Krzysztof Konrad Kurc | |
PROFILE About me Friends (15) Poetry (243) Prose (5) Photography (67) Diary (10) |
Krzysztof Konrad Kurc, 9 october 2011
w sieci
głodni i ryby
pożerają się nawzajem
wzrokiem
Munch krzyczy o tym na kilka sposobów
Krzysztof Konrad Kurc, 3 june 2012
chwilę po starcie
spotkał boga
nie w tym niebie
miał lądować
Krzysztof Konrad Kurc, 22 november 2011
Jeszcze tylko uśpię ostatniego papierosa
z ust dymem nakarmię wyobraźni chmurę
strachu przed nocą
bo nic nie potrafi zagłuszyć oczekiwania
snów o spacerze na wielkiej równoważni
miedzy uczuciami
już Twój oddech na poduszce wyrównany
rachunek sumienia pozwoli mi przyjść
bliżej niż chcę
opowiem Ci teraz bajkę
tę samą co wczoraj
Krzysztof Konrad Kurc, 22 may 2013
w każdy wtorek, zabieram swoje furie na łódkę
trzy siostry - czytam im, Czechowa
pojedyncze wersy, o miłości
cytuję z pamięci, o śmierci
późnym wieczorem, powracamy do domu
w którym przez wszystkie okna widać to samo
Krzysztof Konrad Kurc, 25 may 2011
teraz będę dziką różą ciebie nazywał
obscenicznie po pochówku na rzece
drży płynna zmarszczka z tobą
jestem w chłodnym odcieniu zieleni
zanurzony aby zabić cały zapach
który został na rękach grabarza
Krzysztof Konrad Kurc, 3 may 2011
wiosenne kadzidło łagodzi wrażenie pulsowania światła
zanim kobieta z mężczyzną zaschną w jednej kropli
wypływamy po ostrzu noża prostym skojarzeniem
do zapamiętania pozostaje tylko zmierzchający kolor
z domieszką czasu staje się coraz bardziej brunatny
aż do skruszenia tracimy płynną zdolność odradzania
pomimo to bandaże do balsamowania muszą poczekać
jeszcze raz niespełnione przepowiednie nas nie dotyczą
Krzysztof Konrad Kurc, 29 june 2014
od kiedy wszystkie prezenty mają ukrytą wadę
wartość i wielkość nie ma znaczenia
w słowie dziękuję samogłoski brzmią zdradliwie
omijając radość
przez kilka dni każde wspomnienie potrafi zabić
z liryczną dosadnością czarnej żółci
życie pokrywa się grubą warstwą palonej umbry
może to i lepiej
nauczeni że trwanie to zwykłe nadużycie zaufania
podzielimy sekundy na setne części
mimo to braknie miejsca na rozmowę ze śmiercią
Krzysztof Konrad Kurc, 20 june 2011
twoja gonitwa kończy się szczęśliwie
bo nie kark masz skręcony i rżeć możemy razem
nikt już nam w zęby nie będzie zaglądał
zwłaszcza ten co skazał cię na śmierć gdy okulałeś
czekaj cierpliwie jeszcze go kopniesz
kiedy zrośnie się złamana noga
będziemy mieli dużo czasu na rozmowy
u mnie masz dożywocie
Krzysztof Konrad Kurc, 23 march 2014
kiedy wygładza na skórze brzytwę
cicho rosną wątpliwości
jak mysz śpią w pudełku przy lustrze
w bezpiecznej odległości
golibroda ma na nadgarstku bliznę
Krzysztof Konrad Kurc, 12 june 2011
uczę się rozmawiać z wodą, o wyrozumiałości dla zmian
wczoraj z lekkością, razem obracaliśmy kołowrotem
wieczorów osobne strumienie, płyną szumiące w uszach
zapamiętałem, historię o odchylającym się biegunie
i chociaż tak łatwo odwrócić obraz nieba, to nie pojmuję
po co każdej nocy, widzę tyle słońc matko, tyle słońc
Krzysztof Konrad Kurc, 3 october 2011
zawieszone tuż przy drzwiach
wietrzne dzwonki
zmieniają słabe podmuchy w melodie
a drożdżowe ciasto z zakalcem
smakiem zagłusza
przytulające się do ścian uczucie jesiennego głodu
i dlatego gdyby nie okna
nie zauważyłbym
że na trotuary opadają śnięte liście
które później przybite do stóp
zabiorą ze sobą
powracający z pracy zbieracze kodów kreskowych
w miejsce przeznaczone na zimę opuszczają żaluzje
Krzysztof Konrad Kurc, 9 august 2013
znajdujemy na plaży dwoje obcych sobie ludzi
dobrze jeśli mają bose stopy
dobrze też jeżeli nikogo oprócz nich tam nie ma
łatwiej im wtedy spotkać się
szybko z kilku zdań stworzą smutną opowieść
niebanalnie ale naiwnie
wystarczy tylko wpleść w nią trochę przeszłości
i chłód Bałtyku w puencie
po której wiatr przysypuje zygotę piachem
Krzysztof Konrad Kurc, 10 august 2012
tu bomby spadają codziennie
pukają do okien i drzwi
spadając gwiżdżą wesołe melodie
gdy bomby spadają na świat
gwiżdżąc wesołe melodie
czekam przy otwartych drzwiach
Krzysztof Konrad Kurc, 27 april 2018
ktoś powiedział że nie istnieje, a w słownikach
są dziury, wydrapane kartkę wcześniej, może później
ktoś dopisze, może Ty i ja, ołówkiem, na wspak
przeczytamy w lustrze, każde w swoim, bo tak łatwiej
Krzysztof Konrad Kurc, 17 august 2011
miejsce dla siebie znajdują tylko nieliczni
którym wydaje się że wciąż śpią
ich cienie mają jasne kolory
jak ludzie z kamienia
mogą przetrwać trzysta lat nawet kilka razy
potrafią przejść przez labirynt
by zrozumieć że ten świat
obraca się wokół Wenus
Krzysztof Konrad Kurc, 26 november 2011
pięciu zaczynających ułożyło drogę
najważniejszy, walczył z powodzią
ten szósty, odlewany w brązie
a później ci z jedwabiu i porcelany
budowali nadal, widzialny mur
w czerwieni, nie w szkarłacie
armia z terakoty i żółta rzeka
czekają, na narodziny nowego cesarza
Krzysztof Konrad Kurc, 19 july 2011
pozostały jeszcze tylko dwa morwowe drzewa
niższe w pamięci
przystępniejsze
lipcowo zmęczone nabrzmiewaniem owoców
wilgotną czernią
rzucają w trawę
czas zaplątywania jedwabnych nici babiego lata
Krzysztof Konrad Kurc, 3 september 2011
od pierwszego dnia, kolory płowieją w słońcu
wbrew logice, już nie potrafię określić
kiedy wypadnie niedziela, porównania
dni nie pomagają
wypalają się szybciej niż my, uczymy zabijać
apetyt jesienny, na miedzy rośnie
zdziczała jabłoń, może to właśnie ta
dzisiaj do ścięcia
a teraz nie przeszkadzaj, muszę ułożyć polana
tak by pozostało miejsce na pełganie
płomieni, skradanie się, wyżej wciąż
po następną tajemnicę
przyjdź jutro, będę rozdawał swoją chciwość
Krzysztof Konrad Kurc, 10 july 2019
Anatema
pójdźmy razem na kraniec wiary, światem ograniczonej drogi
przez raj zdziczały, gdy korzeniami do piekieł sięga
drzewo półprawdy i niespełnienia , bluszczem wrasta w niebo
wszystko co mało boskie, chociaż z boskiej woli trwa
to moje zwątpienie, w każdą postać stwórcy, ma kształt kulisty
Krzysztof Konrad Kurc, 22 november 2019
tylko wyżej albo nigdzie
czas nie ma znaczenia ze wszystkimi skałami oceanami
i ich pływami za księżycowymi objawieniami
gdy to czego nie zobaczę i to co dostrzegam
we mnie może zaistnieje dotykam przeżywam i zanikam
w pośpiesznym poszukiwaniu miłości cierpienia i śmierci
Krzysztof Konrad Kurc, 6 july 2014
smakujesz jak owoce morwy
niby słodycz pełznąca po języku w zakamarki ślinianek
zgłębiająca poziomy smaku
możesz nazywać mnie duszą
ale najpierw powinnaś uwierzyć ze miłość nie kończy się
gdzieś między twoimi udami
Krzysztof Konrad Kurc, 17 april 2014
spotykamy się pośród grusz i jabłoni
najczęściej zachodzimy ze słońcem
w czerwieniach bezwietrznej zapowiedzi
wabi nas zapach suszonych owoców
cierpka i zarazem słodka duszność
grzeszne szczęście przechowywania lata
pragnienie przy cembrowanym źródle
ma chłodny smak czystej wody
niezmąconej przezroczystości powietrza
pstrąg po drugiej stronie lustra studni
to ciemniejszy fragment nieba
mówisz Gabrielu że przepływa przez nas
Krzysztof Konrad Kurc, 3 may 2011
nieoczekiwana ulga w istnieniu
powoduje że jestem częścią muru który płacze
a gdzie kończę się nie wie nawet bóg pisany z dużej litery
teraz pomyśl życzenie i przyjdź
z czasem powstaną we mnie szczeliny dla czułości
wciąż mam ramiona które udźwigną wszystkie cierpienia
dziś starczy miejsca dla gości
przy stole wszystkich umieszczę twarzami do siebie
nawet tych nieproszonych witam ręką ze złamanym palcem
Krzysztof Konrad Kurc, 12 june 2014
klarnecista rozmnaża kości palców
łamie dźwięk w suszy sztywnych stawów
jedna nuta bez nazwy w ustach pęka
tam gdzie nie ma płuc i nie ma powietrza
( Zdzisław Beksiński, bez tytułu )
Krzysztof Konrad Kurc, 3 april 2020
Mat
polerowany parkiet połyskuje kwadratami jasno ciemno
głupcy pochyleni nad figurami tak czarnymi białymi
popychają je do uczynków bohaterskich bezsensownych
a ja mogę spać aż do śmierci nieważne czyjej i gdzie
nie zawsze zwyciężają królowie z okrzykiem hineni hineni
Krzysztof Konrad Kurc, 10 november 2011
w kinie niemym
odpowiada na pytanie
ile klawiszy ma pianino
Krzysztof Konrad Kurc, 8 june 2011
znalazłem nowe skrzynki na listy, bez pytania przyjmą koperty
zaadresowane do nadawcy, kolejne rozdziały, wysyłam w jedno miejsce
zacząłem od epilogu, bo tak jest łatwiej, a jednak wciąż zapominam odpowiedzieć
dzisiaj stempel miał arytmię, usłyszałem to przechodząc w pobliżu urzędu pocztowego
raz w tygodniu, otwieram się na priorytety i polecone, na koszt nadawcy
przykleję do koperty z tytułem, Mauritiusa Post Office z błędem
za jednego pensa
wrastam twarzą w okoliczny krajobraz, z wrodzoną szarością, z wyuczonymi słowami
nic trudnego, wystarczy, że przestałem zwracać uwagę na szczekające psy
oswajanie się zakończymy wspólnym biegiem, za listonoszem
Krzysztof Konrad Kurc, 1 june 2012
spojrzał na „obraz
i podobieństwo”
stało się wątpliwe
że zrozumie jazz
Krzysztof Konrad Kurc, 21 february 2020
Nikt nie słucha
w takie deszczowe dni jak dziś
mam ciebie i tysiące kryształowych smug
celebracje przejaśnień gdy myśl
jest poplątana i łasząca się do twoich stóp
bóg po sąsiedzku ma dużo litości
dla naszych małych i tych dużych grzechów
nie słyszy modlitw o innej miłości
mogę pisać dla ciebie psalmy bez pośpiechu
Krzysztof Konrad Kurc, 26 january 2013
tworzy autoportrety zniekształcone myślami
na planszy i wokół niej
jeszcze doda cynober nad ich głowami
ciemnieje spokój
którym partię szachów wygrywa z karłem
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga