11 june 2015
Zabić drozda
Mariannie Pizoń
Mało co Cię prababciu pamiętam
ten kunsztowny siwy pukiel włosów,
przypominający skrzydła gołębia.
Czułe słowa, gdy nazywałaś
mnie Smykiem, minionego lata
które całkowicie zatarło się w pamięci.
Tak jak smak na polu rosnących
dzikich czereśni,
pajda chleba z kwaśną śmietaną
posypana cukrem.
Wszystko się zatarło i odeszło
wraz z Tobą skurczoną jak owoc,
z wysuszoną na wiór
pergaminową skórą dłoni.
Pamiętam tylko tę noc,
gdy odeszłaś, kiedy spałem
w Twoim łóżku okryty pierzyną -
powiedziałaś we śnie Wnusiu,
czas na mnie.
Teraz nie doskwiera samotność,
moja mama leży wraz z Tobą
w jednej kwaterze, powróciła
po śmierci do siebie i jest pośród
swoich, ja zaś tracę pamięć,
swoją niewinność, niebawem
zapomnę jak się nazywam
zabije mnie rzeczywistość,
oczekująca eksmisja, w dniu
w którym umilknie mój śpiew.
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma