest jeszcze do końca
opuścić przyłbicę
i kopię stępić
a zmory pognębić.

Sposobów wiele
i różne recepty
a wciąż przybywają nowe koncepty
żeby kierunek
był oczywisty
w zamiarach czysty.

Biegną ku grani
promienie światła
zapętla się ścieżka i tak już niełatwa
a chociaż drogę

widać przejrzyście
zdradliwe są liście.


number of comments: 2 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1