Piotr Syn Michała, 22 march 2012
obudziłem się i już wiem
nigdy nie będę marcinem świetlickim
tym bardziej teraz - z nogą w gipsie podwyżką cen
papierosów i drażniącym brakiem słońca w całej galicji
marzenia młodości ostatecznie spaliły się na wawelu
na trzydniowej wycieczce z przewodniczką
- o abstrakcyjnie długich nogach i oczach
parujących w lusterko kierowcy
na którą wydałem wszystkie oszczędności
a i tak nowy aparat rozbił się o bruk z podniecenia
gdy w podcieniach przeglądałem pamiątki na prezent
w imię poezji rozbiłem świnkę – towarzyszkę pragnień
i westchnień za lepszym światem wielkim miastem
za tramwajami i ruchomymi schodami
uwielbieniem i słowami :
mam dziewiętnaście lat i chciałabym mieć pańską osobowość
obudziłem się i już wiem
mogę zapomnieć o krakowie:
- czarnych okularach w pochmurne dni
- kondukcie żałobnym na cmentarz rakowicki
- muzeum z nieopłaconego pokoju cztery na trzy
Piotr Syn Michała, 23 march 2012
wstrząsnął całym domem
wtórne drgania dotarły do innych mieszkań
jednak bez echa - epicentrum bolało najmocniej
najstarsza łzami parzyła melisę
w prawie wielkanocny koszyk wrażeń
dołożył się cukier – brak to też wartość nawet ujemna
wysłali mnie do żywych i jeszcze po cytryny
- zobaczyć jak bardzo podrożał
kiedyś wszystko było za grosze – powtarzał
a teraz - dwie monety na powiekach
i dłonie złożone jak żebrak
chuj w ten
kapitalizm w całe to umieranie
-tak będzie się tłumaczył wszystkim po nocach
Piotr Syn Michała, 26 august 2014
wstrzymuję oddech pod wodą
- jesteś ty
obraz tym mocniejszy
im bardziej ciśnienie rozrywa płuca
dryfujesz bez imienia
- żywa
w odróżnieniu od wypchanych ptaków
które mimo że nazwane
pozostają w bezruchu
mamroczę ballady
uderzeniem palców po wodzie
wysyłam sygnały
przycumuj ciałem
odpraw wodne gusła
uwierzę we wszystko
byleby brakowało powietrza
Piotr Syn Michała, 27 march 2012
Świat jest przegadany – Andrzej Stasiuk
brakuje długich ujęć
wyraźnych przejść z ciemnego w jasne - i na odwrót
kadrowanie ciszą to mistycyzm głuchoniemych
zarezerwowany dla gotyckich sklepień
nabożeństw z wystawieniem
to jest jak piłeczka pingpongowa odbija się
od dźwięków zgiełku - paplanina nawet
przez sen mutuje w bezkrwisty
dialog; taksówkarze głośno
seplenią zaczynając jako
pierwsi szczególnie
w nocy
a cisza
cisza emigruje
Piotr Syn Michała, 2 august 2012
pachnie ziemią
z wyraźną nutą
wilgoci i psich gówien
rosnących w prowizorycznych
ogródkach na wszystkich przyblokowych
ścieżko-skrótach wymyślanych dla potrzeb szybkości
ziemistość do niedawna jeszcze przyjaznych miejsc
jest przeszkodą o wiele trudniejszą
niż szkolny kozioł na lekcji wuefu
ale to było kiedyś
a kiedyś wszystko było lepiej
a teraz - teraz o
wiele trudniej wracać do pustego
cokolwiek to znaczy
domu łóżka
talerza
Piotr Syn Michała, 17 july 2012
umyślnie omijam cieniste gniazda zimy
celowo nabijam się w odsłony
promieni - zwiastują o
wiele więcej
długie i ciepłe
rekonstruują libido
podupadłe pod śniegiem
kształty nabierają wrażeń
powiewy włosów i lżejszych
ubrań - szybsze od spojrzeń i myśli
wszystko przyśpiesza jeszcze mocniej pytaniem
czy mimo ciemnych okularów
patrzymy na to samo
Piotr Syn Michała, 13 december 2012
zapal fajkę trupie
wskrzesi cię soczysty bukiet
jabłek wiśni i gruszek
skończy się umiłowany turpizm
mistrz polikarp przestanie się smucić
gdy smętno-oka znów zacznie grać w chińczyka
a ty były martwiaku zamieszkasz na drzewie
w sadzie ojca swego gdzie gałęzi jest wiele
będziesz czcił owoce i wydasz plon
który nazwiesz -
ciało z mego ciała
krew z mej krwi
kość z kości mojej
Piotr Syn Michała, 3 june 2012
obraz a raczej szkic;
podobne rysował ten gość z telewizji
u niego wszystko było wyraziste- bez nadmiaru
w labiryncie gestów niekontrolowanych rozgałęzień
słów rozstrojonych i tępych; w tym wszystkim chcę
dojrzeć początek - zaczepić nas u źródła
dźwięków krzyczących przyjemnością
z okna pokoju czterdzieści trzy zapachu
zupy pomidorowej rozlanej na bezwstydnych
będących dotąd tajemnicą skrawkach nagich ud
smaku dotknięć i mocniejszych szarpnięć
wszystkich ciepłych i wilgotnych miejsc
w które udawało nam się dotrzeć
mimo nadmiaru czerwoności krwi
ten banał
to był nasz czarno-biały świat
Piotr Syn Michała, 15 august 2014
pijany kolorami
absyntu wina i burbonu
zaczynam chodzić po wodzie
jak piotr na cześć którego
kolekcjonuję odłamki skały
nie potrafię pływać ale
w stanie upojenia nabieram odwagi
proszę o znaki – na ziemi
w powietrzu i wodzie
dające nadzieję na dotarcie do celu
to wycieczka w jedną stronę
samotna jak picie wódki do lustra
często równie żałosna
ale nic mocniejszego nigdy i
nigdzie nie dostanę
na miękkich nogach sprawdzam kolejne kałuże
chwiejnym wzrokiem wyławiam
co większe kamienie
Piotr Syn Michała, 21 december 2012
„Przyglądam się nędzy
Nie dziwię się złu
Uciekam w piosenki
Odszukaj mnie tu”
P. Rogucki
ale boję się śmierci tym mocniej wypatrując ojca
jak odchodzi w wielkim fotelu
król snów i ja – następca tronu
po przeciwnych stronach albo tej samej
jeśli to jedynie teoria
iluzja jest w dwóch setkach
choince i w zakwasie z którego będzie chleb
złamany rękami grzesznika
z intencją życia które ulatnia się
na zasadach lodu i zimna
jest jeszcze śnieg – zakrywa kolory
wszystko tak prymitywnie proste białe na czarnym
problemem są daty i odpowiedzi
pozostają niejasne
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 may 2024
1605wiesiek
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma